Późnym wieczorem postanowiłam wyjść na spacer, żeby zaczerpnąć trochę świeżego powietrza. Przez błonia, chatkę Hagrida, aż do Zakazanego Lasu. Pamiętam, że podczas pierwszego roku w Hogwarcie przyglądałam się z ciekawością temu miejscu. Co działo w centrum lasu? Potyczki jednorożców, grupowe dyskusje czarnych, o nieznanym nikomu gatunku, ptaków czy może ogłuszająca cisza... Cisza spokojnaPora to sprawdzić.
*Draco*
Nie, to niemożliwe. Ona tam nie idzie.
Nie szpiegowałem jej, tylko podążałem za nią z... ciekawości. Tak, Malfoy, ty zawsze masz wymówkę. Teraz skup się, potem będziesz wyjaśniać.
*Susan*
Coś mną kierowało. Nie kontrolowałam mojego umysłu, mojego ciała. Może nie tyle co nie umiałam, ale nie miałam na to siły. Coś mi ją zabierało z każdym krokiem. Usłyszałam, że ktoś biegnie i krzyczy. Nie odwracałam się, tylko kierowałam w stronę drzew i magicznych zwierząt.
*Draco*
-NIE! CZEKAJ! SUSAN! SŁYSZYSZ MNIE?!- byłem wycieńczony, ale biegłem. Musiałem złapać ją za rękę i obudzić z tego transu. Jestem pewny, że nie robi tego świadomie.
*Susan*
Poczułam dotyk na mojej ręce oraz szybkie szarpnięcie w tył. Nie rozumiałam co się dzieje. Co mam zrobić.
CZYTASZ
✔ Dobranoc, Malfoy... || d.m. 1️⃣
FanficZawsze trzeba być uważnym. Wszystko może zmienić się w ułamek sekundy. Nigdy nie wiadomo czy twoją najlepszą przyjaciółkę opanują demony i czy z twojej szafki nie zaczną znikać cenne rzeczy. Jednak nie możemy się skupiać za długo na jednym, bo na pe...