17. What are you doing with me?

396 25 48
                                    


Dopisek autorów: to jest najprawdopodobniej najdłuższy rozdział w historii tego ff, więc życzymy miłej lektury.

Niall: No jak chuj nie zdążę i będę musiał się pchać żeby zająć dobre miejsce na płycie! *mówi do siebie i wpycha sobie jedzenie do kieszeni* Szlag. *zamyka drzwi i wsiada do samochodu, po czym najszybciej jak tylko może dojeżdża pod teren areny, parkuje i biegnie w kierunku swojego wejścia* Ja pierdolę. *zatrzymuje się w połowie drogi i patrzy na zegarek* Zapomniałem go przestawić, świetnie. *krzyczy i zdaje sobie sprawę z tego, że ma jeszcze wystarczająco czasu, po czym dostrzega Eleanor w tłumie ludzi* Co ona tu robi...

Eleanor: *rozmawia z nowo poznaną koleżanką; w pewnym momencie dostrzega Nialla* Niall? Co ty tutaj robisz? *unosi jedną brew w geście zaskoczenia*

Niall: Przyszedłem na koncert, jak widać. *uśmiecha się* Ty raczej też, sądząc po tym, że stoisz pod wejściem.

Eleanor: *delikatnie uderza się w czoło* No tak, nie pomyślałam. *śmieje się*

Niall: No cóż, zdarza się. *puszcza jej oczko* Masz już numerek?

Eleanor: Nie, jeszcze nie. Czekam pół godziny, ale tu jest tyle ludzi... *śmieje się*

Niall: W takim razie cieszę się, że przyjechałem wcześniej niż powinienem... Możemy poczekać razem, no chyba, że rozmawiasz z koleżanką to nie będę przeszkadzał. *zaproponował z uśmiechem na twarzy*

Eleanor: *patrzy na Daisy, na co ta uśmiecha się, kręcąc głową i odchodzi, na pożegnanie ściskając El* No cóż, wygląda na to, że nie mam już koleżanki. *uśmiecha się* Możemy więc poczekać razem.

Niall: W sumie to dobrze, że Cię spotkałem, bo być samemu pośród tylu ludzi to tak trochę kijowo... *drapie się z tyłu głowy* A każdy znajomy, którego pytałem był jak "nie mam ani czasu, ani pieniędzy", więc taaaak... Szczerze mówiąc nie spodziewałem się tutaj Ciebie. Myślałem, że nie lubisz Martina Garrixa.

Eleanor: Miałam dokładnie taką samą sytuację! *śmieje się* A co do Martina, myślałam tak samo o Tobie! Niech żyją zbiegi okoliczności. *docierają w końcu do samego wejścia*

Niall: Hip hip hura! *krzyknął entuzjastycznie i wybuchnął śmiechem* A teraz spróbujmy nie zostać staranowani przez natłok fanek.

Eleanor: W razie czego powiedz mojej mamie, tacie i rodzicom, że ich kochałam! *udaje, że ociera łzy z oczu*

Niall: Gdybyś mogła to przekaż to samo moim rodzicom, chłopakom i jedzeniu. *śmieje się* A teraz bawmy się na całego!

Eleanor: O tak, o jedzeniu nie można zapominać! *potakuje energicznie* No, to lecimy z tym! *śmieje się i przybija z nim piątkę*

* * *

Eleanor: Niall? Przydałoby się coś zjeść. *jęczy głodna*

Niall: Jak chcesz to możemy skoczyć na jakąś pizzę czy coś, a potem Cię odwiozę. *idzie w kierunku swojego samochodu*

Eleanor: Ty jeszcze pytasz czy chcę? Jeśli chodzi o jedzenie, ja zawsze jestem na tak. *śmieje się, biegnąc za nim*

Niall: Chociaż ja to bym się czegoś napił, jeśli wiesz o czym myślę. *porusza znacząco brwiami* Ale wtedy musiałbym zostawić samochód w domu i zamówilibyśmy taksówkę. Co ty na to?

Eleanor: *udaje, że się zastanawia* Wchodzę w to! *mówi z uśmiechem*

* * *

Niall: Na co masz ochotę? *pyta gdy siedzą w barze przyglądając się liście alkoholi* Ja stawiam!

I'm not gay, okay? (Larry & Ziam)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz