8. You're my dream since the day you said your name.

423 31 46
                                    

Dopisek autorów: tekst pisany kursywą, to wiadomości.

Rozmowa sms:

Liam: Hej Zee... Masz jakieś plany na dzisiejszy wieczór? *chwilę zastanawia się przed wysłaniem smsa, aż w końcu klika w odpowiedni przycisk, a wiadomość ląduje u Zayna*

Zayn: *zdziwiony patrzy na telefon i zastanawia się czy zgodzić się na spotkanie* Jasne Liam! Będę za 20 minut! xx

Liam: *słysząc powiadomienie uśmiecha się do siebie i wyskakuje z łóżka aby zacząć przygotowania* Oki, czekam x

* * *

Zayn: *stoi niepewny przed drzwiami do domu Liama* Zayn, nie bądź tchórzem.*mówi do siebie i puka*

Liam: Kurwa już?! *mówi do siebie, patrząc na zegarek* Nie jestem gotowy... *w pośpiechu spryskuje się perfumem, poprawia swoją fryzurę w lustrze, po czym idzie otworzyć*

Zayn: Hej Li! *uśmiecha się trochę niezręcznie*

Liam: Cześć. *uśmiecha się i odsuwa się aby Zayn wszedł do środka* Rozgość się.

Zayn: *ściąga buty i kurtkę, po czym nieco spięty, rusza w stronę salonu*

Liam: Umm... Chciałbyś coś do picia albo jedzenia?

Zayn: Przyszedłem tu na pizzę Liam. *śmieje się* I poproszę szklankę wody.

Liam: Ugh... No tak, ale ja jestem głupi! *idzie do kuchni i trzęsącymi się dłońmi próbuje nie rozlać wody poza szklankę* Kurwa! *krzyczy gdy szklanka spada na podłogę i rozstrzaskuje się na drobny mak, rozlewając wodę na podłogę*

Zayn: Hej, wszystko w porządku? *pyta spanikowny po dobiegnięciu do kuchni*

Liam: Nic się nie stało, po prostu... rozbiłem szklankę i muszę to posprzątać.

Zayn: *ujmuje dłoń Liama i uważnie ją ogląda* Leci Ci krew. Wsadź to pod zimną wodę. Gdzie masz apteczkę?

Liam: Nic mi nie będzie, napra- *przerywa mu Zayn*

Zayn: Cicho bądź i nie mów co Ci będzie, a co nie, tylko wsadź to pod kran. *mówi stanowczo* I powiedz mi gdzie masz apteczkę.

Liam: *wzdycha i ustępuje wskazując na szafkę nad zlewem*

Zayn: *wyjmuje z apteczki dwa plasterki i władczo wyciąga rękę po dłoń Liama*

Liam: *pozwala na to, aby chłopak się nim zajął i uważnie obserwuje skupienie wymalowane na jego twarzy* Boże, jaki on jest gorący... *myśli i ma nadzieję, że Zayn nie potrafi czytać w myślach*

Zayn: *gwałtownie podnosi głowę słysząc słowa Liama* Co powiedziałeś?

Liam: Co? *rumieni się i klnie w myślach na swoją głupotę*

Zayn: Liam... *przygląda mu się uważnie, nadal trzymając jego dłoń, mimo że skończył ją już opatrywać*

Liam: *boi się podnieść wzrok na chłopaka*

Zayn: Liam... *szepcze jego imię i unosi palcami jego podbródek*

Liam: Zapomnij, nic nie słyszałeś. *kręci głową*

Zayn: *chwilę się zastanawia nad tym co powiedzieć* Ty też jesteś gorący Liam. *przyciska usta do jego policzka, po czym wychodzi z kuchni kręcąc tyłkiem*

I'm not gay, okay? (Larry & Ziam)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz