(Liam i Eleanor przyjeżdżają do mamy Louisa)
Liam: *puka do drzwi i odsuwa się aby stanąć obok El*
Eleanor: *uśmiecha się nerwowo do Liama* Będzie dobrze?
Liam: Musi być.
Johannah: *otwiera drzwi i szeroko się uśmiecha na widok Li* Liam kochanie, co Cię tutaj sprowadza?
Liam: Dzień dobry Pani Deakin. *przytula kobietę* Cóż, przyjechaliśmy, ponieważ musimy z Panią porozmawiać.
Eleanor: *szepcze* Dzień dobry.
Johannah: Ty musisz być Eleanor, tak? Louis pokazywał mi kiedyś Twoje zdjęcie. *odsuwa się w bok i przepuszcza ich w drzwiach* Wchodźcie kochani!
Liam: *wchodzi zaraz za Eleanor i zdejmuje buty w przedsionku*
Eleanor: Tak, miło mi Panią poznać. *uśmiecha się nieśmiało* To bardzo ważne, chodzi o Pani syna. *wiesza kurtkę, zdejmuje buty i niepewnie stoi, przestępując z nogi na nogę*
Johannah: *wzdycha* Co on znowu narobił?
Liam: Może usiądziemy? Wtedy wszystko wytłumaczymy od początku do końca. *uśmiecha się*
Johannah: Tak, oczywiście. *wskazuje gestem kuchnię* Chodźcie do kuchni. Mam ciasteczka i gorącą czekoladę. Mamy trochę czasu zanim dzieciaki wrócą ze szkoły.
Liam: Naprawdę dziękujemy. *przechodzi do pomieszczenia i siada na krześle przy stole*
Johannah: *podaje ciasteczka na talerzyku i dwa kubki czekolady* No opowiadajcie co on znowu wykombinował.
Liam: *patrzy na El pytającym wzrokiem, a gdy brunetka kiwa głową, zaczyna mówić* Od dłuższego czasu Louis nas unika, a nasza przyjaźń zaczyna się sypać. Problem w tym, że przez to cierpi Harry, bo tak jakby um... zakochał się w Louisie?
Eleanor: *wzdycha* Tak, to trochę trudna sprawa. I wydaje nam się, że... *patrzy na Liama w celu uzyskania poparcia, a gdy je otrzymuje, mówi dalej* Może inaczej. Czy zauważyła pani może kiedyś, żeby, no nie wiem, Louisowi podobał się ktoś tej samej płci i Louis się tego wypierał?
Johannah: *patrzy na nich zdziwiona* To wcale nie jest tak, że to widać. A mój syn jest idiotą i domyślam się co zaczął robić. Bez obrazy kochanie, *spogląda na El* ale od zawsze wiem, że Louis raczej nie zwracał uwagi na cycki czy waginy. Jest gejem, ale jest zbyt głupi aby zdać sobie z tego sprawę. I tak. Był kiedyś taki chłopak, z którym chyba przez jakiś czas był w związku. Oczywiście myślał, że o tym nie wiem. *przewraca oczami*
Liam: A jednak! Tak myślałem.
Eleanor: *oddycha z ulgą* Uff, czyli pani także to zauważyła.
Johannah: Skarbie, trudno tego nie zauważyć. Teraz przynajmniej ubiera się mniej gejowsko, ale to jak było kilka lat temu... *wzdycha*
Eleanor: Proszę się nie przejmować, nie kocham Louisa, a przynajmniej nie tak, jak można by tego oczekiwać. Ale jest dla mnie bardzo ważny i właśnie po to jest ta rozmowa. Liam? Mam kontynuować czy ty chcesz to zrobić?
Johannah: Chyba wiem o co wam chodzi, ale mówcie.
Liam: Zwracamy się do Pani, bo już nie wiemy co robić. Ja próbowałem wszystkiego, ale za każdym razem coś było nie tak i szlag to trafiał. Myślę, że trzeba przekonać Louisa, że bycie gejem to nie jest nic wstydliwego, albo żeby chociaż nie olewał tak swoich przyjaciół, którzy pomimo jego "fochów" ciągle go wspierają. Dlatego mielibyśmy prośbę...
Johannah: Mów dalej.
Liam: Hmm... Czy byłaby Pani w stanie porozmawiać na ten temat z Louisem? Jakoś mu zasugerować to o czym przed chwilą powiedziałem? Oczywiście, wolałbym żeby się nie dowiedział, że tu byliśmy, ale rozumie Pani...
Johannah: Hmm... Wydaje mi się, że da się zrobić. Ale jeśli na mnie też się wkurzy to zwale całą winę na was!
Liam: *wypija swoją gorącą czekoladę, która zdążyła już wystygnąć, po czym bierze ciasteczko z talerzyka* Niech tak będzie. *uśmiecha się*
Eleanor: *mówi cicho* Ani ja, ani Liam już nie wiemy jak do niego przemówić, a Pani zna go najlepiej na świecie i na pewno wie, jak do niego dotrzeć. Zależy nam na Louisie i jeśli to właśnie jest ceną jego szczęścia, to możemy ją zapłacić.
Johannah: *przygląda się chwilę El* Kochanie, możemy porozmawiać sam na sam?
Eleanor: *uśmiecha się nieśmiało* Oczywiście, proszę Pani.
Liam: W takim razie ja pójdę do toalety.
Eleanor: *patrzy Jay w oczy* O czym chciała Pani porozmawiać?
Johannah: Słuchaj mnie kochana. Widzę, że zależy ci na Lou bardzo mocno. On ma w sobie coś takiego, co bardzo przyciąga uwagę i ludzi. A potem jest już za późno żeby od niego uciec. Widzę, że go kochasz. Jak brata albo przyjaciela i jestem Ci za to wdzięczna, bo on naprawdę potrzebuje Cię w swoim życiu. Widzę to jak o Tobie opowiada. To ty masz największe szanse uświadomić mu, że to kim tak naprawdę jest, nie ma znaczenia dla osób które go kochają.
Eleanor: Proszę Pani, ja naprawdę się staram mu to uświadomić. Widzę, że nie jest szczęśliwy i sam nie zdaje sobie nawet sprawy dlaczego. Sam robi sobie krzywdę starając przekonać siebie i innych że jest, przepraszam że tak to ujmę, 'normalny'. Tak bardzo chcę, żeby zrozumiał, że miłość jest normalna i niezależnie do jakiej osoby ją żywimy, nawet tej samej płci czy innej wiary, pozostaje tak samo piękna. Boję się, że nie dam rady mu tego uświadomić i zniszczy sobie życie. *ociera łzy które spłynęły po jej policzku* Daję z siebie wszystko każdego dnia żeby mu to pokazać, ale co jeśli to nie wystarczy?
Johannah: Kochanie... Na pewno wystarczy. Musisz po prostu w to uwierzyć. Pokazać mu ile jest wart taki jaki jest i że nie musi udawać. Oczywiście, ja też zrobię co w mojej mocy, ale mnie wątpię, że potraktuje poważnie.
Liam: *wchodzi z powrotem do kuchni i zauważa Eleanor ze łzami w oczach* Wszystko w porządku? Co tu się stało? Ja tylko byłem w toalecie!
Johannah: Spokojnie Liam. To tylko damska rozmowa.
Liam: Kobiety... *kręci głową* Myślę, że możemy już jechać. *spogląda na zegarek na swojej ręce* Trochę się zasiedzieliśmy.
Johannah: Jasne. Bezpiecznej podróży skarby!
Liam: Jeszcze raz dziękujemy za rozmowę, miłego dnia! *macha na pożegnanie*
Eleanor: Do widzenia proszę Pani!
Johannah: Do zobaczenia!

CZYTASZ
I'm not gay, okay? (Larry & Ziam)
FanfictionLouis ma dziewczynę Eleanor. Harry jest w nim zakochany. Zayn próbuje go pocieszać, będąc zakochanym w kimś innym. Liam stara się opanować sytuację, a Niall to Niall i żyje w swoim świecie pośród niezliczonej ilości jedzenia. Pairing: main!Larry, si...