[3] Koncert

877 46 8
                                    

(Ogłoszenia parafialne ⬇⬇!)

Kilka godzin później
Jagoda

Amfiteatr na warszawskim Bemowie to wspaniałe miejsce z równie wspaniałym patronem jakim jest Michael Jackson.

To właśnie w tym miejscu będzie się odbywał koncert charytatywny dla dzieci z domu dziecka w Toruniu.
Staraliśmy się zaprosić artystów wykonywających różne gatunki muzyki aby zachęcić jak największą liczbę osób. Udało nam się to. Wszystkie bilety zostały wyprzedane w bardzo szybkim tempie.

O godzinie piętnastej zaczęliśmy próby do występu. Niestety inni artyści w związku ze swoimi trasami koncertowymi się spóźnią.

Zeszłam ze sceny i usiadłam w jednym z sektorów aby dokładnie obserwować jak to wygląda od strony oglądającego.

W pewnym momencie ktoś zasłonił mi oczy dłońmi. Przestraszyłam się.

-Zgadnij kto to? -Po głosie od razu poznałam Pawlickiego.

-Co ty tu robisz? -Odrzuciłam jego ręce z oczu i wstając odwróciłam się w jego stronę.

-Nie cieszysz się, że mnie widzisz? -Powiedział kładąc ręce na moich biodrach.

-Nie cieszę się i chcę żebyś sobie poszedł. Nie mam siły się z tobą męczyć. -Chciałam jak najszybciej stamtąd uciec. Przemek złapał mnie za nadgarstek. -Jesteś ostatnią osobą jaką mam ochotę oglądać!-Wykrzyczałam mu prosto w twarz i pobiegłam za scenę.

Usiadłam na pierwszym lepszym krześle jakie się tam znajdowało i zaczęłam płakać.

-Jagoda co się stało? Czemu ty płaczesz? -Ukucnął przy mnie kuzyn.

-Przyjechał tu. -Powiedziałam przez łzy.

-Tylko nie mów, że Pawlicki. -Kiwnełam tylko głową. -Niech ja go tylko dorwę. Nie będziesz przez niego płakać. -Momentalnie zerwał się na równe nogi.

-Nigdzie nie idziesz!

-Nie chcę żebyś znowu przez tego typa wyjechała na pół roku.

-Nigdzie nie wyjeżdżam. Możesz być spokojny. -Uśmiechnełam się lekko.

-Na pewno?

-Na sto procent.

***

Dokładnie za dwadzieścia minut zaczynamy całą akcję charytatywną.

Dziwiło mnie tylko to dlaczego z jednej strony sceny jest normalne przejście na backstage a z drugiej jest rozstawione około dwudziestu krzeseł, które też były odgrodzone.
Pytałam się, ale nikt nie chciał mi nic powiedzieć. 

Gdy nadeszła odpowiednia godzina z ogromnych głośników zaczęła lecieć melodia utworu Kuby "Nowy Rozdział". Od momentu wypuszczenia nowej płyty, każdy koncert zaczyna tym utworem. 

Gdy skończył kątem oka zauważyłam jak ktoś zajmuje  krzesła. Z takiej odległości nie mogłam rozpoznać osób tam siadających.

-Chyba wszyscy wiemy po co się tu głównie spotykamy. Jeżeli nie to szybko wytłumaczę.  Dziewięćdziesiąt procent dochodów ze sprzedaży biletów, jaki i koszulek czy też gadżetów każdego z wykonawców, którzy wystąpią dziś zostanie przekazane na dom dziecka w Toruniu. Jak może wiecie nie jestem głównym organizatorem całej akcji tylko ktoś innym. Chcecie wiedzieć kto to jest?

-Tak! -Wykrzyknęli słuchacze.

-To zaczynamy.

Tym głównym organizatorem byłam ja. Miałam się 'ujawnić' w utworze "Chyba Mnie Znasz", który pierwotnie wykonał Birecki i Monika Kazyaka.

Dajesz mi szczęście |A.Milik |Z A W I E S Z O N E|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz