5

5.9K 576 277
                                    

TO TRZECI ROZDZIAŁ DZISIAJ DLATEGO UPEWNIJCIE SIĘ, ŻE PRZECZYTALIŚCIE POPRZEDNIE!

Ciszę w samochodzie przerywała jedynie paplanina Jungkooka, na którą na przemian odpowiadał Yoongi i Hoseok. Zazwyczaj rzucali tylko krótkie tak lub nie, niezbyt przejmując się tym jak poczuje się przez to młodszy. Chociaż tego niezbyt to obchodziło. Najzwyczajniej w świecie lubił dużo mówić i nie obchodziło go to czy ktoś słucha jego słów czy też nie.

- Pa, Yoongi hyung i Hobi hyung! Smacznego sushi i nie roznieście znowu restauracji! -no i tyle go było. Wyleciał szybko z auta nie patrząc po drodze na nic ani na nikogo.

Chłopcy odetchnęli z ulgą, kiedy Jungkook opuścił pojazd. Nie musieli już jechać w tym zgiełku, który skutecznie uniemożliwiał oddanie się własnym myślom. Min odpalił prędko samochód, aby móc czym prędzej odjechać i uniknąć niechcianego powrotu Jeona. Dlatego też ruszyli pozostawiając po sobie jedynie głośny pisk opon.

- W końcu cisza -westchnął Hoseok, kiedy byli już względnie daleko od stacji, na której pozostawili swojego uroczego maknae. -Kocham go, ale zdecydowanie wolę, kiedy śpi i nic nie mówi.

- Mam tak samo -zaśmiał się Suga i włączył radio, aby wypełnić jakoś nieco niezręczną atmosferę. -Następnym razem weźmiemy taśmę, żeby zakleić mu tą buzie. Że też nie brakuje mu chwilami powietrza. Mnie już dawno musielibyście na cmentarzu odwiedzać.

- Nawet tak nie mów -oburzył się Hoseok. Nie lubił, gdy przyjaciel nawet na żarty mówił takie rzeczy. Był dla niego najważniejszą osobą na tym świecie, dlatego też nie chciał myśleć o tym, że mogłoby go kiedyś zabraknąć. Jechali chwilę w ciszy, ponieważ ani Yoongi, ani Jung nie wiedzieli na co mogą sobie pozwolić w tej chwili. Hobi modlił się tylko o to, aby jego hyung nie był na niego zły za to, że wyciągnął go niewyspanego z domu na niewspomniane wcześniej sushi.

Będąc w restauracji chłopcy zajadali się swoimi przysmakami. Żartowali i śmiali się z opowiadanych przez siebie historii oraz z przeczytanych na Twitterze postów. Hoseok przypomniał sobie, że od rana nie był na fanowskich kontach związanych ze swoim przyjacielem, dlatego obiecał sobie, iż po powrocie do pokoju nadrobi zaległości. Po zjedzonym posiłku chłopcy zamówili zimne napoje oraz rozsiedli się wygodne na kanapach. Wtedy Jung zdecydował się poruszyć temat poranku, ponieważ nie lubił kiedy między nimi pozostawały niewyjaśnione kwestie.

- Przepraszam za to co powiedziałem rano oraz za to, że wrobiłem cie w wyjście ze mną na sushi, hyung -Hoseok zaraz po wypowiedzianych słowach spuścił głowę w dół, gdyż nie miał odwagi patrzeć na przyjaciela. Blondyn jednak pochylił się nad stołem i chwycił brodę czerwonowłosego, a następnie pstryknął go w nos.

- Przecież nic się nie stało -rzekł posyłając w stronę Hobiego szeroki uśmiech. -Jesteśmy jak bracia prawda? A bracia chyba mogą mówić sobie takie rzeczy, czyż nie? -zapytał niepewnie, ponieważ sam nie wiedział co w tej chwili jest odpowiednie, a co nie. Hoseok zmieszany nie wiedział co odpowiedzieć, lecz skinął głową, aby uniknąć wypytywania przez Mina.

Wiedział, że to przez niego znaleźli się w tej dziwnej sytuacji. Jednak mimo tego, że chciał, aby blondyn zapomniał o tym, co powiedział rano to i tak podświadomie pragnął móc mówić mu to codziennie. 

Secret Love °sope°✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz