Rozdział 7

1.9K 141 24
                                    

Harry, tak jak Louis, nie był tym, który by się okłamywał. Mógł zobaczyć, że przegrywał walkę i nie podobało mu się to.

- Harry! No dalej! Co ty do kurwy robisz?! - Słyszy głos Liama odbijający się o tył jego głowy. Harry pokręcił głową i spojrzał na swojego przeciwnika. Facet był mały, ale szybko powinien być w stanie pokonać tego gościa, ale naprawdę nie widział tego, co się dzieje i to wszystko było winą niebieskookiego dupka.

Louis.

Mógł szczerze powiedzieć, że lubił Louisa, czuł jakieś miłe połączenie. Wzniósł się z Louisem w tym pieprzonym nastroju i z rzeczami tej nocy oraz wiedział, że Louis tego chciał, więc dał mu to. Następny poranek był gówniany, po pierwsze skłamał, ponieważ nie mógł znaleźć ubrań Louisa, następnie usłyszał jak Louis i Niall walczyli i zdał sobie sprawę z tego, że Louis niczego nie pamiętał, a to nigdy nie jest proste. Ale wtedy Louis sobie wszystko przypomniał i Harry próbował udawać, że go to nie zraniło, ale w pewien sposób tak właśnie było. Naprawdę polubił Louisa i myślał, że może to gdzieś go zaprowadzić.


Więc teraz Harry przegrywał walkę z facetem, z którym naprawdę nie powinien przegrywać przed facetem, który był jego jednonocną przygodą.

Harry wyrzucił pięść, ale mężczyzna zrobił unik.

Cios. Unik.

- Więcej Harry...

Cios. Unik.

- Jesteś taki perfekcyjny...

Cios. Unik.

- Pieprz mnie mocniej... mocniej Harry!

Harry!

Harry!

- Harry! Użyj swojej jebanej głowy do tej walki! - Harry pokręcił głową i dostał celny cios w biodra. Zawarczał i skulił się, odbierając uderzenie w twarz i kopnięcie w nogę.

Harry był na ziemi i naprawdę nie chciał wstać. Jego przeciwnik, Mark, usiadł na jego talii i uśmiechnął się do niego, dłonie Harry'ego natychmiastowo zaczęły uderzać o ziemię.

~*~

- Co to do kurwy było, huh?!

- Liam proszę...

- Nie! Nie miałeś żadnej kontroli nad walką! Spieprzyłeś Harry!

- Wiem...

Liam zaśmiał się. - Oh, jestem kurewsko przekonany, że wiesz! Ty nigdy nie pieprzysz! Naprawdę nigdzie się nie dostaniesz, jeśli nie możesz wygrać z kimś, kto nie jest nawet w twojej kategorii wagowej!

Danielle westchnęła i kontynuowała czyszczenie ran Harry'ego.

- Wiesz, że jeśli ponownie przegrasz to koniec. Tu chodzi o finały Harry!

~*~

Louis wypuścił delikatnie powietrze i wszedł do pomieszczenia razem z Niallem.

Niall powiedział. - Hej, przyszliśmy sprawdzić co z Harrym.

Harry uśmiechnął się delikatnie. - Dzięki, chociaż mam się dobrze. Możecie iść.

Louis był cicho, nie kibicował Harry'emu tak, jak mówił, że to zrobi, to sprawiało, że czuł, jakby to przez niego Harry przegrał.

- Je-jesteś pewny? - Głos Louisa zaszokował jego samego.

Oczy Harry'ego przesunęły się na Louisa. - Uhuh nie... mam się dobrze Lou, dzięki.

Louisowi utknął lekko oddech na to przezwisko, tęsknił za głosem Harry'ego. Louis pociągnął za bluzę i uśmiechnął się uprzejmie. - W porządku.

Fight Me Bitch (tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz