Obudziłam się jeszcze przed 9AM. Oczywiście w łóżku, jak i całym pokoju nie było nikogo. Podniosłam się do pozycji siedzącej i przypominałam sobie wczorajszy wieczór.
Na myśl o tym odruchowo się uśmiechnęłam.
Pięć minut później wyszłam spod ciepłej pościeli, założyłam jakąś koszulkę i poszłam w stronę salonu.
- Co tak wcześnie wstałaś? - zapytał G kiedy znalazłam się obok niego - Zaraz zrobię jakieś śniadanie.
- Nie rób sobie kłopotu. Bo i tak będę musiała zaraz wracać do domu.
Widziałam, że Gerald chciał coś powiedzieć, ale przeszkodził mu mój telefon.
Na wyświetlaczu pojawił się numer Harrego, który po moim odebraniu od razu wypytywał się czemu nie ma mnie w domu. G w tym czasie cały czas się mi przyglądał.
- Dobrze, że się martwi o ciebie. - powiedział, kiedy się rozłączyłam.
- Dlatego będę musiała wracać.
Wyminęłam Geralda, aby pójść do pokoju i się ubrać, ale on złapał mnie za rękę i pociągnął do siebie.
- Jakaś powtórka z dzisiejszej nocy, czy jak? - zapytałam z uśmiechem jak posadził mnie na kuchenny blat.
On się uśmiechnął i ściągnął ze mnie koszulkę.
(...)
-Znów zrobiła się pomiędzy nami dziwna relacja. - odezwałam się w samochodzie.
- Może powinniśmy w końcu..
- Nie. Mieliśmy zerwać kontakt, a to co się stało było pod wpływem alkoholu. Lepiej będzie jeśli zapomnimy. Bynajmniej na obecną chwilę potrzebuje czasu.
- Niech ci będzie.
Zatrzymał się pod domem Casidy i jak zawsze wyszedł pierwszy aby otworzyć mi drzwi samochodu.
- Wiedzą, że byłaś u mnie? - na jego pytanie pokiwałam przecząco głową - To do następnego, Chlo. - na pożegnanie złączył nasze usta.
Weszłam cicho do domu i wzięłam głęboki oddech, opierając się o komodę w holu.
- Coś ci jest? - usłyszałam głos Harrego za sobą.
- Co? Nie, wszystko w porządku.
- Gdzie byłaś?
- Spokojnie kochany, nie za dużo tych pytań jak na początek? - przytuliłam się do niego - Sama muszę sobie na początku wszystko ogarnąć.
Chłopak chwilę stał w ciszy i chyba myślał o czym do niego mówię.
- Czy dobrze zgaduję, że byłaś u Ge..
-Harry. - przerwałam mu - Proszę odpuście mi ten temat chociaż dziś.
- Czyli tak Chlo? - zapytał jeszcze raz z bardziej poważniejszym głosem, a to znaczyło, że nie spodobało mu się, że u niego byłam.
Pokiwałam twierdząco głową, aby dał mi tylko święty spokój na tą chwilę i poszliśmy oboje do salonu.
Casidy również chciała dowiedzieć się gdzie byłam lecz jednak udało mi się przełożyć tą rozmowę na później.
(...)
Kiedy się już ogarnęłam wróciłam do moich przyjaciół, którzy ciągle dyskutowali na jakiś temat, aż zaciekawiło mnie to tak bardzo, że musiałam się dołączyć.- O czym rozmawiacie? - zapytałam się zajmując miejsce pomiędzy nimi, a obie twarze od razu skupiły się na mnie.
- Chcieliśmy cię zapytać o coś bardzo istotnego. - odpowiedziała blondynka, a ja od razu zwróciłam się do niej - Jako, że w końcu masz osiemnaście lat i prędzej czy później chciałaś się wyprowadzić, a my już wszystko zaplanowaliśmy to jest nam tylko potrzebna twoja zgoda.
CZYTASZ
You Got Me
FanfictionHistoria przedstawiająca życie siedemnastoletniej Chloe, która pewnej nocy poznaje w barze mężczyznę. Gerald pomoże wyjść dziewczynie na prostą, która pozwoli mu się bardzo zbliżyć do siebie. Co jednak przeszkodzi im w miłości i byciu szczęśliwym...