Rozdział 10

2.2K 119 62
                                    

- Tak bardzo, jak chciałbym, żebyś został tylko w mojej bluzie, myślę, że potrzebujesz jakichś spodni, prawda?

Louis nieśmiało skinął głową.

- W porządku, znajdźmy ci jakieś spodnie...

- Gdzie są moje ubrania?! - Krzyknął Louis. - Dlaczego za każdym razem, kiedy uprawiam z tobą seks, moje ubrania znikają?

Harry zaśmiał się i potarł swój kark.

- Cóż, te z ostatniej nocy zostały wyprane, a te z pierwszego razu... umm, zgubiłem je?

Louis westchnął.

- Zgubiłeś je? Jak zgubiłeś coś, co było w twoim własnym domu?

- Cóż... porozrzucałeś je, a ja obudziłem się w środku nocy i byłem wciąż, uch... pijany i nie jestem pewny gdzie je... położyłem.

Louis zachichotał i położył swoją głowę na swoich dłoniach, popieprzony ten facet.

- Po prostu daj mi jakieś swoje spodnie.

~*~

- Więc tutaj mieszkasz, huh? - Harry wyszedł ze swojego samochodu po tym, jak Louis ściągnął swoje okulary i skinął głową.

- Tak, to jest mój blok. Nie jest jak twój...

- Och cicho, podoba mi się... lubiłbym go bardziej, gdybym mógł wejść do środka. Harry podszedł do Louisa strony samochodu i stanął przed nim. - Mogę wejść do środka? - Louis spiął się. Był przyszpilony pomiędzy Harrym, a jego samochodem, powinien go wpuścić? Nie było w tym żadnej przeszkody, byli przyjaciółmi... Przyjaciółmi, którzy dwa razy uprawiali ze sobą seks. To wszystko... Harry wpuścił go do swojego domu, więc jedyną uprzejmą rzeczą będzie, jeśli Louis pozwoli wejść Harry'emu do...

- Louis! Uch, dzwonię do ciebie od wieków! - Głos Eleanor zagrzmiał w uszach Louisa. Pchnął Harry'ego szorstko, przez co młodszy chłopak się potknął.

- O mój Boże, Eleanor! - Twarz Harry'ego była zmieszana i zraniona. Odwrócił swoją twarz, by być twarzą do małej, brązowowłosej dziewczyny.

- Hej Lou! - Dziewczyna wyglądała na podekscytowaną. - Gdzie byłeś?

- El, cześć kochanie, jak się masz? - Głos Louisa się trząsł, jego wzrok pędził od Eleanor do Harry'ego i z powrotem do Eleanor.

- Okropnie! Nie byłam w stanie się z tobą skontaktować. Dzwoniłam do Nialla, ale on powiedział, że nie wie. - Eleanor przyciągnęła Louisa do uścisku. - Tak się martwiłam, Lou. - Louis przełknął gorzko. Cholera... cholera, cholera, cholera! Dlaczego to się zdarzyło teraz? Eleanor złożyła delikatny pocałunek na wargach Louisa, przez co zesztywniał. Jej wargi były miękkie, zbyt miękkie, niż Louis lubił. Eleanor uśmiechnęła się i stanęła twarzą do Harry'ego, który miał rozszerzone oczy.

- Witaj! Jesteś przyjacielem Louisa?

Harry pokręcił głową, westchnął, a potem uśmiechnął się.

- Tak, jestem Harry. Miło mi cię poznać, Eleanor... - Imię spłynęło z ust Harry'ego jak trucizna.

- Och, mi ciebie również! - Chwyciła dłoń Harry'ego i potrząsnęła nią. - Nie byłam w stanie znaleźć Lou od dwóch dni. Dziękuję za zaopiekowanie się nim. - Jej uśmiech był słodki, ale jej słowa... palące.

Chociaż się uśmiechnął.

- Cóż, w takim razie, ja już sobie jadę. Miło było cię widzieć, Louis. Mam nadzieję, że się niedługo spotkamy, tak?

Fight Me Bitch (tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz