29.09.2011
Tego dnia, mimo konieczności spędzenia w tym miejscu dodatkowej godziny, czuła dziwną chęć przyjścia tutaj, która była dla niej co najmniej nietypowa. Przecież nie lubiła ani tej poczekalni, ani cotygodniowych sesji.
Tak czy siak, znowu usiadła na sofie dokładnie o piętnastej czterdzieści, następnie wzdychając i wywracając oczami na myśl o liczbie prac domowych.
Gdzieś z tyłu głowy kołatało jej się wspomnienie chłopaka, którego spotkała w poczekalni tydzień wcześniej, skutecznie niwecząc jej plany odnośnie napisania wypracowania na koreański.
Chociaż... była gotowa je napisać, mimo że akurat ten rodzaj wypracowań nie należał do jej ulubionych. Lubiła, a wręcz kochała jedynie opowiadania.
O cholera, przeklęła w myślach.
Prawie zupełnie zapomniała o historii, którą wymyślała od dobrych dwóch tygodni. Jak mogła? Przez tą szkołę zamykała się w sobie jeszcze bardziej, niż przez cokolwiek innego.
Otworzyła zwykły, czarny notatnik w twardej oprawie i zaczęła opis jednej z postaci, chłopaka o imieniu Adam. Była mniej więcej w momencie, w którym zaczynała rozwodzić się na temat jego włosów, kiedy nastolatek spotkany tydzień wcześniej usiadł na kanapie.
Mimowolnie zerknęła w jego stronę, karcąc się za to w duchu. Jeśli złapaliby kontakt wzrokowy, musiałaby chyba schować się w łazience, dopóki chłopak nie pójdzie na sesję.
Tak. Bała się kontaktu wzrokowego. A przynajmniej tak twierdziła pani Park i cała reszta osób z jej otoczenia.
W rzeczywistości uważała oczy za zwierciadła duszy i była zbyt zamknięta w sobie i nieśmiała, żeby skrzyżować z kimś spojrzenia.
Spuściła głowę, wybijając wzrok w zapisaną do połowy kartkę. Ścisnęła mocniej długopis i kontynuowała pisanie, starając się ignorować chłopaka siedzącego naprzeciwko.
Adam miał dość dziwny kolor włosów, jeśli patrzeć na jego najbliższą rodzinę. Mama, tata i młodsza siostra mieli kręcone, brązowe pukle, a on sam, nie wiadomo skąd, posiadał opadające na oczy, proste pasma włosów w kolorze ciemnej czekolady.
W międzyczasie towarzysz dziewczyny wszedł do sąsiedniego pomieszczenia, w którym kolejną godzinę spędzała pani Park.
Przeczytała tę część opisu, którą już miała i kiedy doszła do ostatniego zdania, pacnęła się w czoło. Przecież to zupełnie nie miało sensu - już nawet pomijając fakt, że Adam miał mieć jasne, niemalże białe włosy.
Dopiero po chwili zdała sobie sprawę z faktu, że opisała część wyglądu chłopaka z poczekalni, przez co z niewiadomych przyczyn bardziej skuliła się w sobie.

CZYTASZ
Tteoreojine ⋄ Kim Taehyung ✓
Hayran Kurgu„Staczali się coraz bardziej i już nic nie było w stanie ich zatrzymać." Widywali się co tydzień. I choć nic o sobie nie wiedzieli, żyli tylko dla tych kilkuminutowych spotkań, kiedy milczeli i ukradkiem na siebie spoglądali. Oboje chcieli, żeb...