Było źle.
Było bardzo źle.
Seokjin był kompletnie spanikowany kiedy zadzwonił do Yoonho. Wytłumaczył mu mniej więcej co się stało i poprosił, żeby przyjechał jak najszybciej. Przeprosił go też chyba jakieś dwanaście razy, chociaż starszy Min wciąż powtarzał, że to nie jego wina.
Czekając na chłopaka starał się myśleć dokąd mógł iść Yoongi, ale kompletnie nic nie przychodziło mu do głowy. Min nie mówił mu nic o żadnym konkretnym miejscu, w którym lubiłby przebywać.
Cholera, mógł bardziej się tym zainteresować.
Kim wyciągał właśnie pudełko z melisą z szafki nad zlewem, kiedy usłyszał dzwonek do drzwi.
Przekręcając zamek w głębi serca miał nadzieję, że to nie Yoonho, a Yoongi.
- Jin! Od początku, mów co się dzieje, mam nadzieję, że to nie są jakieś głupie żarty, bo prawie się zabiłem jadąc tutaj do was.
Niestety.
- Tłumaczyłem ci przecież. Wróciłem do domu, a jego nie było, telefon leży na biurku. Nie wiem już co robić. Nie mam pojęcia gdzie może być. Kilka dni temu Taehyung i Hoseok napisali do mnie z pytaniem, czy z Yoongim nie dzieje się nic złego, bo unika z nimi kontaktu. Ja naprawdę nie zauważyłem wcześniej niczego. Potem jak do mnie napisali, rzeczywiście dostrzegłem, że był nieco przybity, ale nie sądziłem, że to coś poważnego. I oczywiście, że to nie są żarty!
Starszy nie miał wątpliwości, że to nie są wygłupy, kiedy usłyszał naprawdę wystraszonego Seokjina i spojrzał mu w oczy. Pokiwał głową i zamyślił się na chwilę. Starał się zachować spokój, zawsze słynął z umiejętności zachowania zimnej krwi podczas stresujących sytuacji, ale teraz jego najdroższy braciszek szwędał się Bóg wie gdzie, po mieście którego nie znał, kiedy na dworze było zimno i to jeszcze bez telefonu. W takiej chwili nawet Min Yoonho tracił grunt pod nogami.
- Gdzie jest ten telefon?
- No mówiłem ci, w jego pokoju na biurku.
Yoonho wpadł do pokoju Yoongiego i chwycił urządzenie. Blokada. No jasne.
Rok urodzenia?
1998*
Nie.
To najpewniej jakaś data.
Urodziny.
Tylko czyje urodziny?
Taehyunga?
2000
Nie.
Może dzień i miesiąc.
3012
Nie.
1230
Też nie.
Yoonho urwie mu głowę, kiedy tylko dostanie go w swoje ręce.
Hoseok.
Kiedy się do cholery urodził Hoseok.
1999
Czyli dzień i miesiąc.
Chwila.
Yoongi wspominał kiedy Hoseok miał urodziny.
To był luty, tylko który?
- Skup się Yoonho - chłopak powiedział sam do siebie przez zaciśnięte zęby.
Jin przyglądał się uważnie jak jego hyung agresywnie stuka w ekran telefonu jego współlokatora.
- Co za... Jin, napisz do Hoseoka i zapytaj kiedy ma urodziny.
CZYTASZ
• starry night • yoonseok ✓
ФанфикшнHoseok pisał do przypadkowych ludzi z nudów, a Yoongi po prostu nie mógł zignorować tego, że ktoś o pseudonimie 'hope' napisał do niego w takim momencie. 231217 #14 w ff 170518 #1 w sope (!!!) 140718 #5 w yoonseok
