Miałem jeszcze tyle rzeczy do zrobienia. Nie wyszło mi. Nic, a nic. Planowałem wszystko. Nie mam już siły. Jestem taki słaby. Wiem, że nie zostało mi dużo czasu. Cały czas leżę w łóżku. Chciałbym jeszcze iść na moją ostatnią randkę z Harry'm, ostatni spacer z Lily i ten ostatni raz pograć z Lou w piłkę. Pośmiać się z mamą, oraz pobawić się z Betty. Dlatego nie powinno się planować, bo i tak zawsze wszystko się spieprzy.
-Ni za 15 minut przyjdzie Jessica- Harry wszedł do mojego pokoju i delikatnie się uśmiechnął.
- Czas na moją ostatnią wizytę- Odwzajemniłem uśmiech.
-To nie jest twoja ostatnia wizyta Niall- Wywrócił oczami- Masz kolejną za tydzień- Widać było, że go to boli, a ja nie potrzebnie go dołuję.
- To co robimy do tego czasu?- Zapytałem. Ściągnąłem z siebie kołdrę i usiadłem. Poklepałem Harry'emu miejsce obok siebie.
-A na co masz ochotę?- Usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem.
- Chciałbym iść na randkę z tobą, ale to nie możliwe, więc po prostu sobie posiedźmy i poprzytulajmy się, to moje ulubione zajęcie.
- Bardzo cię kocham Ni- pocałował mnie w czoło.
-Ja ciebie też kocham Hazza- uśmiechnąłem się szeroko. Rozmowa zaczęła schodzić na studia Harry'ego, ale przyszła Jessica z mamą i musieliśmy przerwać rozmowę.
- To ja będę czekał na dole- Powiedział Harry.
- Możesz zostać- odpowiedziałem mu.
- Nie chcę żebyś się krępował, poczekam na dole.
-Nie krępujesz mnie- Powiedziałem, ale jego już dawno nie było w pokoju. Uniosłem brwi do góry.
-Zaczynamy Niall?-Zapytała się Jess.
-Tak- Jessica podała mi wszystkie leki i wreszcie miałem czas na pytania.
- Jess? Czy mogę zadać ci jakieś pytania?
-Jasne Ni, pytaj o co chcesz-Uśmiechnęła się.
-Jak to wszytko będzie wyglądało? Czy to będzie bolało?- chodziło oczywiście o moją śmierć.
- Nie będzie bolało Ni. Podajemy Ci morfinę. Zacznie się od tego, że nie będziesz miał siły, nie będziesz mógł jeść i będziesz więcej pił. Będziesz coraz bardziej słaby, po prostu będziesz o wiele więcej spał.
- Dziękuję, że mi powiedziałaś. Wolę jednak wiedzieć co mnie czeka.
- Spędź ten czas jak najlepiej Niall. Ja już idę. Do zobaczenia za tydzień- Uśmiechnęła się i wyszła z mojego pokoju. Chwilę później przyszedł do mnie Harry.
- Dziwnie szybko- stwierdził i znowu usiadł obok mnie na łóżku.
-Nie miałem dużo pytań.
- To co, chcesz się nadal przytulać?
- Ja? Zawsze Haz. Nawet nie musisz pytać- Wtuliłem się Harry'ego. Rozmawialiśmy, pośmialiśmy się, aż w końcu usnąłem w jego ramionach.
---------
Wiem, że rozdział krótki i miałam go dodać w tamtym tygodniu, ale nie mogłam się zebrać do napisania, przepraszam :c Następny będzie na pewno dłuższy i już jesteśmy bardzo blisko końca :'(
CZYTASZ
Before I Die || Narry
FanfictionKilka miesięcy. Tyle mi zostało. Czemu przerwałem chemioterapię? To mnie już wykańcza. To chodzenie do szpitala i patrzenie na tych ludzi, którzy są skazani na śmierć. Oni mają nadzieję. Ja już ją straciłem. Bo moim zdaniem, Rak to wyrok śmierci.