Secret Love °sope°✔

2

Jak zwykle poranek po koncercie był dla Hoseoka męczarnią. Chłopakowi piętnaście minut zajęło dobudzenie się na tyle, aby sięgnąć po telefon leżący na szafce przy jego łóżku. Odblokował urządzenie, a następnie prędko zmniejszył jasność ekranu prawie do zera, ponieważ jego oczy nie były jeszcze na tyle przyzwyczajone do jasności. Jung sprawdził ostatnie aktualności na  Twitterze, odpisał siostrze na wiadomość potwierdzając tym samym swoją obecność na sobotnim rodzinnym obiedzie i na koniec uśmiechnął się do swojej tapety, która przedstawiała uśmiechniętą twarz jego i Yoongiego podczas jednego z koncertów.

Wychodząc z pokoju, który dzielił z Jiminem włożył na swoje stopy cieplutkie, puchate, zielone kapcie otrzymane na urodziny od Jina. Po cichu zamknął drzwi, gdyż nie chciał obudzić swojego współlokatora. Będąc już za drzwiami przeciągnął się mocno, aby rozprostować porządnie kości oraz uraczył przechodzącego akurat Jungkooka głośnym ziewnięciem.

- Nie wyspałeś się hyung? -zapytał brunet. -Jest dopiero po dziewiątej, więc możesz się jeszcze położyć. Dzisiaj mamy dzień wolny, a przynajmniej tak wywnioskowałem z rozmowy Tae i Namjoona. Yoongi hyung zapewne nie wystawi nawet czubka nosa spod kołdry przed czternastą -dopowiedział po czym zachichotał cicho pod nosem. Natomiast przez ciało Hoseoka przeszedł dreszcz, kiedy tylko wyobraził sobie śpiącego i bezbronnego przyjaciela. Korciło go, aby udać się do jego pokoju, ale wiedział, że nie miałby jak się z tego wytłumaczyć.

- Halo hyung -z zamyślenia wyrwało go dopiero machnięcie dłonią przed twarzą.

- Przepraszam młody. Zamyśliłem się -Jung westchnął, po czym pokręcił głową i skierował swoje zmęczone spojrzenie na Jungkooka. -Mógłbyś powtórzyć?

- Pytałem się czy masz na dzisiaj jakieś plany -chłopak uśmiechnął się szeroko, czym prędzej zapominając o sytuacji sprzed chwili.

- Hm, w sumie myślałem czy nie wyciągnąć Yoongiego na sushi -wymyślił to na poczekaniu, gdyż wiedział, że odpowiedz "Nie, nie mam planów" zwiastowałam całodzienny wypad z Jeonem do centrum handlowego lub naprawdę długi spacer po mieście i pozowanie do zdjęć młodszego.

- Aa no to zapytam Jimina hyunga, czy pójdzie ze mną na spacer. Znalazłem ostatnio bardzo ładne miejsce na obrzeżach miasta -poinformował Jungkook i prędko wszedł do pokoju, który Hoseok dzielił z Jiminem. Ostatnim, co usłyszał zanim odszedł rozanielony, ponieważ udało mu się uniknąć męczącego dnia z ich uroczym maknae był głośny trzask i wiązanka przekleństw, którymi obrzucił młodszego Park.

Teraz pozostało tylko zaproszenie Sugi na sushi.

Hoseok wchodząc do pokoju swojego najlepszego przyjaciela zdążył odmówić w myślach trzy razy modlitwę do Najświętszej Marii Panny. Stojąc w progu rozejrzał się po pomieszczeniu i zauważył że blondyn jest jedyną osobą, oczywiście poza nim znajdującą się w tych czterech ścianach. Najwyraźniej Jin urzęduje w kuchni albo wyszedł gdzieś na miasto. Nie zastanawiając się więcej pewnym krokiem wszedł do środka zamykając za sobą drzwi. Kiedy stał tuż obok dużego łóżka zajmowanego przez Sugę momentalnie opuściła go cala odwaga. Wiedział że budzenie przyjaciela ze snu to zły pomysł, ale dla niego jeszcze gorszym pomysłem było zaproszenie go na obiad we dwoje. Sięgając po białą kołdrę, która przykryty był Min serce chłopaka biło tak szybko, jak gdyby zaraz miało wyskoczyć mu z piersi i pobiec w zupełnie nieznanym mu kierunku. Gdy odsunął skrawek materiału jego oczom ukazała się bujna, blond czupryna. Zamarzył wtedy, aby móc dotykać tych włosów codziennie rano i wieczorem, kiedy to zasypialiby w swoich objęciach. Już nawet wyciągał rękę w ich stronę, ale wszystko pękło niczym bańka mydlana, kiedy to z nadmiaru emocji jego nogi odmówiły mu posłuszeństwa i niczym drzewo ścięte właśnie przez drwala poleciał na pogrążonego we śnie Yoongiego.

Nagle w całym pomieszczeniu można było usłyszeć przerażający krzyk jednego z raperów. I nie, nie był to Namjoon krzyczący na Taehyunga, który ponownie zabrał jego ulubione bokserki z Rayanem.

Tym razem to był zdenerwowany do granic możliwości Min Yoongi.