Rozdział 10

1.5K 60 6
                                    

POV. Cody

Matt powoli rozciągał mnie palcami, najpierw jednym, a potem dołożył jeszcze dwa. Zapach czekoladowego żelu unosił się w powietrzu, co jarało mnie jeszcze bardziej. Kocham czekoladę! Kiedy byłem już gotowy, mój mate zaczął szukać czegoś w szafce, domyśliłem się o co mu chodzi.

- Nie zakładaj prezerwatywy. - Spojrzałem mu w oczy, aż dziwne, że wypowiedziałem te słowa z taką łatwością.

- Jeśli tylko tego chcesz. - Uśmiechnął się szeroko, pokazując tym jak bardzo też tego chciał.

Ponownie wylał żel na swoją rękę, aby następnie rozsmarować go na swoim członku. Wiedziałem, że nie długo strace dziewictwo (pozdrawiam typiara_dreamiara 😀), a myśląc o tym odczuwałem podniecenie oraz lekki strach, bo pewnie będzie boleć. Matt musiał to zauwżyć, bo nachylił się nademną i złożył delikatny pocałunek na moim czole. Dobrze wiedział, że początek będzie dla mnie najtrudniejszy, dlatego aby odwrócić moją uwagę od bólu zamknął moje usta swoimi. Tak zatraciłem się w tym, nawet nie odczuwając jak we mnie wchodzi, stało się to dopiero gdy zaczął robić ruchy biodrami. Zacisnąłem mocno powieki oraz ręce na pościeli. Początek był bardzo nieprzyjemny, lecz potem ból przerodził się w prawdziwą rozkosz. Połączenie zapachu czekolady z zapachem seksu doprowadzało nasze zmysły do szaleństwa. Matt powoli poruszał się, więc poprosiłem o przyspieszenie tempa. Wykonał moją prośbę bez wahania, oboje pojękiwaliśmy, było nam razem wspaniale. Czułem, że zaraz dojdę, mój  przeznaczony chyba też, ponieważ coraz szybciej ruszał biodrami. Nagle wstrząsnęła mną fala gorąca i rozkoszy, a mężczyzna w tym momencie ugryzł mnie prosto w szyję. Oderwał się ode mnie zadowolony, by następnie ucałować moje usta. Zacząłem powoli zasypiać, poczułem jeszcze jak Matt przykrywa mnie kołdrą.

5 godzin później

Wyspany otworzyłem powieki, uśmiechnąłem się na widok przed sobą. A mianowicie na widok śpiącego wilkołaka. Wyglądał całkiem nie groźnie, roztrzepane włosy oraz uchylone usta dodawały mu jeszcze więcej seksapilu, o ile jest to możliwe. Postanowiłem pójść do łazienki i wziąć prysznic. Jednak gdy tylko podniosłem się zaczął mnie boleć tyłek, ciekawe czemu (Ah ten sarkazm xd). Powoli zdjąłem z siebie rękę Matta, lecz ten gest go obudził, spojrzał na mnie zaspany i uśmiechnął się.

- Dzień dobry kochanie.  - Powiedział zachrypniętym głosem, na co przeszły mnie ciarki.

- Dzień dobry. - Posłałem mu jeden z moich najpiękniejszych uśmiechów.

Matthew widząc, że chciałem wstać zablokował mi drogę i położył się na mnie, aby następnie pocałować mnie zachłannie w usta. Nie powiem bo było bardzo przyjemnie, a szczególnie kiedy dodał do tego język. Zamruczałem cicho i przerwałem pieszczoty, ponieważ zabrakło mi już powietrza. Zaproponowałem mojemu mate wspólny prysznic, na który oczywiście z wielką chęcią się zgodził. Chyba nie muszę mówić co próbował zrobić mi w łazience, ale nie dam się mu teraz, musi wytrzymać do pełni. Może go potem trochę podręcze, niech wie, że ze mną nie ma tak łatwo. Po skończeniu porannej toalety poszliśmy na śniadanie. Matt oczywiście jak i ja skusiliśmy się na jajka, grzanki oraz bekon, był to dobry wybór, może i powtarzam się, ale wilkołaki to świetni kucharze. Bardzo miło nam się rozmawiało do puki Beta mojego kochanka nie wszedł do kuchni i poprosił Alfę, aby poszedł z nim do biura, ponieważ ma ważną sprawę.

-----------
Jest rozdział xd A teraz przyznawać się, kto czytał całe? 😈

Love is Love ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz