Nieznany numer:
Cześć.Nieznany numer:
Nie ignoruj mnie.Nieznany numer:
Wiem, że to czytasz, więc mogłabyś odpisać choćby z samej grzeczności.Nieznany numer:
Okay, rozumiem - nie ciekawe dni. Ale to nie zmienia faktu, że jest mi smutno, gdy mnie tak olewasz.Czytając te wiadomości nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać. Coraz bardziej miałam podejrzenia, że to jakiś kawał, dlatego nie odpisywałam, ale SMS - y wciąż przychodziły.
Siedziałam na ławce w parku czytając książkę, którą zaczęłam wczoraj. Była piękna pogoda, dlatego też postanowiłam wyjść na świeże powietrze i nabrać trochę koloru.
W pewnym momencie pod moje nogi wpadła piłka. Odłożyłam książkę i wzięłam do ręki owy przedmiot. Rozejrzałam się i zobaczyłam jak w moją stronę biegnie mały chłopczyk na oko pięcioletni. Podszedł do mnie niepewnie, a ja uśmiechnęłam się do niego.
- To twoja piłka? - Spytałam chłopca. Ten tylko pokiwał głową i spojrzał za siebie. Również przeniosłam tam wzrok i zauważyłam jak przygląda nam się najprawdopodobniej matka dziecka. Kiwnęła do malca zachęcająco by dodać mu trochę odwagi.
Chłopczyk cicho nabrał powietrza i zapytał:
- Mogę?
Uśmiechnęłam się szerzej i podałam mu zgubę. Posłał mi lekki uśmiech, podziękował cichutko i odszedł w stronę kobiety.
Widziałam jeszcze jak matka obejmuje go i rusza w stronę wyjścia z parku. Ja również zaczęłam się zbierać. Widziałam, że zaczyna się już zmierzchać, a chciałam jeszcze pójść nad plażę. Lubiłam oglądać zachodzące słońce nad wodą. Był to naprawdę piękny widok.
Będąc już w mieszkaniu przebrałam się w dłuższe spodnie i założyłam na siebie sweterek, gdyż wieczorem było dość chłodnawo.
Zjadłam jeszcze szybki obiad w postaci wczorajszej zupy i wyszłam z domu.
~☆~
Spacerowałam po plaży słuchając muzyki lecącej ze słuchawek. Miło było czasem pochodzić sobie po piasku przy zachodzących słońcu. W końcu dotarłam do mojego stałego miejsca, czyli wielkiego kamienia na pograniczu plaży, a lasu. Było to dobre miejsce, gdy w dzień świeciło słońce, i chciało się odpocząć w cieniu, a wieczorem był stąd świetny widok na ocean.
Przysiadłam na skale i wzięłam telefon do ręki w celu zatrzymania muzyki. Chciałam posłuchać szumu wody. Zobaczyłam przy okazji 10 nieodebranych wiadomości. Wszystkie od nieznanego numeru.
Westchnęłam i weszłam w ikonkę SMS. Przeczytałam wszystko i chwilę zastanawiałam się czy mu nie odpisać. W końcu co mi szkodziło?
Raz się żyje.
Ja:
Nie nudzi Ci się pisanie bez odpowiedzi?Po dziesięciu minutach doczekałam się odezwu.
Nieznany numer:
Chyba dostałem udaru od tego słońca, bo wydaje mi się, że dostałem SMS od Ciebie.Zaśmiałam się cicho czytając to i pokręciłam głową ze śmiechem.
Ja:
Bardziej ja mam jakiś wylew skoro do Ciebie piszę.Nieznany numer:
Ooo... Ktoś ma dobry humor! Kto by pomyślał, że potrafisz żartować!Przewróciłam oczami i odpisałam:
Ja:
Zawsze mogę wrócić do ignorowania Cię.Nieznany numer:
Nie! To znaczy... Wolę już jak jesteś sarkastyczna. Podoba mi się to. Taka miła odmiana od bycia olewanym.
CZYTASZ
Wrong Number
RomancePewnej nocy pewien mężczyzna pomylił numery. Niby nic wielkiego, a jednak. Dzięki tej pomyłce dwójka nieznanych sobie dotąd osób stała się sobie bliska. Pisali ze sobą niemal codziennie i cieszyli się kwitnącą przyjaźnią. Ale co się stanie jeśli na...