- Louis, no dalej kolego. Idziemy na walkę MMA, a nie na bal.
- Niall, proszę cię, jesteś szczęściarzem, że w ogólne z tobą idę, przestań mnie pospieszać!
Niall powiedział Louisowi, by był gotowy o dwudziestej. Teraz było dobrze po dwudziestej pierwszej i pierwsza walka już się zaczęła. Niall zaczynał się niecierpliwić. Naprawdę nie chciał przegapić walkiZayna. Louis w końcu wyszedł ze swojej łazienki i skarżenie się Niall się skończyło.
- W coś ty się do cholery ubrał?
- Co? Co jest nie tak z moim strojem? - Żachnął się Louis, patrząc na siebie.
- Louis! Idziemy na walkę MMA.
- Tak, załapałem...
- Masz na sobie jasnoniebieskie spodnie i białą koszulkę z tomsami! Idź się przebrać! Ne mogę być widziany z tobą w takim stroju. Idź założyć jakieś jeansy, zostaw białą bluzkę i ubierz Conversy. Dobry Boże. To poważne miejsce, Lou!
- Jesteś poważny? Chodźmy Niall.
- Odmawiam wyjścia z tobą, kiedy tak wyglądasz Louisie Williamie Tomlinson! Natychmiast idź się przebrać! Wyglądasz jak duże dziecko. Wpakuj swój tyłek z powrotem do tego pokoju. - Krzyknął Niall, idąc do kuchni Louisa.Louis wrócił do swojego pokoju, by znaleźć jakieś jeansy i buty. Nie próbował komukolwiek zaimponować, więc naprawdę nie troszczył się o to, jak wygląda. Chwycił parę ciemny, obcisłych jeansów oraz białe Conversy. To było szalone. Louis zastanawiał się, dlaczego przyjaźnił się z Niallem, mógł wymyślić tak wiele powodów, dla których powinien kopnąć go w twarz i go zostawić, ale zawsze by wracał.
Louis wyszedł ze swojego pokoju i wszedł do kuchni.
- Lepiej?
- Mm... o wiele! - Powiedział Niall z buzią pełną jedzenia.
- Czy ty kurwa coś jesz? Niall, ty jesz kanapkę.
- Byłem głodny!
- Przekąska, Niall. Pamiętaj, co mówiliśmy o... przekąskach nim wyjdziemy z domu.
- To jest przekąska!
- Niall to jest szynka na pszennym chlebie... frytki, ciasteczka, karton soku... to są przekąski. - Louis położył dłonie na swoich biodrach.
Niall żachnął się i przełknął resztę kanapki. - Zjadłem wszystkie twoje ciasteczka, kiedy na ciebie czekałem, Lou. Więc to jest moja przekąska. Możemy gdzieś się zatrzymać, kiedy będziemy wracać? Mogę być głodny.
Louis prychnął. - Możesz? I naprawdę zjadłeś wszystkie moje ciastka? - Zapytał ze smutkiem Louis.
- Tak, były troszeczkę nieświeże. No dalej! Chodźmy, jesteśmy już spóźnieni. Jeśli przegapię walkę Zayna to wbiję ci kij do tej twojej wielkiej dupy.
~*~
'Klub Walki MMA Dungeon' było znakiem nad głową Louisa, kiedy wchodzili do ciemnego i zadymionego pomieszczenia. Trzymali się mocno za ręce, nie chcąc zgubić tego drugiego.
- Gdzie są nasze siedzenia? - Zawołał Louis ponad głośnym pomieszczeniem.
- Co?
- Gdzie są nasze siedzenia?! - Zawołał głośniej Louis.
- Mamy miejsca w przednim rzędzie! Przednie rzędy nie mają siedzeń w tym miejscu!
Och świetnie, pomyślał Louis. Teraz musieli oglądać cały pokaz, stojąc.
CZYTASZ
Fight Me Bitch (tłumaczenie pl)
FanficZawodnik MMA Harry, nauczyciel Louis. Harry walczy, by żyć, Louis naucza. Harry walczy w MMA, Louis nienawidzi sportu. Harry jest singlem, Louis nie. Harry jest gejem, Louis jest hetero. Okładka: niallikowa