Hyorin doskonale wie, co czują osoby otyłe, z których wszyscy się śmieją. Wie, jak to jest mieć złamane serce i borykać się z brakiem pewności siebie. Po wielu bolesnych doświadczeniach i ucieczce, wraca odmieniona i o kilkadziesiąt kilo lżejsza, al...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
❝Dziś się uśmiecham, nawet jeśli za dobrą miną kryje się ból. Kiedy jestem z tobą, jak gdyby nic się nie stało, jak gdybym miał się dobrze, zdobywam się na uśmiech❞
~ Day6 – I Smile.
Nim weszła do ogródka, wymusiła na sobie uśmiech i skrzyżowała dłonie na piersi, chcąc uspokoić drżenie rąk. Nie czuła się najlepiej. Bolał ją żołądek i była zmęczona, jednak wiedziała, iż nie powinna ukrywać się przed chłopakami. Jej zachowanie od razu zostałoby uznane za podejrzane, a przecież musiała zrobić wszystko, by ją polubili. Nie mogła pozwolić, by bolesne doświadczenia popsuły jej plan.
– Jest i ona! – krzyknął radośnie Kihyun i klasnął w dłonie, wpatrując się w jej twarz. – Niestety ośmiornica nie wytrwała do twojego powrotu. Mówiłem, że tak będzie – wzruszył ramionami i odwrócił się do stolika, nabierając na pałeczki grillowane mięso.
Hyorin posłała przyglądającym jej się osobom słaby uśmiech i zajęła miejsce na rogu ławki. Nie mogła poprosić o zrobienie jej miejsca, dlatego też musiała usiąść obok Seunghyuna. Starała się go nie dotykać, przez co połową pośladka wisiała w powietrzu.
– Wszystko w porządku?
Zaskoczona, spojrzała najpierw na przyglądających jej się ludzi, a dopiero potem na Seunghyuna, który zadał pytanie. Przyjaciółki były zdezorientowane jej zachowaniem. Eunji posyłała jej nawet pytające spojrzenie.
Hyorin nie mogła wyznać prawdy i przyznać, że bliskość Seunghyuna ją dołowała i zaczynała sprawiać, iż żałowała, że w ogóle tutaj przyjechała. Gdy zmieniła wygląd oraz tożsamość, całkowicie odcięła się od przeszłości, a teraz nie potrafiła zapomnieć dawnej siebie. Miało to związek również z Kihyunem oraz Minhyukiem, ponieważ oni też znali dawną Hyorin.
Poprawiła się na siedzeniu, przez co stykała się z brunetem ramionami i skinęła głową.
– Po prostu mój żołądek ma problem ze strawieniem pikantnych skrzydełek. To nic takiego – zapewniła.
Eunji oparła głowę na ramieniu Minhwana i westchnęła cierpiętniczo, patrząc na przyjaciółkę z żalem.
– Mogłaś ich nie jeść. Ja nie wmuszam w siebie rzeczy, których nie mogę jeść.
– Ty możesz jeść wszystko – zauważyła Naeun, mierząc w Eunji pałeczkami. – Dlatego musisz się hamować, bo gdybyś tego nie robiła, to już dawno nie mieściłabyś się w drzwiach. A jako grubaska nie mogłabyś stać się sławna.
– Racja. – Eunji przytaknęła. – W końcu nasz wygląd jest bardzo ważny. Niewiele jest grubych, brzydkich gwiazd. Nie dziwi mnie to jednak. W końcu, komu podoba się ktoś, kto waży na przykład sto kilo i ma problem z przejściem od jednego pokoju do drugiego?