2. Zasługujesz na ten tytuł.

242 26 11
                                    


Tell the story how you want to
Make up all the details
Tell me what feels good
I don't care

Small Black - No stranger

miesiąc później.

Tego dnia mama zaprosiła na obiad mojego ojca wraz z dziadkami. Przynajmniej raz na trzy miesiące kazała mi odstawiać tą szopkę. Za każdym razem powtarzała - "kiedyś będziesz żałował, że nie masz z nim dobrych relacji. "

Wątpię.

Siedzieliśmy przy prostokątnym stole w jadalni, przez ogromne okno wpadały promienie słoneczne. W powietrzu unosiła się atmosfera, którą można by kroić nożem. Babcia pomagała mamie przynosić ostatnie talerze i sztućce, aby zastawić stół.
Dziadek udał się na ważną rozmowę telefoniczną w sprawie sprzedaży samochodu, więc zostałem z nim sam na sam. Unikałem jego wzroku jak ognia, gdy nagle się odezwał.

– Jak radzisz sobie w szkole? – wbił we mnie przeszywający wzrok.
Po chwili reszta zajęła miejsca przy stole.

Mój ojciec był wysokim i dobrze zbudowanym mężczyzną w średnim wieku.
Jego oczy wpadały w odcienie błękitu, a ciemne włosy prześwitywały lekką siwizną.
Wszyscy mówią mi, że jestem do niego bardzo podobny, jednak wcale nie cieszy mnie ten fakt.

Nie chce stać się kimś takim, jak on.
Czyli bezuczuciowym, myślącym tylko o sobie dupkiem.

– Nie jest najgorzej, to dopiero początek roku - odpowiedziałem beznamiętnie.

– Na pewno masz dobre oceny, jesteś mądrym chłopcem – wtrąciła babcia uśmiechając się do mnie, potem poprawiła okulary na nosie i chwyciła sztućce w dłonie.

Ostatnio nie szło ci najlepiej. Zwłaszcza z historii – ciągnął ojciec. Podparł się łokciami o kant stołu, a jego usta ułożyły się w skwaszoną minę.

– A kiedy ty ostatnio sprawdzałeś mój dziennik elektroniczny?  – parsknąłem śmiechem i poczułem, jak mama kopnęła mnie w kostkę.

– Reece nigdy nie miał pamięci do dat – zaśmiała się moja matka i uśmiechnęła sztucznie.

Nigdy nie lubiłem spotykać się w gronie rodzinnym. Atmosfera była zawsze sztywna, a ojciec za każdym razem psuł mi doszczętnie humor czepiając się o wszystko. Co innego było urządzać huczne imprezy wśród znajomych, kończące się kacem.
Wtedy przynajmniej nikt mnie nie krytykował w przeciwieństwie do niego. 

Tym razem padło na oceny i szkołę, poprzednio głównym tematem była moja decyzja o zrezygnowaniu z gry w orkiestrze dętej.

Gra w niej to również jego wymysł. Ubzdurał sobie, że dzięki temu jeszcze bardziej się rozwinę i zdobędę poważanie wśród nauczycieli. Co z tego, że byłem na próbach może ze dwa razy, bo nie mam do tego ani chęci, ani talentu. Gdyby mama nie uparła się, żeby zapraszać ojca, czułbym się o wiele lepiej.
W zupełności na spotkaniach rodzinnych wystarczyłaby mi obecności babci i dziadka.
Dziadkowie zawsze są dla mnie wyrozumiali i nie kwestionują moich zachowań. Poza tym interesują się moją osobą, nie tylko okazjonalnie w porównaniu do niego.

A moja siostra?
Zmyła się z domu, tuż po swojej osiemnastce.
Wyprowadziła się na drugi koniec kraju i założyła rodzinę. Uciekła od tej chorej sytuacji i obarczyła mnie tym wszystkim, nie dbając o to, jak czuje się mama.
Kiedyś byliśmy nierozłączni, mimo dzielącej nas różnicy siedmiu lat. Teraz pozostały nam jedynie kilkuminutowe rozmowy przez telefon i spotkania na większych uroczystościach.
Przykładowo, ostatnio widzieliśmy się na drugich urodzinach mojej siostrzenicy - Lili.

Far From Perfect Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz