7. As the time goes by you'll understand, what you're losing.

432 35 34
                                    

(Chłopcy całą paczką wybierają się do klubu)

Harry: Nie wiem czy dam radę udawać. *wzdycha*

Zayn: *ukradkiem patrzy porozumiewawczo na Harry'ego i łapie go za rękę* Dasz radę, skarbie. *pociera kciukiem kostki jego dłoni*

Harry: Mam nadzieję, że to mi wyjdzie i nie rozkleję się przy Lou.

Niall: Więc, co chcecie? *pyta chcąc zakończyć temat i odwrócić jakoś ich uwagę od tego*

Liam: Weź mi whisky z colą.

Harry: Nie chcę tu być.

Zayn: *uśmiecha się, zatrzymując Harry'ego w miejscu* Jeden drink dla tego pana i kolejka wódki dla mnie.

Harry: Ej, dlaczego tylko jeden?

Niall: Później dostaniesz więcej. *mruczy pod nosem i ruszył żeby zamówić alkohol*

Zayn: *odwraca się do loczka* Skarbie, musisz teraz być silny. Dasz radę, pokaż mu co traci. Poprowokuj go trochę. A drink jeden, ponieważ to będzie dobry początek.

Harry: Okej. *wzdycha* A pomożesz mi?

Zayn: Oczywiście, kochanie. Tobie zawsze pomogę, wiesz przecież. *przytula loczka*

Harry: *wtula się w mulata*

Harry: A będzie Louis? *pyta*

Zayn: *uśmiecha się pokrzepiająco* Tak skarbie, będzie, ale właśnie o to chodzi. Dasz sobie radę, pamiętaj o naszym planie. *mruga*

Harry: Dobrze, że chociaż wy jesteście tu ze mną, bo nie wiem czy dałbym radę znowu zostać sam na sam z Lou.

Liam: Harry, wierzymy w Ciebie. Jesteś silny i na pewno sobie poradzisz.

Harry: Oby...

Zayn: Nie oby, tylko tak! Liam mówi prawdę, wierzymy w ciebie, Harry i jesteśmy pewni, że dasz radę.

Liam: *cieszy się na widok Nialla niosącego na tacy dużą ilość napojów alkoholowych*

Zayn: *podaje drinka Harry'emu i bierze swoją wódkę* To co chłopcy? Na zdrowie!

Harry: *bierze drinka i go pije* Fuj! *robi kwaśną minę*

Zayn: Jakie fuj Harold? *śmieje się* Wyluzuj trochę skarbie.

Harry: Nie zapominaj, że pierwszy raz to piję.

Zayn: Ciesz się, że to nie wódka Hazz. To jest dopiero fuj za pierwszym razem. Co nie Li? *mruga do Liama z usmiechem*

Liam: *kiwa głową* Prędzej czy później i tak byś tego spróbował. *śmieje się*

Harry: *odstawia pustą szklankę na stół*

Zayn: Woah, nie wszystko na raz kowboju! Wątpię, że będę w stanie dotaszczyć Cię do domu będąc w takim samym stanie. Cała nasza nadzieja w Li. *uśmiecha się szeroko*

I'm not gay, okay? (Larry & Ziam)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz