*Luke*
- Zostaniesz u mnie.- Zadecydowałem
- Zaczną mnie szukać. Nie mogę ściągać na ciebie takiej odpowiedzialności.
- Owszem możesz i pozwalam na to- Głaskałem ją powoli po głowie- Chyba sobie nie myślisz, że znowu znikniesz bez słowa. Jestem w tym razem z Tobą. Zabiorę cię do Jacka, a potem, kiedy policja dojdzie do niego zamieszkasz u mojego kolegi.
- Nie zgadzam się.- Odsunęła się ode mnie na parę kroków- Nie będę mieszać w to połowy San Francisco. Twój brat już prawdopodobnie będzie miał prze ze mnie problemy.
- Więc co zamierzasz?- Skrzyżowałem ręce na piersi
- Jeszcze nie wiem, ale coś wymyślę. Mam mało czasu jeżeli już zauważyli moje znikniecie. Policja zacznie dochodzenie w ciągu 24 godzin od mojej ucieczki.- Naciągnęła kaptur bluzy na głowę zasłaniając przy tym oczy i włosy- Pojedziemy najpierw do Jacka musimy ukryć wszelkie dowody związane ze sprawą Magnusa. Nikt nie może o nich wiedzieć poza naszą trójką.
*Astrid*
Zadecydowałam. Zachowam dowody dla siebie, a kiedy będę w pełni pewna, że moi bliscy są bezpieczni wyjadę z USA, załatwię lewy paszport, jakaś perukę i soczewki. To powinno wystarczyć żeby przejść przez granicę.
Wszystko wydawało mi się wtedy takie proste. Tuszowanie śladów, ucieczka z kraju... Nie sądziłam, że cały mój plan pójdzie się jebać za sprawą jednego kolesia. Za sprawą Hemmingsa.
Alex//
CZYTASZ
Remember My NICKname // L.H //
Fiksi PenggemarPłacz to ulga dla naszych poranionych dusz i połamanych serc. Cierpienie umacnia nas w człowieczeństwie. Milczenie to krzyk o pomoc. *** Czy Astrid zdoła odkryć przyczynę samobójstwa brata i nie oszaleje? Dlaczego tajemniczy chłopak z chat...