*Perspektywa Dominika*
- Pojebało cię?! - warknął do mnie potężny alfa, który zaledwie chwilę temu obijał mi mordę i kopał w brzuch.
- Mnie pojebało?! To ty kopiesz leżącego! - warknąłem nieprzyjaźnie próbując się podnieść po ciosach starszego ode mnie wilka.
- Myślisz, że to fajnie jak ktoś posuwa twojego młodszego braciszka jak jakąś dziwkę i każe zapomnieć ? - sierściuch cały się najeżył, a ja próbowałem go odepchnąć.
- Nikogo nie posuwałem człowieku! - krzyczę starając się jakoś zapanować na sytuacją, choć nie wychodzi mi to najlepiej, bo znowu leżę na ziemi i nie wiem już co robić.
Z mojego nosa leci krew więc leże skulony i osłaniam głowę by nie doznać jakiś poważniejszych obrażeń.
- Alex! - usłyszałem głos mojego wilczka, znaczy się wilka, którego pieprzyłem przez cały tydzień mojej rui.
Tsa... ani jedna ani druga opcja nie brzmi zbyt obiecująco. - Zostaw go! Zwariowałeś?! - krzyczał i próbował powstrzymać brata, a gdy tamten przestał mnie okładać pięściami, szybko podniosłem się i złapałem młodego za biodra by następnie uciec z nim daleko od tamten palanta.On był niebezpieczny i niepojęty, jeszcze by nas skrzywdził, a tego bym nie przeżył...
- D-dokąd nas zabierasz? - zająkał się młody gdy przeskoczyłem z nim przez płot nadal biegnąc.
- Do mnie. Przy tym wariacie nie będziesz bezpieczny - warknąłem tonem nieznoszącym sprzeciwu, a po chwili już byliśmy pod moimi drzwiami.
- Miałeś nikomu nie mówić o tym co zaszło... - jęknąłem sfrustrowany chodząc w kółko i ciągnąć za swoje włosy z niemocy.
- To nie tak - szepnął chowając twarz w przydługawych odstających kosmykach. - O-on zauważył malinkę... I dopytywał się, a potem się domyślił no, ja nie chciałem na prawdę ! Ale on nic nikomu nie powie przyrzekam !
- Zamknij już te słodkie usta!
- C-co ? - zapytał, a ja sam nie wiedziałem co mam mu odpowiedzieć. Czasami zanim przemyślę to co powiem jest już za późno i muszę to zawsze na szybko naprawiać.
Spontanicznie usiadłem obok niego i wciągnąłem młodego na swoje kolana oraz wbiłem się w jego usta sądząc w tamtej chwili, że to najlepsze wyjście.
Po chwili do moich nozdrzy dotarł piękny i jakże słodki zapach omegi, która zajęczała mi w usta by po chwili się odsunąć i zderzyć się plecami ze ścianą.
- Moja gorączka się zaczęła - jęknął zjeżdżając plecami w dół ledwo kontaktując co się dzieje.
Ojcze, czy znowu wystawiasz moje zwierzęce instynkty na próbę?
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Data I publikacji: 31.12.2017r.
Korekta: 08.08.2018r.
Data II publikacji: 08.08.2018r.
CZYTASZ
>>Nieposkromiony<< || A/B/O
WerewolfDominik od niedawna stał się głową kościoła katolickiego. Jest bardzo zaangażowanym młodym (dwudziestopięcioletnim) mężczyzną, który pragnie pomagać innym. Od lat pracował nad sobą, aby stać się idealnym przedstawicielem Boga na ziemi. Pewnego dnia...