I promise
I promise myself not to slip
Back into old habit
'Cause heartbreak is savvy
And love is a bitchTwo Feet - Love is a bitch
– To jest strasznie skomplikowane – skwitowałem, patrząc na Liv, kiedy siedzieliśmy na schodach przed jej domem rozmawiając.
– Więc nie możesz powiedzieć nikomu o jej stanie? Ani zgłosić jej do szpitala? – dopytywała, patrząc na swoje czarne buty.
– Gdybym to zrobił, prawdopodobnie skończylibyśmy w sądzie na rozprawie. Od ponad trzech lat przysługuje jej całkowity zakaz zbliżania się do mnie – wyjaśniłem, przygryzając wargę.
– A ty nie chcesz jej tego zrobić – zrozumiała. – Tak postępują prawdziwi przyjaciele, nie możesz się obwiniać, zrobiłeś wszystko co w twojej mocy – przekonywała mnie, po czym chwyciła mój podbródek i zmusiła do spojrzenia na nią.
– Przepraszam cię za to – wydusiłem z siebie.
– Po raz kolejny powtórzę – to nie twoja wina, Reece.
– Muszę nauczyć się żyć z tym, że moja przyjaciółka jest niezrównoważona psychicznie – wzruszyłem ramionami – Czy w tej sytuacji jest jakiekolwiek dobre wyjście?
– Najpierw ona sama musi pozwolić sobie pomóc – powiedziała Livia.
– Wiesz, wcale nie mam żadnej pieprzonej klaustrofobii. Kłamałem – wyznałem.
– Po co? – parsknęła Liv, marszcząc nos.
– Bo prawda jest taka, że przez to co się wydarzyło, boję się krwi.
– Czemu mi nie powiedziałeś?
– Z czasem udało mi się to trochę opanować, chodziłem na terapię i te inne sprawy – wyznałem, czując potrzebę wygadania się.
– Rozumiem. Nie musisz się tego wstydzić – dodała.
Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy obserwując zachód słońca. Wyciągnąłem z kieszeni paczkę papierosów i podpaliłem jedno z nich moją czerwoną zapalniczką. Zaciągnąłem się dymem, po czym wypuściłem go z ust.
– Dlaczego powiedziałaś, że wiesz jakie to uczucie? Co miałaś na myśli? – spytałem.
Dziewczyna założyła swoje włosy za ucho i westchnęła cicho.
– Można powiedzieć, że też żyję z poczuciem winy. To właśnie przez to cierpię na bezsenność.
– W sensie?
– Cztery lata temu straciłam ojca – wyznała, patrząc pustym wzrokiem w dal.
Położyłem dłoń na jej ramieniu.
– Nie musisz o tym mówić, jeśli nie chcesz – stwierdziłem i poczułem przeszywający mnie dreszcz.
– Nie muszę, ale chcę – zaprzeczyła – Czuję się winna temu, co się wydarzyło. Tamtego dnia jechał do pracy zdenerwowany, przeze mnie. Wracając do przeszłości - nie byłam zbyt przykładnym dzieckiem. Wtedy uciekłam w nocy z domu, a on martwił się, że znowu wpadnę w to bagno.
– Jakie "bagno" ? – zapytałem zdezorientowany, zdeptując peta na ziemi.
– Brałam – wyznała, a mnie aż zmroziło w żyłach – Wszystko co popadnie - dopalacze, piguły, amfę. Byłam na samym dnie już w wieku trzynastu lat, brzydzę się sobą, kiedy o tym pomyślę – wyznała, a jej oczy zaczęły się szklić. – On próbował mi pomóc, a ja go odrzucałam! – zaszlochała, przyciskając dłonie do oczu.
CZYTASZ
Far From Perfect
Teen FictionI part of Trilogy Perfect to nie miłość jest grą to my zrobiliśmy grę z miłości. Świat z każdym dniem diametralnie się zmieniał My się zmienialiśmy. Nie byliśmy tacy sami jak przedtem. Z każdym dniem byliśmy coraz dalej od ideału, który sobie wyma...