Przez resztę dnia myśli chłopaka krążyły wokół pocałunku z dziewczyną. Ciągle się zastanawiał czemu właściwie to zrobiła. Siedział przy biurku, czytając pierwsze komentarze pod jego filmem z Kubą, który przed chwilą wrzucił na kanał. Później zbierał się do wyjścia. Na samą myśl, że ma się spotkać się z Gargamelem, serce zaczynało mu szybciej bić. Tym razem nie tylko z ekscytacji i radości, ale też ze stresu. Okłamał go, a potem całował się z dziewczyną, z którą rzekomo skończył znajomość. Co jeśli on się o tym dowie?
Szedł spokojnym krokiem, rozmyślając nad wszystkimi możliwymi tłumaczeniami, gdyby Kuba poznał prawdę. A może powinien od razu mu wszystko opowiedzieć?
- Siema. - Gargamel uśmiechnął się do stojącego przed drzwiami gościa. - Wchodź. - zaprosił go gestem ręki, przepuszczając w drzwiach.
- No siema. Wrzuciłem już filmik, widziałeś? - spytał, zdejmując buty.
- Jasne. - odpowiedział zdziwionym tonem, jakby pytanie Ahusa było bezsensowne. - Mamy już jedną łapkę w górę. - zaśmiał się. - Moją.
- Co ty dziś w takim dobrym humorze? - Kacper spojrzał na szatyna unosząc brwi w lekkim rozbawieniu. - To u ciebie rzadkość.
- Sam się sobie dziwię. - mruknął cichym tonem. Poczekał aż Ahus odwiesi kurtkę, po czym złapał go za rękę odwrócił w swoją stronę. Chłonął wzrokiem delikatne rysy twarzy chłopaka i jego łagodne spojrzenie. Pieszczotliwie musnął jego wargi.
- Nie wiem jak mogłem bez tego żyć. - Kacper wbił wzrok w błękitne tęczówki szatyna i ponownie złączył ich usta w pocałunku.
- Ja tak samo. - szepnął mu do ucha i złożył jeszcze kilka całusów na jego szyi. - Ej, może pójdziemy na kebsa albo pizzę, a potem do kina czy coś? - powiedział nagle, przerywając tym romantyczną atmosferę.
- No spoko, czemu nie. Ale już teraz? - spojrzał na Kubę, który podszedł do szafy i wyciągnął z niej bluzę. Nie chciał, żeby jak zwykle wszystko kończyło się tylko na pocałunkach.
- Masz rację, poczekajmy jeszcze parę godzin, żeby zdążyć na jeden z ostatnich chujowych seansów albo żeby w ogóle nie zdążyć na żaden. Dobry plan.
- Dobra, cicho. - teatralnie wywrócił oczami Kacper. - Dobrze, że zaproponowałeś to dopiero wtedy, kiedy się rozebrałem. - wskazał ręką wiszącą na wieszaku kurtkę.
- No tak, bo założenie butów i kurtki to ogromny problem, przepraszam.
Jakiś czasem potem wyszli z mieszkania, kierując się do ulubionej pizzerii. Kiedy skończyli posiłek wspólnie stwierdzili, że wolą jednak obejrzeć jakiś film w domu. Wracali w zupełnej ciemności. Czując chłodny wiatr na twarzach, rozkoszowali się zimnym listopadowym wieczorem.
Kuba rozsiadł się wygodnie na czarnej kanapie, w swoim małym, przytulnym salonie i czekał na Ahusa, który przygotowywał jakieś jedzenie do filmu, a konkretnie to wsypywał chipsy i popcorn do misek. Przeglądał właśnie jakieś nieśmieszne komentarze pod swoim ostatnim postem na fb, kiedy dostał wiadomość. Ku jego zdziwieniu była to wiadomość od Lukrecji. A raczej zdjęcie. Otworzył konwersację w lekkim zawahaniem i dokładnie przyjrzał się zdjęciu. Upłynęło kilka chwil, zanim dotarło do niego co ono przedstawia, a niedługo po tym, dziewczyna dopisała jeszcze ,,fajnie dziś było. Ahus genialnie całuje, prawda?''
Ręce zaczęły mu drżeć, do oczu napływały łzy, a policzki poczerwieniały ze złości. Miał wrażenie, że płonęły. Zdawał sobie sprawę, że lepiej by było nie reagować wybuchowo, tylko na spokojnie porozmawiać z Kacprem i dowiedzieć się czy to prawda, że całował się dziś z Lukrecją. Znał jednak swój charakter i obawiał się, że spokojne rozwiązanie sprawy nie będzie dla niego trudne, a wręcz niemożliwe.
Wziął kilka głębokich wdechów, ale gdy tylko ten wszedł do salonu z bananem na mordzie, niosąc i przy okazji rozsypując, jedzenie w miskach miał ochotę rozszarpać go na strzępy i nigdy więcej nie wiedzieć go na oczy.
- Wypierdalaj stąd. - warknął wściekłym tonem, obrzucając chłopaka lodowatym spojrzeniem.
- Co? - spytał zszokowany Kacper.
CZYTASZ
Twój wybór [Garhus]
FanfictionGargamel od dawna podobał się Ahusowi, ale co będzie, gdy w jego życiu pojawi się niezwykła i cudowna dziewczyna? Kogo wybierze?