20 Koniec

277 32 13
                                    

Harry

Ostatnie tak jakby marzenia Ni to było pójście ze mną na ostatnią randkę. Wiem, że mojemu Niall'owi nie zostało dużo czasu. Chcę, aby spędził ten czas dobrze tak jak on chce. Myślałem nad tą randką wczoraj. Do żadnego kina nie pójdziemy, Ni nie ma już siły, aby wyjść z domu. Dlatego postanowiłem, że randkę zrobimy w jego pokoju. Zrobiłem u siebie mnie w domu spaghetti, nie było go dużo, ponieważ Niall nie wiele je, ale on bardzo lubi moją kuchnię. Przygotowałem jeszcze ulubiony film Ni, abyśmy mogli jeść i oglądać. Spaghetti przełożyłem do plastikowego pudełeczka i poszedłem z nim do domu mojego chłopaka. Drzwi otworzyła mi mama Niall'a.

-Dobrze, że jesteś Harry, Niall się już o ciebie wypytuje- uśmiechnęła się do mnie delikatnie. Chwilę potem przyszła przywitać się siostrzyczka Ni, która zbiegła na dół po schodach, pewnie siedziała z Niall'em. Poszliśmy wszyscy w trójkę do kuchni. Maura podała mi dwa talerze. Nałożyłem po trochę spaghetti i zabrałem dwa widelce. Wszystko położyłem na tacy miałem już iść kiedy zatrzymała mnie Betty.

-Mogę posiedzieć z wami Haz?- zapytała z nadzieją.

- Betty, Ni i Harry potrzebują trochę posiedzieć sobie sami, wiesz? Ale na pewno potem będziesz mogła sobie z nimi posiedzieć- pokiwałem głową i lekko uśmiechnąłem się do Betty, co odwzajemniła. Chwyciłem tacę z jedzeniem, a pudełko z płytą włożyłem do tylniej kieszeni spodni. Poszedłem w stronę pokoju Niall'a. Po schodach szedłem powoli, aby się z tym wszystkim nie wywrócić.Dobrze, że drzwi do pokoju Ni były lekko uchylone. Popchnąłem je delikatnie stopą i wszedłem do pokoju. Ni leżał na łóżku i patrzył sięna mnie ze zdziwieniem.

- Masz ochotę na randkę Nini?- zapytałem z uśmiechem, położyłem tacę na stolik i pudełko.

- Zawsze Hazz- widziałem w jego oczach łzy- Dziękuję Harry, spełniłeś moje ostatnie życzenie.

- Chodź tu Ni- podszedłem do niego i delikatnie przytuliłem.

- To co, włączamy film i jemy spaghetti?- Ni pokiwał głową. Włożyłem płytę do odtwarzacza DVD. Podałem Niall'owi talerz z jedzeniem. Wziąłem też dla siebie i położyłem się obok niego. Jedliśmy w ciszy. Niall wyglądał na skupionego na filmie, ale co jakiś czas patrzył na mnie i posyłał mi lekki uśmiech.

-Dziękuję Harry, było pyszne, ale już nie dam rady więcej zjeść- powiedział, gdy zjadł połowę, to i tak dużo.

-Cieszę się, że ci smakowało Nini- odłożyłem nasze talerze na stolik i wróciłem z powrotem do łóżka. Niall się do mnie przytulił. Był taki malutki, chudy, bardzo chudy. Ta choroba tak okropnie go wyniszyczyła. Czemu to akurat spotkało jego? Takiego wspaniałego człowieka? Miałem już łzy w oczach, ale obiecałem sobie, że dzisiaj nie będę płakać. Gdy obejrzeliśmy już połowę filmu, widziałem, że Niall'owi same zmykają się oczy.

- Idziemy spać Nini? Możemy skończyć oglądać film jak się wyśpisz.

- Bardzo bym chciał. Przepraszam, że jestem już zmęczony. Chciałbym z tobą trochę dłużej posiedzieć, ale już nie mam siły- prawie płakał.

- Nie jestem zły Nini. Położę się z tobą i będziemy spać razem. Okej? Mamy jeszcze dużo czasu. Prawda? -Pokiwał głową- Pójdę tylko zanieść te talerze do kuchni. Dobrze?- Wyłączyłem telewizor.

- Dobrze. Tylko wróć szybko, nie chcę zostać długo sam.

- To tylko momencik kochanie.

- Jeszcze raz za wszystko dziękuję Hazza. Bardzo cię kocham.

-Ja ciebie też kocham Nini- podszedłem i pocałowałem go w czoło- Zaraz wracam, a ty już możesz iść spać- Niall posłał mi uśmiech, który odwzajemniłem i poszedłem zanieść do kuchni tą tackę i talerze. Słyszałem telewizor w salonie. Pewnie coś Maura z Betty oglądają. Otrząsnąłem się z tych myśli i szybkim krokiem zacząłem wracać do pokoju Ni. Obiecałem mu, że szybko wrócę żeby nie siedział sam.

Chwilę później wchodziłem już do pokoju Niall'a. Zdążył już usnąć, pewnie był bardzo zmęczony, usnął w mniej niż 3 minuty, na pewno był zmęczony. Wpatrywałem się w jego twarz, była spokojna. Jego śliczne blond włoski opadały mu na czoło. Odgarnąłem je z jego twarzy. Był cały odkryty, więc chciałem przykryć go kołdrą, aby nie zmarzł. Dopiero teraz zauważyłem, że jego klatka piersiowa się nie unosi. Zamarłem, wpatrywałem się w jego twarz. Błagam, nie.

-Niall? Ni obudź się!- potrząsałem go za ramiona- Niall kochanie, proszę nie zostawiaj mnie teraz samego, proszę Ni. Potrzebuję cię- wybuchnąłem płaczem. Straciłem go, straciłem najważniejszą dla mnie osobę. Przytuliłem go mocno błagałem by mnie nie zostawiał i żeby się nie obudził, ale to na nic. Nie budził się. Zostawił mnie- Ni proszę, nie odchodź.




Minął miesiąc. Brakuje mi go, tak cholernie mi go brakuje, ale wiem, że jest ze mną. Nie zostawił nas i czeka na nas wszystkich. Kocham go. Urodził się synek Lily, który na drugie imię dostał imię Niall, tak jak chciał mój Ni, który tak pragnął go zobaczyć. Tylko ten jeden cholerny miesiąc, a mógłby go poznać.

Życie za życie.

--------------

I mamy koniec! Nie wiem jak wy, ale ja mam łezki w oczach. Dziękuję bardzo za wszystkie gwiazdki i komentarze. Mam nadzieję, że opowiadanie wam się podobało <3. Zapraszam was jeszcze na moje nowe dwa ff c:

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 02, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Before I Die || NarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz