Że Co!?

36 4 2
                                    

Nikodem zerwał się z łóżka i spadł na twarda podłogę.

Co to kurwa miało znowu być.

Kolejny sen,którego nie był w stanie zrozumieć.

Pobiegł do łazienki i ochlapał twarz zimną wodą.Nic nie rozumiem,dlaczego mi to się śni.

Wrócił do ciemnego pokoju.Otworzył drzwi balkonowe i od razu uderzył w niego zimny powiew wiatru.

Zapalił papierosa,wypuszczając powoli dym z ust próbował się uspokoić.

-Kim jesteś dziewczyno z mych snów-szepnął do siebie patrząc na rozświetlone gwiezdne niebo.

Reszte nocy nie spał,myśląc i kalkulując swój sen.

Około 08:30 wyszedł do szkoły,ale do niej nie trafił.

Coś kazało mu iść w stronę pobliskiego lasu.

Trafił na polanę z swych snów.Usiadł na niej i z rzócił swój plecak.

-To to miejsce,jednak istnieje-nie mógł w to uwierzyć.

-Oczywiście,że istnieje-głos z tyłu za nim zmusił go do odwrócenia się.

Za nim stała niska dziewczyna,o śnieżnej cerzę,długich czerwonych włosach i jaskrawo fioletowych oczach.

-Kim jesteś?-cofnął się o krok.

-Jestem Iskra,miło poznać-ukłoniła się.

-Em ładne imię,żadko spotykane-nie wiedział czy to nie jest jakiś żart,czy może jest w ukrytej kamerzę.

-Spokojnie to nie jest żart, i nie nagrywam tego-czyta w myślach?

-Tak czytam w twoich myślach-zaksztusił się powietrzem.

-Czego ode mnie chcesz?-spytał

-To nie istotne, podobno zastanawiasz się kim jest Black,zgadłam?-chłopak spojrzał na dziewczyne z podejżliwością.

-Nawet jeśli,to co ci do tego?-spytałem

-Mogę ci pomóc-może mi pomóc?

-Jak?-zrobiłem krok do przodu

-Pomogę ci ją znaleść,zwłaszcza że... ona też cię szuka-co ona mnie szuka?

-Jak to?-znów zrobiłem krok

Dziewczyna przez chwilę na mnie patrzyła,po czym zdjęła kurtkę i pokazała mi jakieś znaki,na jej rękach.

-Jestem...

Rozdział II Skrawek

Paweł

Siedziałem jak jakiś debil przez 3 godziny w kozie,a czyja to była wina?Sary przez nią tu siedzę.

Gdyby nie ta cholerna akcja za szkołą nie doszło by do tego.

-Paweł mozesz już wyjść,ale znając ciebie i tak jutro tu wrócisz-jak zwykle profesorek miły.

-Żegnam-wyszedłem trzaskając drzwiami.

Wychodząc z szkoły poczułem czyjeś spojrzenie na sobie.No tak w cieniu drzewa stała ona,jak zwykle czarny kaptur zakrywał jej twarz.

Patrzyła na mnie z zaciekawieniem i jednocześnie współczuciem w oczach.

Jeszcze rok temu byliśmy najlepszymi przyjaciółmi,a teraz wrogowie bez uzasadnienia.

Poczułem klepnięcie w plecy,zaraz po tym obok mnie pojawił się Alex.

-I jak było?-spytał

-A jak miało być, to co zwykle jej ludzie powiedzieli,że jej tam nie było bo była z nimi-zawsze jej bronili

-Kurwa czyli nie dało rady jej wrobić-przeklnał

Nie chciałem wrabiać Sary,to nie ja zrobiłem to grafitti na murze szkoły.

Rano gdy podszedłem do szafki i znalazłem kartkę na,której było napisane,że dziewczyna zrobiła graffiti za szkołą.

Więc poszłem to sprawdzić,ale niestety,akurat przechodził dyrektor i mnie tam zauważył.

Oskarżył mnie o to i tak właśnie wylądowałem w kozie.

Spojrzałem na czarno włosą,ktoś do niej podszedł przez co ta cofnęła się na tyle by wyjść na promienie słońca.

Na policzku miała rozcięcie.które jeszcze krwawiło.

Rzuciłem plecak i podbiegłem do niej facet,który jeszcze przed chwilą tam stał zniknął.

Złapałem dziewczyne w ostatnim momęcie:

-Sara ej Black obudź się błagam-klepnąłem ją delikatnie po policzku.

Czarne oczy spojrzały na mnie lekko wystraszone.

-Co się stało?-spytała

-Gadałaś z jakimś goście,potem on zniknął a ty zemndlałaś z raną na policzku.

Dziewczyna podniosła się i dotknęła policzka.

Ona ma czarne oczy,no tak soczewki a włosy przemalowała.

Sara

Patrzyłam na Pawła,ponieważ coś w dzisiejszej aferze mi nie pasowało.

Żadne z nas nie zniszczyło miana szkoły,a skąd to wiem?

10Godzin wcześniej.

Ekipa zaczęła się rozchodzić do domu,a ja miałam jeszcze jedną rzecz do załatwienia.

Pożegnałam się z nimi i pognałam na drugi koniec miasta.

Spojrzałam na wysoki,biały dom.

To właśnie tu mieszka,ktoś dla mnie ważny.

Paweł był wysokim,brunetem o błękitnych oczach,lekkawo opalonej cerze i dobrze zbudowanym ciele.

Jego pokój znajdował się na piętrze,skąd dochodziło światło lampki nocnej.

Spojrzałam przez okno.Chłopak spał z książką na nosie.Uśmiechnęłam się na ten widok.

Wślizgnęłam się po cichu do jego pokoju.Zdjęłam mu książkę z nosa i opatuliłam go kołdrą.

-Black?-o nie przebudzał się.

-Cii nie to tylko sen-chłopak zamlaskał i poprawił się na łożku.

Zgasiłam mu światło i zamykając za sobą okno,opuściłam teren domu.

Wróciłam do swojego domu,gdzie już czekał na mnie brat.

Opierał się o schody z założonymi rękami.

-Gdzie byłaś?-spytał

-Tam gdzie zwykle-kiwnął głową bo wiedział o co chodzi.

-Za 3godziny do szkoły idziemy-przytulił mnie.

-Ta wiem,idę się odświeżyć i przebrać-odkleiłam się od brata.

Weszłam do łazienki,zakluczając wcześniej drzwi i spojrzałam w lustro.

Przede mną stała dziewczyna o sinych oczach,zmęczonej twarzy,długich czarnych włosach,bladej jak papier cerzę.Byłam zmęczona,przetarłam twarz.

Wrzuciłam ubrania do kosza na pranie i wskoczyłam pod prysznic.

Namydliłam swoje ciało żelem truskawkowym,a włosy szamponem arbuzowym.

Spłukałam włosy i ciało,po czym wyszłam z kabiny i wytarłam się w suchy ręcznik.

Zdjęłam ciuchy z wieszaka i po ubraniu się nałożyłam lekki makijaż.



                               Kolejny rozdział BlackFox

Ja i moja tajemnicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz