25

4.1K 378 106
                                    

- Mów -powiedziała Dawon, kiedy rozsiedli się wygodnie na kanapie w salonie. Złapała brata z dłonie, gdy ujrzała jak ten zaczął się niesamowicie denerwować. -Cokolwiek byś nie powiedział to postaram ci się pomóc najlepiej jak tylko się da -posłała mu ciepły uśmiech, przez co chłopak nieco się uspokoił. Zawsze tak na niego działała. Cieszył się, że ma w swojej starszej siostrze tak wielkie wsparcie. Było tak odkąd tylko pamiętał. 

Czerwonowłosy wziął głęboki wdech, a następnie wypuścił powoli powietrze i zaczął mówić. Powiedział jej wszystko. Zaczynając od tego jak sześć lat temu niechcący wpadł na Yoongiego w korytarzu ich pierwszego wspólnego mieszkania, kiedy ten wracał spod prysznica w samym ręczniku, a po jego ciele spływały jeszcze kropelki wody. Kiedy przeżywał jeden z gorszych okresów w swoim życiu, a ten wyciągnął do niego pomocną dłoń. Nie zostawiał go samego w trudnych chwilach. Zawsze mógł na niego liczyć, bez względu na wszystko. Opowiedział o małym nieporozumieniu, które niedawno miało miejsce w sieci. O tym, że nie mogli pozakazywać się ze sobą przez jakiś czas. O tym, jak był zazdrosny o tą wypindrzoną lalę, która musiała przesiadywać z nimi na galach. O tym, jak oczarowany był Yoongim przez ten cały czas. Mówił o swoim przyjacielu ciepłym, spokojnym głosem, a w jego oczach można było zauważyć iskierki szczęścia, które nawet na chwilę nie umknęły uwadze brunetki. Nie ukrył przed nią nawet tego, że przez bliżej nieokreślone plany Jimina wszedł przyjacielowi do łazienki oraz, że był tak zapatrzony w oczy blondyna, iż całkiem nieświadomie powiedział mu, że jest piękny. Powiedział również swojej siostrze o zaproponowaniu przez samego Mina zamian pokoi, a jego serce zabiło troszeczkę szybciej. A kiedy wyjawił jej, że pewnej nocy usnął wtulony w tors oraz przytulany przez swój obiekt westchnień na jego policzki wstąpiły rumieńce. 

Kiedy skończył mówić spuścił wzrok na swoje ręce. Była to jedna z intymniejszych rozmów, które kiedykolwiek przeprowadził z kimkolwiek. Wstydził się, a przede wszystkim bał reakcji swojej starszej siostry, lecz jak się później okazało, było to całkiem niepotrzebne. Dziewczyna była bardzo szczęśliwa z tego, iż jej brat w końcu obdarzył kogoś takim uczuciem. Już od dawna chciała, aby Hoseok znalazł sobie swoją drugą połówkę. Wiedziała, że jego praca mu to utrudniała, lecz wiedziała też, że każdy człowiek potrzebuje osoby, której będzie mogła bezgranicznie zaufać oraz ulokować w niej wszelkie swoje uczucia. Chciała, aby ten był po prostu szczęśliwy. 

- Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę! -pisnęła przytulając swojego brata. -Yoongi to cudowny chłopak. Rodzicami w sumie nie musisz się martwić, przecież wiesz, że bardzo go polubili, kiedy był tu z tobą jakiś czas temu. A ja nawet nie potrafię opisać swojego szczęścia -powiedziała z szerokim i szczerym uśmiechem na ustach. -Mój mały braciszek tak szybko dorósł -rozczuliła się kobieta, po czym poczochrała włosy Hoseoka.

- Nie mów im na razie -poprosił chłopak. -Powiem im jutro przy obiedzie, jeśli się do tego mentalnie przygotuje. Nawet nie wiem czy on również to do mnie czuje -powiedział już nieco smutniejszym tonem. -Boję się, że kiedy mu to wyjawię to on mnie wyśmieje i zniszczę tym naszą przyjaźń. A co jeśli będzie się mnie po tym brzydził? -Jung zaczął panikować. W jednej chwili po opanowanym tancerzu nie pozostał nawet ślad. Po jego polikach zaczęły spływać słone łzy, które przysłoniły mu pole widzenia. Zaalarmowana dziewczyna natychmiast przytuliła brata, po czym ten na dobre rozpłakał się w jej ramionach. 

- Nawet tak nie myśl -powiedziała próbując jakoś uspokoić czerwonowłosego. -W końcu przyjaźnicie się nie od dzisiaj, więc na pewno by cię tak nie potraktował. No już spokojnie Hobi -westchnęła i zaczęła delikatnie gładzić chłopaka po plecach. 

- Nie chcę go stracić -odparł pociągając nosem. -Jest dla mnie zbyt ważny.

- Mogę cię zapewnić, że on na pewno nie należy do osób, które zachowałyby się w ten sposób.

Rodzeństwo jeszcze przez jakiś czas tkwiło w szczelnym uścisku. Dawon nie chciała zostawiać brata w tym stanie samego. Aby poprawić mu humor postanowiła przynieść z zamrażarki dwa kubeczki z lodami, lecz  kiedy odsunęła się od chłopaka po całym domu rozniósł się dźwięk dzwonka. Oboje spojrzeli na siebie zaskoczeni. Ich rodzice zapewne mieli przy sobie klucze, więc to na pewno nie oni. Ale jak nie oni to kto? Brunetka widząc w jakim stanie jest jej brat, który teraz usilnie próbował wytrzeć mokrą od łez twarz, postanowiła wstać i otworzyć drzwi przybyłemu gościowi. Jednakże wtedy  jej zaskoczenie sięgnęło zenitu. 




~~chyba każdy się domyśli kto przyszedł hehe

AAAAAAA DZIĘKUJĘ! Secret Love zajmuje teraz 431 miejsce w kategorii fanfiction, jestem prze szczęśliwa, dziękuję jeszcze raz za ciepłe przyjecie tej opowieści<3

AAAAAAA DZIĘKUJĘ! Secret Love zajmuje teraz 431 miejsce w kategorii fanfiction, jestem prze szczęśliwa, dziękuję jeszcze raz za ciepłe przyjecie tej opowieści<3

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Secret Love °sope°✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz