Leżałam na łóżku czytając jedną z moich ulubionych książek, gdy przyszła do mnie wiadomość. Zdziwiłam się, gdyż zwykle nikt do mnie nie pisał. Bynajmniej nie o tej porze. W końcu dochodziła dwunasta w nocy.
Nieznany numer:
Kyle, musimy pogadać! Sprawa życia i śmierci!Zmarszczyłam brwi. Nie znałam tego numeru, a co najważniejsze nie miałam na imię Kyle. Po chwili telefon ponownie zawibrował.
Nieznany numer:
Kyle, do cholery jasnej! Odpisz! Wiem, że to twój numer!Zagryzłam nerwowo wargę. Odpisać czy nie? Może w końcu da spokój i zorientuje się, że to zły numer?
Nieznany numer:
Przysięgam, że jeżeli zaraz nie odpiszesz, przyjadę do ciebie i osobiście skopię ci dupę!Westchnęłam i weszłam w ikonkę wiadomości. Nie chciałam by jakiś chłopak miał przeze mnie kłopoty, bo mi nie chciało się odpisać.
Ja:
Hej, chyba pomyliłeś numery.Na odpowiedź nie musiałam długo czekać.
Nieznany numer:
Kyle, nie rób sobie teraz jaj. Nie mam na to humoru.Zagryzłam wargę zastanawiając się co mu odpisać.
Ja:
Nie jestem żadnym Kylem. Pomyślałeś numery.Nieznany numer:
W takim razie z kim mam przyjemność?Uniosłam w zdziwieniu brwi i wystukałam odpowiedź.
Ja:
To ty do mnie piszesz, więc to ja powinnam zadać to pytanie.Nieznany numer:
Ale to ja spytałem pierwszy.Prychnęłam, gdy przeczytam tego SMS'a. Za kogo on się uważa?
Ja:
Nie miałeś czasem pisać do jakiegoś Kyle'a?Nieznany numer:
Może.Ten człowiek jest niemożliwy!
Ja:
Więc zajmij się swoimi sprawami, a mi daj spokój.Odłożyłam telefon na bok i wróciłam do mojej lektury, lecz nie zdążyłam przeczytać nawet jednego zdania, a ponownie otrzymałam wiadomość.
Nieznany numer:
Mogłabyś być trochę milsza, wiesz?Boże, jaka pierdoła mi się trafiła! A miała być taka spokojna noc.
Ja:
Daj mi spokój. Nie mam ochoty na żadne rozmowy.Nieznany numer:
Coś się stało?Ja:
Nie powinno Cię to interesować.Nieznany numer:
Jestem dość ciekawską osobą.Ja:
Więc postaraj się okiełznać swoją ciekawość.Nieznany numer:
Nie za bardzo mam na to ochotę.Ja:
A ja nie mam ochoty z Tobą pisać. Żegnam.Nieznany numer:
Ałć, to bolało.Przewróciłam oczami na tę wymianę zdań. Postanowiłam więcej mu nie odpisywać i zająć się swoją książką.
Niestety ignorowanie na niewiele się zdało. SMS - y przychodziły jeden za drugim, aż w końcu nieźle zirytowana wyłączyłam urządzenie. Wreszcie miałam święty spokój, o którym tak marzyłam, lecz gdy wróciłam do lektury nie mogłam się skupić na czytanym tekście. Cały czas miałam w głowie mężczyznę, z którym pisałam. Zaczęłam się zastanawiać czy to czasem nie był po prostu jakiś żart. W końcu nie pierwszy i nie ostatni raz ludzie robili sobie kawały poprzez wypisywanie do przypadkowych osób i ich denerwowanie dla samej zabawy.
Westchnęłam i wstałam by odłożyć książkę na półkę. Wiedziałam, że i tak nie ma sensu czytać dalej. Spojrzałam na zegarek. Dochodziła pierwsza w nocy. Nie miałam innego pomysłu jak tylko położyć się spać, więc tak też zrobiłam. Po kilku minutach wiercenia się i szukania wygodnej pozycji wreszcie mogłam czekać na upragniony sen, który jak na złość nie chciał nadejść. Dopiero po kolejnej godzinie leżenia i patrzenia w sufit moje oczy zaczęły się powoli zamykać aż w końcu oddałam się w objęcia snu.
Ilość słów: 519
Opublikowano: 04.11.2017r.
Cześć wszystkim!
Jak widzicie zaczęłam pisać coś nowego. Wstawiam to opowiadanie już teraz by zobaczyć czy jest sens w ogóle pisać je dalej. Jeżeli Wam się spodoba pomyślę nad kontynuacją, jeżeli nie, cóż... zostawię to tak jak jest.
Rozdział co prawda nudny, ale jak w każdej książce musi być jakieś wprowadzenie, więc nie zniechęcajcie się. Dalej będzie znacznie ciekawiej ;)Gwiazdkujcie ☆ Komentujcie :D
Do następnego! ;*
CZYTASZ
Wrong Number
RomancePewnej nocy pewien mężczyzna pomylił numery. Niby nic wielkiego, a jednak. Dzięki tej pomyłce dwójka nieznanych sobie dotąd osób stała się sobie bliska. Pisali ze sobą niemal codziennie i cieszyli się kwitnącą przyjaźnią. Ale co się stanie jeśli na...