Czy poznaliście kiedykolwiek w swoim życiu osobę, która na początku nie wyróżniała się spośród innych szarych ludzi? Uznaliście ją za kogoś niezbyt szczególnego, za kolejne imię, które tak trudno zapamiętać? Zastanawiacie się teraz zapewne, dlaczego nie pytam was czy wierzycie w miłość od pierwszego wejrzenia. Powstrzymuję się od owego pytania, ponieważ takie przypadki zdarzają się jedynie w fikcyjnych opowieściach. Ja natomiast chciałabym wam przedstawić dość nietypową, ale za to w pełni realną historię. Nietypową, ponieważ przydarzyła się ona mnie – szarej dziewczynie pochodzącej z miasta pełnego niezwykłych ludzi.
W każdym romansidle dziewczyna zakochuje się w chłopaku ze swoich snów – najczęściej dzień, w którym się poznają staje się dniem, który odwraca jej życie do góry nogami. W moim przypadku było zupełnie inaczej. W wieku osiemnastu lat nie znałam nikogo wyjątkowego – kogoś, kto byłby w stanie kompletnie zmienić mój pogląd na świat. Żyłam od piątku do piątku, tak jak każda nastolatka chodząca jeszcze do liceum. Odliczałam dni do końca kwietnia, który miał ukrócić moją katorgę związaną ze szkołą. Miałam grupkę znajomych, z którymi spędzałam czas – kilkoro z nich uważałam za swoich bliskich przyjaciół. Dopiero z perspektywy czasu zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę nie znałam definicji przyjaźni. Nie miałam pojęcia, jak wielkie jest to słowo i jak lekkomyślnie je traktowałam.
Czy to się zmieniło? Nie od razu. I na pewno nie w momencie, kiedy poznałam osobę, która z początku wydawała mi się nieważna. To nie jest tak, że ktoś nagle wchodzi do twojego życia z buciorami i jednym pstryknięciem palców zmienia wszystko. Nawet jeśli potrzebowałam nowych, nieznanych doświadczeń, na metamorfozę potrzeba czasu. Tym bardziej, kiedy odpychałam jakiekolwiek wypaczenie w mojej dotychczasowej rzeczywistości. Wszyscy wokół powtarzali mi, że stałam się zupełnie inną osobą, ale ja nie chciałam w to wierzyć. Bo bałam się przyznać, że osoba trzecia ma na mnie jakikolwiek wpływ. Dlaczego więc postanowiłam podzielić się z wami moją historią? Ponieważ po tym wszystkim, co przeszła, ta wyjątkowa osoba zasługuje, by poznał ją świat.
CZYTASZ
got dynamite » styles
Fanfiction❝ (...) ocean czasu - chcemy czy nie - zawsze zwraca nam to, co w nim kiedyś pogrzebaliśmy. ❞ - Carlos R. Zafón