IV

362 23 6
                                    

 - I co było dalej? - dopytywała z niepokojem i zaciekawieniem Lena, gdy przyjaciółka opowiadała jej zdarzenia z kręgielni, po jej pójściu.

- Wtedy wrócił Ahus, a my jak gdyby nigdy nic się nie stało, wróciliśmy do gry. - tłumaczyła Lukrecja, a brunetka tylko potakiwała głową, co chwilę otwierając szerzej oczy ze zdziwienia. - Zaczęła się rywalizacja, no wiesz... o Kacpra. Okazało się, że jednak telefon nie jest najważniejszy dla Kuby i w końcu zaczął rozmawiać, ale tylko z Ahusem. - blondynka poczuła zażenowanie przypominając sobie pogardliwe spojrzenia i aroganckie zachowania okularnika.

- Kacper, jak ty to robisz? Naucz mnie tak dobrze grać. - westchnął szatyn. Dziewczyna nie mogła uwierzyć, że Kacper nie dostrzega jego sztuczności i głupoty.

- No chodź tu, pokażę ci jak gra mistrz. - Ahus uśmiechnął się uroczo do kolegi i podał mu kulę. Objął go ramieniem, kierując jego rękę w odpowiedni sposób. Drugą ręką złapał opadający kosmyk brązowych włosów Gargamela i delikatnie zagarnął go za ucho chłopaka. Lukrecja poczuła nagłe ukłucie zazdrości. To jej miał Kacper pomagać, obejmować i układać włosy. Nie temu dupkowi. 

Kiedy postanowili wracać, było już ciemno. Kacper zaproponował, że razem z Kubą odprowadzą ją do domu, na co chętnie się zgodziła. W trakcie drogi Ahus szedł pomiędzy nią, a Gargamelem, jednak to blondyna częściej go zagadywała i zwracała jego uwagę, z czego była niezmiernie dumna. W pewnym momencie zdobyła się na odwagę i delikatnie złapała chłopaka za rękę. Na początku zdziwił się tym gestem, ale po chwili posłał Lukrecji najpiękniejszy uśmiech jaki dziewczyna widziała w życiu. 


- Boże... w życiu bym nie pomyślała, że Gargamel to gej. - Lena uniosła brwi i popiła gorące kakao, kiedy Lukrecja skończyła opowiadać swoją historię.

- Ja tak samo. Znaczy... Nie znałam go wcześniej, ale byłam zszokowana, kiedy się o tym dowiedziałam. Nie mam nic do gejów, ale kurde, czemu akurat do chłopaka, który zaczął mi się podobać, klei się jakiś podły cham. - westchnęła opierając brodę na dłoni. - Nie wygram z Gargamelem. Zna Ahusa od trzech lat, a ten jest zapatrzony w niego jak w obrazek!

Lena zaśmiała się z jej słów - Ale nie mamy pewności, czy jest homo. A raczej bi, bo inaczej nie zarywałby do ciebie. - dodała z z zamyśleniem.

- Myślę, że gdyby nie był, to Kuba dawno by to odkrył i się poddał. - blondynka zastanawiała się nad swoimi słowami, które zdawały jej się nie mieć sensu.

- Może masz rację. Cholera, mogłam cię nie namawiać na te kręgle. Teraz nie byłoby problemu. - Lena wstała z łóżka, na którym obie siedziały i zamknęła uchylone okno, gdy tylko zimny podmuch wiatru wbił się im do pokoju, po czym ponownie ułożyła się na miękkiej kołdrze. 

- Nie, nie ma żadnego problemu. Zawalczę o Kacpra. Nigdy bym nie pomyślała, że będę walczyć o chłopaka... z innym chłopakiem. - Lukrecja uśmiechnęła się do swoich planów wpatrując się w ścianę. W jej głowie rodziło się mnóstwo pomysłów, a każdy kolejny wydawał się lepszy od poprzedniego. Nie zamierzała tak łatwo się poddać.

- Masz bojowe nastawienie, widzę? - zaśmiała się brunetka.

- Tak. - odpowiedziała jej krótko dopijając do końca czekoladowy napój. 

- Kurde, jednak z Gargamela faktycznie cham jest. 

- Mówiłam. - odparła Lukrecja jakby dumna ze swojego nawyku oceniania ludzi po pierwszym wrażeniu.

Nastolatki jeszcze długo rozmawiały o dzisiejszym spotkaniu. Potem leniwie powłóczyły się do kuchni, aby trochę posprzątać i pozmywać kubki po kakao. 

- Dobra, ja to pozmywam. Ty idź się kąpać. - odparła brunetka odkręcając kran. 

- Skoro nalegasz. - Lukrecja poszła do łazienki i zamknęła się w kabinie prysznicowej. Przyjemne dreszcze przebiegły po jej skórze gdy tylko poczuła ciepłe strugi wody spływające po jej ciele. Nadal nie była pewna, co powinna teraz zrobić. A może lepiej byłoby odpuścić, zanim kompletnie zakocha się a Kacprze? Bała się odrzucenia. 

Twój wybór [Garhus]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz