In the Devil's Arms. Jikook.

Prolog 2.

Siedzę w ciemnym pokoju oświetlonym tylko czterema świecami. Przede mną leży papier, który wszystko zmieni.
W końcu odwdzięczę się mojej mamie, za to wszystko co dla mnie zrobiła. Począwszy od urodzenia mnie, przez dobre wychowanie, skończywszy na tym, jak broniła mnie w każdej możliwej sytuacji.
Wiedziałem co mnie czeka, więc nie zastanawiając się ani chwili dłużej, przeciąłem skórę na wewnętrznej stronie dłoni. Zacisnąłem dłoń w pięść, aby kilka kropel krwi, skapnęło na papier.
Rana zaczęła mnie piec, więc szybko otworzyłem dłoń, lecz rany już nie było, a została sama blizna.
Moje serce zabiło szybciej, gdy papier, zmienił się z drobny pyłek, a świece zgasły.
Nie wiedząc co ze sobą zrobić, położyłem się do łóżka.
Tej nocy nie mogłem zasnąć.
Ciągle nawiedzały mnie straszne myśli, choć wiedziałem, że zrobiłem dobrze.