Od mojej randki z Harry'm minął już prawie miesiąc. Spotykaliśmy się przez ten czas duużo razy i mogę już przyznać zakochałem się i to bardzo. Jestem szczęśliwy jak nigdy. Jest jeden problem, bo nie wiem czy on się we mnie zakochał. Będę musiał poruszyć ten temat. Dzisiaj mamy się spotkać. Jestem zestresowany, ale wiem, że nie mam nic do stracenia i tak umrę. Obojętne mi to już. Po za tym wiele rzeczy się nie działo. Z Lily za dużo czasu już nie spędzam, cały czas spotyka się z Liam'em, a jak zrobiliśmy sobie ostatnio maraton filmowy z Lou to źle się poczuła i wróciła do domu. Jak to ona ujęła 'jak nie pójdę spać to zaraz się porzygam'. Taa cała Lily. Trochę mnie to zmartwiło, bo ona nie choruje za często, ale każdego może dopaść jakaś grypa żołądkowa czy coś. Za 20 minut ma przyjść do mnie Harry, a ja nadal siedzę w piżamie. Jest 11, czas się ogarnąć. Zabrałem zwykłe szare dresy i biały podkoszulek nie zamierzałem się stroić. Nigdzie nie idziemy, a jak Harry sobie coś umyśli to się przebiorę. Poszedłem z ubraniami do łazienki i poszedłem wykonać poranną toaletę. Trochę długo mi zeszło a tej łazience, pewnie już minęło z pół godziny. Wróciłem do mojego pokoju i zastałem tam Harry'ego leżącego na moim łóżku i robiącego coś na telefonie.
-Hej Hazza- Przywitałem się z nim.
-Hej Ni. Twoja mama mnie wpuściła- Odłożył telefon i usiadł.
-Przepraszam, że musiałeś czekać. Myślałem, że trochę szybciej się zbiorę- Uśmiechnąłem się i usiadłem obok niego.
-Okej, to co robimy?
-Nie wiem, myślałem, że coś zaplanowałeś- Zaśmiałem się.
-Nic, a nic. Gramy w coś, albo jakiś film oglądnijmy- Zaproponował.
-Robiliśmy to wczoraj-Jęknąłem i położyłem głowę na jego ramieniu.
-Ugh, ciężko Ci dogodzić.
-Wiem- Harry objął mnie ramieniem i siedzieliśmy przez chwilę w ciszy- Idziemy na spacer?
-Niall jest listopad. Jest cholernie zimno.
-Ojj przesadzasz. Musimy się ciepło ubrać i będzie okej. Chciałbym jeszcze z tobą o czymś porozmawiać.
-Nie wiem czy to dobry pomysł- Skrzywił się lekko.
-Oj no proooszę- Złapałem go za rękę.
-Dobrze, no już dobrze, ale musimy się na prawdę ciepło ubrać- Wstaliśmy z mojego łóżka i udaliśmy się na dół. Ubraliśmy buty i kurtki. Włożyłem telefon do tylnej kieszeni i już miałem otwierać drzwi wejściowe kiedy Harry chwycił mnie za ramię.
-Może ubierz czapkę?-Wywróciłem na to oczami.
-Harry to naprawdę słodkie, że się tak o mnie martwisz, ale mamy jesień, a nie zimę.
-Ale nic by Ci się nie stało gdybyś ją założył- Westchnął.
-Ughh, po prostu już chodź- Złapałem go za rękę krzyknąłem jeszcze mojej mamie, że wychodzimy.
-To gdzie chcesz iść?- Zapytał się mnie, gdy wyszliśmy już za ogrodzenie.
-Do parku- Odważyłem się i chwyciłem go za rękę Harry od razu splótł nasze palce. Uśmiechnąłem się na ten gest.
Po jakiś 15 minutach przechodziliśmy przez bramę do parku. Ludzi nie było w ogóle. Nie dziwię się. Tylko ja jestem taki popaprany, aby w taką pogodę wychodzić na spacer.
-Usiądziemy gdzieś? O i właśnie, chciałeś ze mną o czymś porozmawiać.
-Tak, może być tam- Pokazałem palcem na ławkę pod drzewem. Podeszliśmy do niej i usiedliśmy.
-To o czym chciałeś porozmawiać?
-Umm- Ciężko było mi cokolwiek powiedzieć przez stres.
-Spokojnie Niall, nie będę Cię pośpieszać.
-Bo wiesz... Spotykamy się już od dłuższego i tak jakby.. Zakochałem się w tobie- Wreszcie to z siebie wykrztusiłem. Siedzieliśmy w ciszy i już zaczynałem się bać, że on nic do mnie nie czuję. Łzy zaczęły zbierać się w moich oczach i już bym się pewnie popłakał gdyby nie to, że Harry mnie przytulił.
-Bardzo, bardzo się cieszę Ni, bo wiesz.. Ja też się w tobie zakochałem- Uśmiechnął się do mnie szeroko- Więc Niall'u Horanie zostaniesz moim chłopakiem?
-Tak!-Odpowiedziałem bez zastanowienia. Harry od razu po mojej odpowiedzi przycisnął swoje usta do moich. Był to mój tak naprawdę pierwszy pocałunek z osobą którą kocham. Oczywiście całowałem się kiedyś, z tym gościem z którym chciałem uprawiać seks i z taką dziewczyną, gdy miałem 15 lat. Nie kochałem jej, a ona to zrobiła z zaskoczenia. Zepsuła mi pierwszy pocałunek. No, ale co zrobić, zaprawdę się cieszę, że Harry to mój sąsiad.
Kolejne życzenie z listy spełnione, zakochałem się.
CZYTASZ
Before I Die || Narry
FanfictionKilka miesięcy. Tyle mi zostało. Czemu przerwałem chemioterapię? To mnie już wykańcza. To chodzenie do szpitala i patrzenie na tych ludzi, którzy są skazani na śmierć. Oni mają nadzieję. Ja już ją straciłem. Bo moim zdaniem, Rak to wyrok śmierci.