Yoongi znów nie do końca był z Hoseokiem szczery. Był umówiony na osiemnastą, to fakt, ale nie z nauczycielem.
Akurat tak się złożyło, że w dzień przed urodzinami Hoseoka, rodziców Mina nie było w domu. Kiedy Taehyung się o tym dowiedział, natychmiast zarządził nocowanie u Yoongiego. Wydarzeniu nadał nawet nazwę, której ani Yoongi, ani Jungkook, który także był zaproszony, nie potrafili powtórzyć.
Dokładnie o godzinie osiemnastej trzy, dzwonek do drzwi zadzwonił, informując Yoongiego o przybyciu przyjaciół.
- Witam! Spotkanie 'Przygotowanie Min Yoongiego do pierwszej rozmowy telefonicznej z Jung Hoseokiem', w skrócie PMYDPRTZJH, oficjalnie uważam za rozpoczęte! - powiedział Taehyung swoim donośnym głosem, pakując się do mieszkania Yoongiego z torbą pełną niezdrowego jedzenia pod pachą.
- Nie wierzę, że zapamietałeś całą tę nazwę i jeszcze skrót wyrecytowałeś bez pomyłki. Cześć Jungkook - Min uśmiechnął się lekko do najmłodszego, który dreptał za Taehyungiem.
- Cześć hyung!
Jeon Jungkook był chyba kimś pomiędzy Yoongim a Tae. Nie był tak nieśmiały i cichy jak ten starszy, ale i nie było go też wszędzie pełno tak jak Taehyunga. Podczas nieobecności Kima, Yoongi spędził z Jungkookiem kilka miłych dni i naprawdę go polubił. Było to nieco zadziwiające, biorąc pod uwagę, że Jungkook był jeszcze młodszy od Taehyunga, a Yoongiemu zawsze się wydawało, że lepiej dogaduje się z osobami starszymi od siebie. Ostatecznie wiek nie miał jednak żadnego znaczenia. Prawdę mówiąc, Yoongi mimo że dopiero odkrywał siebie, był już pewny, że nie miało dla niego znaczenia zupełnie nic, oprócz tego, by rozmowa się kleiła i by osoba z którą ją prowadzi sprawiała, że czuje się dobrze i komfortowo.
- Mam nadzieję, że jesteś przygotowany na nasze próby hyung.
- Taehyung, ty jesteś pewny, że cokolwiek z tego będzie?
- W stu procentach hyung. Mamy nawet atrybuty. Jungkookie, pokaż mu.
Jungkook pokiwał głową i sięgnął do swojego plecaka, po czym wyciągnął z niego dwa plastikowe telefony. Jeden z nich był granatowy i obklejony naklejkami z wizerunkami pokemonów, a drugi był różowy z napisem 'Barbie'. Najprawdopodobniej należały do młodszego rodzeństwa Taehyunga. Yoongi nie mógł powstrzymać śmiechu, patrząc to na telefony, to na całkowicie poważne miny swoich gości.
- Nie możemy tego robić bez tych atrybutów? Albo użyć prawdziwych telefonów?
- O mój... hyung, skombinowałem atrybuty, tak? Dają to bierz i nie marudź - odparł rozpakowując paczkę popcornu.
- Ale ja biorę ten z pokemonami - zastrzegł Yoongi, zabierając Jungkookowi niebieski telefon.
- Spoko - Taehyung wzruszył ramionami. - Jungkook weźmie różowy, ja tu i tak jestem tylko reżyserem.
Na te słowa chłopcy szeroko otworzyli oczy. Yoongi był pewien, że to z Taehyungiem będzie ćwiczyć rozmowę, a Jungkook był pewien, że jest tutaj żeby sobie popatrzeć i zjeść trochę popcornu.
- Jak kto? - Yoongi i Jungkook odezwali się w tym samym momencie.
- Tak to, przecież rozmawiając ze mną nie czułbyś takiego stresu jaki będziesz czuł rozmawiając z Hoseokiem - stwierdził Taehyung, idąc w stronę schodów prowadzących do pokoju Yoongiego. - chodźcie już lepiej na górę, nie ma czasu do stracenia.
Obaj chłopcy poszli za Taehyungiem, choć z ich min można było wywnioskować, że nie są zachwyceni.
Kiedy dotarli na górę, Taehung posadził ich na łóżku tak, aby stykali się plecami. Stwierdził, że lepiej będzie, jeśli nie będą się widzieli. Kim potraktował sprawę naprawdę poważnie. Yoongi mógł się domyślić, że tak będzie, przecież Taehyung swoją przyszłość wiązał z aktorstwem, to była dla niego świetna okazja.
- Okej hyung, co chcesz powiedzieć Hoseokowi? - Yoongi przełknął głośno ślinę.
- Chcę mu złożyć życzenia urodzinowe.
- I tyle? - chłopak uniósł brwi ze ździwienia.
- Tak?
- Może coś więcej?
- Tae, ja nie chcę...
- Shhh - przerwał mu Taehyung kładąc palec na ustach przyjaciela. - zostaw to nam.
Taehyung wyjął ze swojego plecaka notesik, z biurka Mina zabrał pierwszy lepszy długopis i usiadł obok Jungkooka. Zaczęli coś szeptać na tyle cicho, że Yoongi nie był w stanie usłyszeć ani słowa.
Po pięciu minutach próbował do nich podejść, ale Taehyung kazał mu nie podglądać, ani nie podsłuchiwać, tylko czekać cierpliwie. Wtedy Min postanowił zejść na dół po coś do picia, licząc, że kiedy wróci, ta dwójka skończy już swoje wygłupy.
Wchodząc spowrotem na górę, słyszał chichoty. Kiedy przekroczył próg swojego pokoju, zapadła cisza. Taehyung wstał z łóżka i wręczył mu zapisaną w całości kartkę.
- Wymyśliliśmy Ci super kwestię! - Tae uśmiechnął się pięknie, ukazując rząd białych zębów. To był uśmiech, któremu Yoongi nie potrafił odmawiać.
- Taehyung, ale to nie jest film - Yoongi jęknął siadając przy biurku. Masując się po skroni czytał tekst. Z każdą linijką otwierał oczy coraz szerzej.
-I jak!? - zapytali razem Jungkook i Taehyung, kiedy Yoongi podniósł wzrok znad kartki.
-W życiu mu tego nie powiem.
•••A/N•••
Niby miałam wstawić rozdział po meczu, ale nie wiem czy będę miała siłę, więc wrzucam teraz, a poprawię potem (*˘︶˘*)
CZYTASZ
• starry night • yoonseok ✓
Fiksi PenggemarHoseok pisał do przypadkowych ludzi z nudów, a Yoongi po prostu nie mógł zignorować tego, że ktoś o pseudonimie 'hope' napisał do niego w takim momencie. 231217 #14 w ff 170518 #1 w sope (!!!) 140718 #5 w yoonseok
