- Yooongi!
Donośny krzyk dobiegający z dołu wyrwał chłopaka z twardego snu. Zdezorientowany przetarł oczy i rozejrzał się po niemalże pustym już pokoju.
- Taak? – odkrzyknął po chwili, przymykając ciężkie powieki jeszcze na kilka sekund.
- Zobacz która godzina! Weź szybki prysznic i schodź na dół! Chłopcy pewnie zaraz tu będą! Trzeba jeszcze raz wszystko przejrzeć!
Chłopak podniósł leniwie głowę, odnalazł wzrokiem zegar stojący na biurku i orientując się która godzina, dosłownie wyskoczył z łóżka prosto do łazienki, chwytając w międzyczasie pierwsze lepsze ciuchy leżące na krześle. Powinien być na nogach od czterdziestu minut, ale jego budzik jest złośliwy i postanowił go olać w jednym z najważniejszych dni jego życia.~
Po błyskawicznej porannej toalecie Min zbiegł po schodach do salonu, zostawiając za sobą kropelki wody kapiące wciąż z mokrych jeszcze włosów. Pomieszczenie było pełne kartonów z całym jego dobytkiem, a pośrodku całego bałaganu stała jego mama.
- Jesteś w stu procentach pewny, że wszystko masz? Szczoteczka, ręczniki, książki, wystarczająco dużo ubrań?
- Jestem pewien nawet w stu dziesięciu procentach mamo – odparł, wycierając włosy ręcznikiem.Na chwilę zrobiło mu się przykro. Przed nim stała najważniejsza kobieta w jego życiu, pośród wszystkich jego rzeczy. Kobieta, która za chwilę miała się z tym wszystkim pożegnać. Było mu przykro, bo w te wakacje spędzili ze sobą mnóstwo czasu i jeśli Yoongi miałby być szczery, jeszcze nigdy nie czuł się z nią tak związany, jeszcze nigdy wcześniej nie czuł z jej strony takiego wsparcia. Było mu przykro, bo ledwo udało im się odbudować ich relację, a już musiał ją opuścić. Z zamyślenia wyrwało go ciche pociągnięcie nosem.
- Skoro tak uważasz – pani Min przetarła szybko oczy i odgarnęła włosy z twarzy.
- Mamo, no co ty, płaczesz? – Yoongi uśmiechnął się ciepło i przytulił kobietę tak mocno, jak chyba nigdy wcześniej.
- Po prostu ciężko jest mi to sobie wyobrazić... – pociągnęła znów nosem – nie będzie ani ciebie, ani Yoonho. Będzie tak pusto...
- Daj spokój, nie wyjeżdżam na drugi koniec świata. Razem z Yoonho będziemy Cię odwiedzać. Was odwiedzać – zapewnił, po czym pocałował ją w czoło.Sytuacja była całkiem śmieszna. Yoongi bał się cholernie, prawdopodobnie bardziej niż jego mama, ale pocieszanie kogoś, mimo że samemu jest się w gorszym stanie już od jakiegoś czasu, było jego specjalnością, więc chyba przywyknął.
- No już – szepnęła w końcu, odsuwając się od syna – masz rację. Trzeba się wziąć w garść. Jesteś dzielnym chłopcem, mężczyzną w zasadzie, na pewno dasz sobie radę. Niepotrzebnie rozpaczam. Pewnie tylko dodatkowo cię to stresuje. Zaraz przyjdą chłopcy, więc przejrzyj proszę te kartony jeszcze raz. Ja tymczasem zrobię coś do jedzenia, żebyście obaj z Yoonho zjedli coś przed podróżą.
- Jasne – odparł krótko, zakasując rękawy.
Po mniej więcej piętnastu minutach prawie absolutnej ciszy drzwi frontowe otworzyły się z hukiem, sprawiając, że Yoongi aż podskoczył i złapał się za serce.
- Dzień dobry pani Min!
No tak, któż inny mógłby poczuć się w jego domu na tyle swobodnie, żeby prawie wyważyć drzwi.
- Yoongi!! – Taehyung wpadł do salonu i o mało co nie zabijając się o jedną z toreb leżących na ziemi, podbiegł do starszego i uwiesił mu się na szyi.
- Taehyung, on się robi fioletowy – zauważył Jungkook opierający się o futrynę. – O, wybacz – zachichotał, poluźniając nieco uścisk.
- Spoko – zakasłał Min.
- Pomóc ci w czymś hyung?
- Możesz zajrzeć do tego pudła obok stolika, jeszcze nie zdążyłem go sprawdzić. Obok leży kartka, na której jest napisane, co powinno w nim być.
Jungkook zabrał się do pracy, a Taehyung nie miał zamiaru wypuścić Mina z uścisku.
- Hyuuungg – zajęczał ściskają Yoongiego tym razem w pasie. – Będę za tobą strasznie tęsknił!
- Wiem, ja za wami też, ale będziemy pisać, nie martw się.
- To nie to samooo.
- Tae, nie utrudniaj mi tego wyjazdu. Jak skończysz szkołę, to do mnie przyjedziesz, a teraz pomóż mi poukładać te rzeczy w przedpokoju. Yoonho niedługo będzie.
- To twój brat hyung? – zapytał Jungkook.
- Tak! To brat Yoongiego! Jest najfajniejszy na świecie. Serio, wszyscy kochają Yoonho – Tae wyrwał się, zanim Min w ogóle zdążył otworzyć usta.
- Wow, dzięki Taehyung, też zawsze cię lubiłem.
Do pokoju wszedł ciemnowłosy chłopak, podobny do Yoongiego, chociaż zdecydowanie od niego wyższy. Był całkiem nieźle zbudowany i dobrze ubrany. Można by powiedzieć, że robił wrażenie. Tak go przynajmniej odebrał Jungkook, który zobaczył go po raz pierwszy.
- Yoonho!!! – Taehyung od razu puścił Yoongiego, tylko po to, by rzucić się na jego brata.
- O rany ile ty masz siły – starszy Min zaśmiał się zaskoczony.
- Tae błagam, nie połam mu żeber. Naprawdę chciałbym dzisiaj dojechać do tego Seulu.~
- Fajny jest ten współlokator Yoongiego? Długo go znasz? Przystojny jest? Dużo się uczy, czy raczej imprezuje? – Taehyung wypytywał Yoonho o dosłownie wszystko, odkąd usiedli przy stole.
- Rany Tae, zapytaj jeszcze o kolor płytek w łazience – Yoongi przewrócił oczami.
- Tae chyba przeżywa to najbardziej – pani Min zaśmiała się ciepło, szczypiąc Kima w policzek, na co chłopiec odpowiedział szerokim uśmiechem.
- Jest świetny. Myślę, że będą się z Yoongim dopełniać – odparł Yoonho, puszczając do brata oczko.
- Też tak myślę – wzruszył ramionami. – Pisałem z nim trochę i wydaje się spoko.~
- To ostatnie pudło? – Yoonho zapytał Jungkooka taszczącego jeden z większych kartonów.
- Tak, Yoongi ma jeszcze tylko plecak. Wszystko się zmieści?
- Ledwo. Całe szczęście, że mebli ze sobą nie zabiera – starszy Min przetarł spocone czoło rękawem bluzy. – Yoongi! Pakuj się do samochodu!
Po chwili z domu wyszła Pani Min, a za nią Taehyung i Yoongi ze średniej wielkości plecakiem zawieszonym na jednym ramieniu i słuchawkami od Hoseoka na szyi.
- Możemy jechać.
- Na pewno niczego nie zapomniałeś?
- Mamo, pytasz chyba siódmy raz w ciągu ostatnich piętnastu minut. Na pewno niczego nie zapomniałem.
- Niech ci będzie. Yoonho, nie dawaj mu prowadzić. Może i zdał prawo jazdy, ale i tak jest jeszcze za wcześnie – kobieta ostrzegła starszego chłopaka, grożąc mu palcem.
- Jasne mamo. I tak za bardzo kocham ten samochód, żeby dać prowadzić takiemu smarkowi – zaśmiał się, za co oberwał od Yoongiego między żebra.
Pani Min pokiwała głową i ucałowała obu na drogę. Bracia pożegnali się z każdym po kolei i wsiedli do samochodu. Yoonho czekał na znak od Yoongiego, aż będą mogli ruszyć.
- No to...możemy jechać?
- Tak – odparł, wypuszczając powoli powietrze z płuc.
- No to w drogę.Samochód ruszył powoli, a Yoongi patrzył na machających do niego przyjaciół i mamę. Na obrazku brakowało taty, ale ponoć miał ważne zlecenie poza miastem i od tygodnia nie było go w domu. Oczywiście, przecież nie zrobił tego specjalnie, prawda? Chyba nie zawiódł się na Yoongim tak bardzo, żeby aż nie mógł na niego patrzeć.
- Tata naprawdę pracuje, Yoongi. To nie ma z Tobą nic wspólnego – starszy odezwał się w końcu, jakby czytał swojemu małemu braciszkowi w myślach.
- Wiem. Mimo to i tak czuję się, jakby to była moja wina. Nic na to nie poradzę i ty tym bardziej.
- To te słuchawki od Hoseoka? – Yoonho zmienił temat, nie chcąc psuć atmosfery – Czadowe.
- No wiem, totalnie. Potem dam ci czegoś przez nie posłuchać. To najlepszy sprzęt, jaki miałem. Normalnie myślałem, że urwę mu głowę jak je zobaczyłem. Chcę kupić mu coś fajnego na święta, musisz mi pokazać jakieś fajne sklepy.
- Jaaasne – zaśmiał się pod nosem.
- Co cię bawi?
- Sam nie wiem. Odżyłeś, kiedy wspomniałem o Hoseoku. Urocze.
- Chcesz oberwać jeszcze raz? – Yoongi momentalnie się zarumienił.
- No już, już! Nie gniewaj się. W każdym razie dam ci znać jak będziemy blisko Seulu, żebyś mógł napisać do Seokjina.
- Spoko. Puść jakąś muzykę.
- Okej. Chyba mam playlistę, przy której ja wyjeżdżałem na studia. Powinno ci się spodobać.Yoonho odtworzył listę, a Yoongi rozsiadł się wygodnie i przyglądając się krajobrazowi za szybą, wystukiwał palcami rytm 'Airplanes'*.
•••A/N•••
*B.o.B & Hayley Williams
Wooho! Setny rozdział i zmiana okładki 🎆🎇🎊🍸🍺🎉🎉🍷👌😂
Generalnie to taka jakby podziałka między tym ci było, a tym co będzie.
Chciałabym wam powiedzieć ile jeszcze będzie rozdziałów, ale cóż, sama nie wiem.
Raczej nie chcę ciągnąć tego do 200 rozdziałów, ale nie jestem pewna, czy zmieszczę się w jeszcze 50 :') so, nad tym jeszcze się zastanowię 👌
(a, potem sprawdzę, nie chcę już czekać z publikacją.)
Życzę miłej niedzieli :*
![](https://img.wattpad.com/cover/117281238-288-k62133.jpg)
CZYTASZ
• starry night • yoonseok ✓
FanficHoseok pisał do przypadkowych ludzi z nudów, a Yoongi po prostu nie mógł zignorować tego, że ktoś o pseudonimie 'hope' napisał do niego w takim momencie. 231217 #14 w ff 170518 #1 w sope (!!!) 140718 #5 w yoonseok