☺️Happy end☺️

23 5 4
                                    

Pov.Tom
Wsiadem do auta i odjechałem.

Pov.T.I
Stałam jeszcze przy drzwiach, aby upewnić się że Tom odjechał i nie wróci zbyt szybko. Poczekałam pięć minut. Dziesięć. Piętnaście. Mogłam iść. Odwróciłam się i poszłam do łazienki zabierając z korytarza stołeczek. Stając koło lini postawiłam go przed sobą. Stanęłam na nim nie pewnie. Odwróciłam lekko głowę. Przymknęłam drzwi i wróciłam na stołek...

Per.Kamil
Szedłem z telefonem rozglądając się na boki. Szukałem adresu pod którym kiedyś mieszkała Kamila...zanim umarła. Ulice znalazłem. Numeru nigdzie nie było. Ani po lewej, ani po prawej. No po prostu nigdzie nie było. Musiałem znaleźć 26. Byłem przy 50. Szukałem już dobre trzy godziny. Zawróciłem. Uznałem że to nie ma sensu. Spojrzałem jeszcze na jakiś dom. Na drzwi. Potem na numer wykuty na metalowej tabliczce. Był. Znalazłem 26. Dziwiłem sie że wcześniej go nie zaóważyłem...Podeszłem do drzwi. Zapukałem. Odpowiedziała mi cisza. Może wszyscy jeszcze spali?

Per.T.I
Usłyszałam pukanie do drzwi. Nie wiedziałam kto to może być. Kurier raczej nie. Listonosz nie. Pozostawała opcja że Tom wrócił, ktoś chce gadać o Bogu, albo jakiś sąsiad przyszedł. Postanowiłam to zignorować. Złapałam za sznur i przełożyam go przez głowe. Zsunełam się ze stołka.

Per.Kamil
Nie otrzymywałem odpowiedzi dłuższy czas. Troche sie przeraziłem. Postanowiłem wejść bez uprzedeń. Na moje szczęście drzwi były otwarte. Wpadłem. Zobaczyłem ślady stóp na dywanie, który był rozłożony na całym przedpokoju. Poszedłem za nimi. Doprowadziły mnie do lekko przymkniętych drzwi od toalety. Zapukałem w nie.

Per.T.I
Usłyszałam pukanie. Tym razem do toalety. Nie miałam jak otworzyć. Bałam się że to ktoś obcy. Kto chce nas okraść. Lecz nie mogłam nic zrobić. Byłam bez radna. Usłyszałam, że drzwi się otwierają. Potem usłyszałam szybkie kroki. Następnie poczułam ulge. Dotykałam czyjegoś ramienia. Otworzyłam oczy. Nie mogłam rozpoznać kto to. Widziałam tylko rozmazane plamki. Nagle zemdlałam.

Obudziłam sie jakiś czas potem. Koło mnie stał Tom. Za nim był jakiś chłopak. Tom spojrzał na mnie i rzucił mi się w objęcia.
-Matko boska! Ty żyjesz!-wykrzyczał załamanym głosem
-No...tak?-
-Masz farta że Kamil przybył w porę!-
-Chwila...Kamila!?-mój słuch troche szwankował
-Powiedziałem Kamil...-zmieszał sie
-Oh...sorka-posniosłam sie do siadu
Kamil uśmiechał się w moją strone miło. Wstałam.
-Czy on mnie uratował?-zapytałam
-Tak. Kamila wyśłała mu kiedyś ten adres. Lecz gdy on dowiedział sie o jej śmierći postanowił nas znaleźć. Gdyby nie to to byś nie żyła!-spoglądał to na mnie to na niego
-Dziękuje Ci-przytuliłam go
-Nie ma za co-odwzajemnił uścisk.

❤️

Twoja inna przygoda z Eddsworld [zakończone biedaki]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz