Rozdział 1 cz.2 Mój własny świat.

228 12 3
                                    

Jest poniedziałek 18 grudnia jak się nie mylę. Jestem Aniela. Tak mam na imię jak ta „słynna" na cała Polskę sexmasterka nieważne. Mieszkam na obrzeżach poznania lekkie zadupie ale da się żyć. Domek przy domku i jako, że to jest zaciszne miejsce to są same stare małżeństwa wiec żadnego przystojnego kandydata na męża rozumiecie ?!. Jak zwykle się obudziłam pare minut przed budzikiem jest pewnie 6:20 albo 6:25 zawsze między tymi godzinami słyszę jak sąsiad obok odpala swoją stara syrenę czasem mam wrażenie, że między tym autem, a traktorem nie ma różnicy. Zamknę  jeszcze na chwile oczy żeby zapomnieć o tym, że niedługo będę musiała wstać i przebywać z ludźmi, którym najchętniej wydrapała bym oczy. Tak chodzi tu o moja klasę.

6:30 budzik zaczął wyć jak syrena strażacka, że aż moje serce chciało mi wyskoczyć z klatki piersiowej.

-Cholera..- zerwałam się z łóżka jak by mi się waliło piętro przez ten budzik.
-Jak ja nienawidzę tego budzika w dodatku musiało mi się na chwile zasnąć. - nieprzytomna i znudzona codziennością schodzę do kuchni.
-A może by tak rzucić te szkole i wyjechać gdzieś za granice . To nie jest nawet taka zła myśl.- wzięłam kubek, wsypałam kawę i czekam niecierpliwie aż zagotuje się woda. Stanęłam przed kalendarzem i już ogarnęła mnie nienawiść.
-Super jest poniedziałek. Szkoła jak zwykle do 17 i tak spędzę ten super dzień.
Fajnie prawda?

Po porannych czynnościach upiększających wyszłam z domu.
-o jak fajnie śnieg. Ta zajebiecie wręcz.
Idąc po podjeździe do swojego auta wywróciłam się na śliskiej powierzchni upadając na tyłek.
-No i zapowiada się bardzo przyjemny poniedziałek. Mam nadzieje, że mój ukochany tatuś posypie tutaj trochę piaskiem bo inaczej będę musiała łyżwy wyciągnąć.-zirytowana podnoszę się i oczepuje się z pozostałości śniegu.  Podchodzę do mojego auta, który jest cały w śniegu. No przecież mogłam się tego spodziewać. Ściągając śnieg z auta w końcu mogłam do niego wsiąść i ruszyć do mojej ulubionej szkoły, ale dla ukojenia choć trochę dnia włączę sobie najlepsza płytę na całym świecie. Tak jest to „American idiot" chyba nie muszę wam przedstawiać kogo jest ta płyta, ale ważne ze mogę się zamknąć w swoim świecie.

________________________________
Będzie mi strasznie miło jak zostawisz po sobie ślad i dasz małą gwiazdkę miły czytelniku :3

Youngblood ||ZAKOŃCZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz