Epilog

159 10 0
                                    


 Spędziłam cały poranek ze swoją najbliższą rodziną. Było okropnie trudno mi ich zostawić tutaj, wiedząc że dopiero niedawno odzyskałam tak w pełni takie szczęście.

Przed 11.AM. Przyjechał po mnie G.

- Będę za wami tęsknić! - szlochałam pakując walizki do bagażnika.

Uścisnęłam każdego członka mojej rodziny jeszcze raz i wsiadłam do samochodu, czekając aż Gerald ruszy samochodem w stronę lotniska.

Kilkanaście minut później znaleźliśmy się na parkingu lotniska. Zanim wysiedliśmy G złapał mnie za rękę.

Przeniosłam wzrok z naszych splecionych rąk na jego twarz. Sam wyraz nie pokazywał, że jest on zadowolony z mojej wyprowadzki.

- Utrudniasz mi to G. Wiedziałam, że będzie mi ciebie brakować. Nie chciałam się też z tego powodu wyprowadzać. - zamknęłam oczy i wzięłam głęboki oddech, aby powstrzymać łzy.

- Zawsze możesz zostać... - powiedział, a ja pokręciłam przecząco głową - albo wrócić gdyby ci się nie podobało. Teraz popatrz się tu na mnie - odwróciłam głowę w jego stronę, a on złączył nasze ustaw długim pocałunku - i się uśmiechnij. Nie lubię jak się nie uśmiechasz.

Facet pomógł mi dostać się na określone miejsce na lotnisku, gdzie czekali już na mnie moi przyjaciele, których oboje przywitaliśmy.

- Jesteś gotowa Chloe? - zapytał Harry.

Popatrzyłam na Geralda i położyłam ręce na jego ramionach.

- Wiesz, że kocham cię bezgranicznie? - powiedziałam patrząc mu głęboko w oczy.

- Wiem o tym Chloe. - złączył nasze usta w ostatnim pocałunku - Ja ciebie też kocham.

Musiałam po raz ostatni pożegnać się z Geraldem i lecieć z myślą, że za niedługo się zobaczymy. Jednak starałam się być nastawiona pozytywnie na to co mnie może czekać w tamtym miejscu.

Moje życie ulegnie teraz dużym zmianom.  


Tbc...

You Got MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz