??? (czyli tajemnicza postać)

94 11 7
                                    

Per.???
[...] i dalej nic nie pamiętam.

Per.Tom
Brzebudzilem się około trzeciej w nocy (NIE KUŹWA. Wieczorem!). Poszedłem do kuchni coś zjeść. Zglodnialem przez to wszystko... Otworzyłem lodówkę i wyjalem pierwsze lepsze żarcie. Po chwili okazało się że na krześle siedzi T.I.

Tom-Coś się stało?-zapytałem niepewnie
T.I-Wszystko dobrze...Ale...uważam że nasz związek się rozpada...-
Tom-Czemu? Coś robie nie tak? Czegoś Ci brak? Kogoś nie lubisz? Tord? Edd? Matt?...-
T.I-Nie...-przerwała mi-Po prostu mi nie ufasz...Nie chcerz mi powiedzieć kim jest ???.-😓
Tom-Jeżeli tylko będziesz chciała to zaraz Ci powiem.-

T.I spojrzała na mnie z ironią.

Tom-No to...??? to...moja.....siostra...Nazywa się Mikko...-

Jeżeli tylko chcecie to możecie mnie teraz zabić
:3

T.I-Oh...Dobrze. Nikomu nie powiem...A tak swoją drogą...? Gdzie ona jest?-

Rozejrzalem się niepokojąco dookoła.

T.I-Zawsze jak przechodzilam tu w nocy to siedziała w lodówce...-
Tom-Jeżeli w nocy jej tam nie ma...to znaczy że....jest w łazience albo ktoś ją porwał.-
T.I-Zapewne to pierwsze.-
Tom-Zapewne tak.-
T.I-Taaa...Dobra, nie wiem jak Ty ale ja idę spać.-powiedziała wychodząc z kuchni
Tom-Ok.-

*later*

Kiedy zjadłem postanowiłem się upewnić czy Mikko jest w łazience...Ale...po podejściu do drzwi i złapaniu ich uznałem że jestem zbyt leniwy, więc sobie poszedłem.

Per.Kamila
*RANO*
Przebudzilam się i poszłam do kuchni. Przy stoliku siedział Edd Tord i Patryk.

Kamila-Witam ludu.-powiedziałam zaspana
Tord-Mraśśśśśśśna pizamka (∩ T ω T )⊃━☆゚..-
Edd-Debilu. Ona jest w swoim ubraniu.- 😒
Tord-Oj...-
Kamila-Lol...Co na śniadanie?-
Edd-Nie wiem. Na pewno ktoś coś nam zrobi. Siadaj.-Pokazał mi krzesło na przeciw siebie.

Siadlam i rozejżałam się dookoła. Nic nie zobaczyłam ,ciekawego, więc spojrzałam pomiędzy Torda i Matta.

Kamila-A tak swoją drogą...Czy wiecie coś o ??? ?-przypomniałam sobie mówiąc żywo, jakbym się naćpała
Edd-Wiemy tylko że...jest dziewczyną...Przynajmniej ja wiem tyle...-
Tord-Ja wiem...tyle co Edd...jeszcze wiem że na stówe nie jest człowiekiem. ;^;.-
Matt-Czemu tak uważasz?-
Tord-A kto normalny nosi tylko krawat? I jest bez żadnego ubrania. ONA NAWET.NIE.MA.NARZĄDÓW.INTYMNYCH!-
Edd-To chyba lepiej. Skoro jest bez ubrań...-
Tord-Nie pogardzilbym...(∩ T ω T )⊃━☆゚.-
Kamila-Ta...A Ty Matt? Coś o niej wiesz?-
Matt-Jasne! Wiem że ona ma białą skórę.-

Wszyscy zrobiliśmy (oprócz Matta) face flapy. Spojrzałam w stronę Torda. Patrzył na mnie jakby chciał mnie zaraz zgwałcił. Poslalam mu lekki uśmiech.

Kamila-Ta.....A...Co z Karoliną?-powiedziałam tak żeby nie podejrzewali że to moja sprawka
Tord-Jest w szpitalu. Ma połamane ręce i nogi. Prawie została uduszona. I jeszcze ma na łokciu takiego wielkiego sianiaka. Podobno zapisano go w księdze Alhilessa (czy jak to się tam pisze :///).-
Kamila-Heh...-
Edd-A tak swoją drogą...Gdzie reszta ekipy?-
Matt-Śpią.-
Kamila-Oh. Ok.-

Spojrzałam na lodówkę. Wisiała na niej karteczka z dziwnym kodem. Podeszłam do niej i spojrzałam na nią.

Tord-Co się stanęło?-
Kamila-Co to za kartka? Napisana jakimś dziwnym szyfrem.-

W sekundę koło mnie pojawił się Edd i Tord.

Edd-Chyba to rozszyfrowałem.-zamyslil się.-Przeczytajcie każde słowo od tyłu...-

Okkim ałatsoz anawrop.  Ordzop! 3:>

Tord-Loooool.-
Kamila-Chyba trzeba jej pomóc...-
Matt-Placki?-

Przewrocilam oczami.

Edd-Może...nie będziemy mówić reszcie? Słyszałem ze coś mają ze sobą wspólnego. Nie będziemy go martwić. Patryk będzie miał to...gdzieś a T.I powie Tom'owi. I dypa.-
Kamila-Dobry pomysł.-

Tord się zarumienił. Zrobiłam minę. Mniej więcej taką: 😏.

Tord-To...może jakoś w pary...?-
Edd-Bardzo dobry pomysł. Tylko kto z kim?-
Matt-Może ja z Edd'em a Tord z Kamilą?-zaproponował
Edd-Ledpiej żebym ja był z Kamilą. Tylko Tord zapanuje nad Matt'em.-powiedział
Kamila-Dobry pomysł. Mi pasi.-
Tord-To może wy idziecie w plener A jak w domu coś się zacznie dziać to mamy łoki toki (czy jak to się tam pisze ;_;).-
Matt-Ok. Macie łoki toki.-powiedział podając mi jedno.

Later

Per.Tom
Wstałem dość późno...Zadałem do kuchni. Siedział w niej Matt Tord i Patryk.

Patryk-Elu.-
Tom-No Elo.-rozejrzalem się.-Gdzie ekipa?-

Matt i Tord spojrzeniu po sobie.

Patryk-Ja nie wiem. Zapewne śpią albo gdzieś wyszli.-
Matt-Ja widziałem jak Edd i Kamila gdzieś wyszli.-
Tord-Ale gdzie? Nie wie nikt...-
Tom-Oh...-zamyśliłem się.-T.I śpi...jeszcze.-
Patryk-Lol.-

Per.Kamila
Wyszliśmy na zewnątrz. Czekała na Nas niemiła niespodzianka...

No to...tyle z tego rozdziału
725 słów.

Twoja inna przygoda z Eddsworld [zakończone biedaki]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz