17

4.2K 430 124
                                    

Jimin nie czuł się za dobrze. Od rana było mu za gorąco, a mimo tego ciągle przytulał się do poduszki, która była niezwykle miła i pachniała Yoongim. Oglądał właśnie kolejny odcinek nowego anime, co jakiś czas narzekając na irytującego, głównego bohatera, gdy do domu wszedł jego ukochany. Podszedł do chłopca, siadając obok z zamiarem przywitania się. Cmoknął go lekko w policzek, ale ten najwidoczniej nie miał zamiaru na tym poprzestać, bo złapał jego szyję, przyciągając do mocnego pocałunku, mrucząc mu w wargi i zachęcająco otwierając swoje usta. Min skorzystał z sytuacji, trącając język hybrydy swoim, a dłonie ułożył na jego policzkach. Był zaskoczony odwagą chłopca, bo zwykle, gdy ich pocałunki robiły się namiętne, ten uciekał z oklapniętymi uszkami i różowymi policzkami. Zsunął swoje zimne dłonie na boki chłopca, delikatnie je głaszcząc.

Jimin sam siebie nie poznawał, gdy pocałunek robił się coraz gorętszy i mokry, wszedł na kolana starszego, ocierając się subtelnie o jego cało. Nie panował nad sobą.

- Kochaj mnie Yoongi. - zamruczał, gdy ich usta oderwały się od siebie i prowokacyjnie oblizał sine, błyszczące od śliny wargi. Nie był pewien, skąd wzięła się w nim taka pewność siebie, ale chciał już należeć cały do Mina, nie tylko sercem, ale i ciałem.

- Jesteś pewny? Wiesz, że poczekam ile będzie trzeba. - szepnął już brunet, bo w międzyczasie postanowił wrócić do swojego naturalnego koloru włosów. Był jak zahipnotyzowany, wpatrując się w te brązowe tęczówki, różowe policzki i włosy w nieładzie, odstające w każdą stronę.

- Nie będę bardziej. - uśmiechnął się Jimin, wtulając głowę w zagłębienie szyi ukochanego.

+18!

Kociak leżał na łóżku pozbawiony koszulki i mruczał na pieszczoty, jakimi obdarowywał go Yoongi. Czuł muśnięcia na szczęce, policzkach i szyi, a gdy brunet pocałował go za uchem, z jego ust wypłynęło głośne sapnięcie, przez które okropnie się zawstydził. Wcześniej nie miał okazji dowiedzieć się, że jest to jego wrażliwe miejsce. Nikt nie dotykał go tak jak Yoongi.

- Chcę wiedzieć o tobie wszystko, nie chowaj się. - zachichotał, widząc zawstydzenie na twarzy nastolatka i próbę zakrycia jej przedramieniem.

Kolejne ubrania znikały z ich ciał, chociaż wcale się nie spieszyli. Chcieli, aby było to czymś niezwykłym i wyjątkowym, o czym nigdy by nie zapomnieli. Uśmiechali się do siebie, a ich spojrzenia mogłyby w tym momencie zakańczać wojny na świecie. Były pełne miłości, ciepła i delikatności, chociaż czaiły się w nich iskierki pożądania.

Yoongi nie mógł oderwać wzroku od Jimina, tego jak bardzo idealny był. Czuł się świetnie, gdy mruczał on od jego dotyku lub ciągnął za włosy, gdy mocniej przygryzł karmelową skórę na szyi czy brzuchu. Zanim jednak pozbawił młodszego ostatniego skrawka materiału, który zakrywał jego ciało, popatrzył mu w oczy, tak jakby oczekując potwierdzenia.

- Kocham cię. - Jimin posłał uśmiech do wahającego się chłopaka, dzięki czemu zniknęły wszystkie wątpliwości.

- Jesteś piękny, najpiękniejszy. - odszukał ust hybrydy, od razu atakując jego język swoim, przez co ich zęby otarły się nieprzyjemnie. Nie przeszkodziło im to jednak w dalszym smakowaniu siebie, do momentu, gdy tlen zniknął z płuc.

- Przez ciebie cały się rumienię. - mruknął, gdy tylko ich wargi oderwały się od siebie, a Yoongi całując go po klatce piersiowej, ściągał z niego delikatnie bokserki. - Uh. - jęknął, czując jak starszy czule całuje wewnętrzną część wrażliwych ud, czasem przygryzając delikatną skórę. 

- Nie mam niczego do nawilżenia. - powiedział z troską Min, bo dopiero teraz dotarło do niego, jaką gafę popełnił. Nie chciał skrzywdzić swojego kotka, bo widok łez na jego twarzy łamał mu serce, ale nie przygotował się na ich zbliżenie.

i hate cats «yoonmin»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz