107

2.8K 282 196
                                    

- Będzie super - odezwał się w końcu Seokjin, kiedy autobus którym jechali stał na światłach.

- Nie wątpię - Yoongi odpowiedział takim tonem, jakby jednak wątpił. To była zupełnie nowa rzeczywistość. Do tej pory, przez całe swoje dziewiętnastoletnie życie, jedyne imprezy na jakich był to imprezy urodzinowe i to w podstawówce, bo w gimnazjum zakończył karierę 'imprezowicza'.

- Yoongi, nie spinaj się tak - Kim zaśmiał się szturchając młodszego w ramię. - Będzie fajnie. Mogliśmy jechać taksówką, ale stwierdziłem, że w tę stronę możemy zaoszczędzić i wybrać się autobusem. No i możesz podziwiać ulice Seulu, kiedy stoimy sobie na światłach.

- Super - Min przewrócił oczami i uśmiechnął się, całkiem szczerze, bo Seokjin był naprawdę w porządku i widać było, że stara się Yoongiego rozluźnić, za co był mu wdzięczny.

- No i świetnie wyglądasz. Może kogoś poderwiesz?

Yoongi zaksztusił się powietrzem.

- C-co?

- Yoongi, co to za reakcja - Kim wręcz zrobił się czerwony ze śmiechu. - Wygląda na to, że masz już kogoś na oku, co?

- Nie!

- Taaa, słuchaj, nie ze mną te numery. Ewidentnie zostawiłeś kogoś w Daegu.

- Co ty gadasz za bzdury. To nie tak.

- Więc jak, panie robiący maślane oczka do telefonu? - chłopak wydął policzki i zacmokał kilka razy.

- Ja? Ja nie robię wcale -

- O! Nasz przystanek. Dokończymy to potem, a teraz chodź.

Seokjin chwycił dłoń Yoongiego i pociągnął go za sobą do wyjścia.

~~~

Zaraz po przekroczeniu progu lokalu, Jin pociągnął młodszego w głąb.
Miejsce wyglądało bardzo ładnie. Sprawiało wrażenie takiego w którym spotykają się spokojni ludzie, co rozluźniło trochę Yoongiego. Ściany były w różnych ciemnych odcieniach brązu, wszędzie było dużo roślin i lampek. To tworzyło atmosferę może trochę romantyczną? Min stwierdził, że ubrał się odpowiednio. W końcu sam Jin go skomplementował, więc czemu miałby się niepokoić.

Dotarli do całkiem sporego stołu, stojącego pod ścianą na której wisiało całkiem pokaźnych rozmiarów lustro, przez co miejsce wydawało się jeszcze większe niż w rzeczywistości. Przy stole były zajęte jedynie trzy miejsca, więc Yoongi wywnioskował, że są przed umówionym czasem i nie wszyscy jeszcze dotarli.

- Seokjin! - zawołała jedna z dziewcząt zajmujących miejsca na kanapie, po czym wstała i przywitała się ze starszym chłopakiem.

Yoongi ją rozpoznał. To była Sohye.

- Yoongi! - po chwili podeszła także do niego i przyjaźnie poklepała go po ramieniu, po czym kiwnęła głową w stronę stolika.

Jej uśmiech dodawał otuchy.

- Okej, więc nie ma jeszcze paru osób, ale nie będę czekał, aż wszyscy się pojawią i od razu przedstawię wam mojego malutkiego, całkiem nowego współlokatora Min Yoongiego! - oznajmił Seokjin dumnym głosem, obejmując młodszego ramieniem.

- Słynny Min Yoongi! - Sohye uśmiechnęła się podnosząc szklankę z jakimś drinkiem do góry.

- Yoongi, to jest Jiyeon.

- Miło mi cię w końcu poznać! - dziewczyna siedząca wcześniej obok Sohye wstała i z uśmiechem ścisnęła dłoń Mina.

- Mnie również.

• starry night • yoonseok ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz