10. All in all I'm currently betraying my girlfriend.

427 38 50
                                    

Harry: Li?

Liam: Ooo hej Hazz, stało się coś?

Harry: Tak.

Liam: No to opowiadaj, mamy czas.

Harry: Wiesz, wczoraj przyszedł do mnie do domu Louis.

Liam: Czekaj... Czy ja dobrze usłyszałem? Louis? Czegoś tu chyba nie rozumiem. No, ale mów co dalej.

Harry: Tak, on. Przyszedł po coś.

Liam: Po co niby?

Harry: Po zielsko, które schował u mnie w pokoju.

Liam: Okej, tego się spodziewałem, ale dlaczego u Ciebie? Kiedy? Jak?

Harry: Powiedział, że u mnie bo Jay zawsze przeszukuje jego pokój. *wzdycha* A kiedy schował to nie wiem.

Liam: Skubany. Może jednak jeszcze nie wszystkie jego szare komórki pozdychały.

Harry: Co masz na myśli? *pyta się*

Liam: No wiesz... Skoro już miał to schować gdzie indziej niż u siebie to musiał pomyśleć, prawda?

Harry: No tak, ale to jeszcze nie wszystko.

Liam: *spogląda na niego zdezorientowany* Jak to nie wszystko?

Harry: No, bo... *nie wie jak to powiedzieć* Zaczął mówić mi, że już się zastanowił nad swoim zachowaniem. Ale ja mu nie wierzę do końca.

Liam: Co dokładnie powiedział? *naprawdę zainteresował się tym tematem*

Harry: Powiedział, że zerwie niedługo z Elką i nie chce być takim chujem jakim był.  *wzycha* Nie wiem czy mu wierzyć czy nie? Mam dziwne przeczucie, że tego nie zrobi i zostanie taki jaki jest.

Liam: Wiesz co? Myślę, że powinniśmy teraz dać mu trochę czasu. I przede wszystkim mu zaufać. Wiem, że to nie będzie łatwe, ale nic innego nie zrobimy, bo żaden z nas nie siedzi w jego głowie. *wzdycha przeciągle po czym wstaje i ciągnie loczka za sobą* A teraz chodź, poszukamy Nialla i idziemy na lody!

Harry: I powiedziałem mu jeszcze, że dopóki nie zerwie z El, to ma nie pokazywać mi się na oczy. *mówi idąc za Li*

Liam: I miałeś prawo. Nie dziwię się, że taki jesteś.

Harry: Dobrze, że mnie rozumiesz i nie krzyczysz na mnie.

Liam: *uśmiecha się do H* Sam byłem kiedyś w Twoim wieku. A poza tym mam bardzo dobry humor.

Harry: Dziękuję. *całuje go w policzek* To chodźmy po niego i na lody!

Liam: Uważaj, bo ktoś będzie zazdrosny. *kręci głową po czym znajdują blondyna obok jego samochodu*

Harry: *śmieje się* Hej!

Niall: Hej Harry! Jedziemy na coś do jedzenia? *spogląda proszącym wzrokiem na Liama*

Liam: Jednak jedziemy na kawę.

Harry: Ja nie chcę pić kawy.

Liam: Liam: To może cappuccino? Herbata? Cokolwiek sobie wybierzesz w kawiarni.

Harry: Okej. Chodźmy już do tej kawiarni.

Niall: A ja chcę coś do jedzenia, więc proszę nie marudzić i  wsiadać do środka, a Ty Liam nas nie zabij! *popycha chłopców do samochodu*

I'm not gay, okay? (Larry & Ziam)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz