- Hm? O co chodzi? - odpowiedział Jimin. Nie przypominał sobie, żeby kiedykolwiek wcześniej widział tę kawiarnię, a co dopiero miał zamiar w niej pracować. Z drugiej strony nie był to najgorszy pomysł, zważając na to, że właśnie zaczął się lipiec i wakacje, a chłopak nie miał żadnego zajęcia. Powoli powinien planować swoją przyszłość, odkładać pieniądze i znaleźć jakichś przyjaciół, przecież wiecznie nie będzie samotnym kotem.
- Na zmywak. Praca na wakacje, myślałem, że to ty dzwoniłeś. - speszył się chłopak, chociaż kwadratowy uśmiech nie schodził mu z twarzy.
- Aaaa... - Jimin już chciał odpowiedzieć nieznajomemu, że to pomyłka, ale przerwał mu znajomy głos dochodzący z zaplecza.
- Rusz się Tae. Nie dam rady samemu tego przenieść. - blond czupryna wychyliła się zza progu i obdarzyła chłopców zmęczonym spojrzeniem. Jiminowi nogi zmięły, gdy złapał kontakt wzrokowy z Yoongim. Miał na sobie krótki, czarny fartuch z napisem kawiarni oraz plakietkę ze swoim imieniem przypiętą do białej koszuli, tak samo, jak brunet stojący obok. Wyglądał naprawdę dobrze.
- Wybacz, pomogę mu tylko i zaraz do ciebie wrócę, wtedy pogadamy. - Taehyung wyrwał rudzielca z zamyślenia i mrugnął do niego, gdy odchodził. Był niezwykle radosnym chłopakiem, przynajmniej takie wrażenie sprawiał przy pierwszym spotkaniu. Niestety Jimin był nieśmiały i gdy został sam, zaczął się stresować, a do kawiarni wchodziło coraz więcej osób, robiąc spory tłok. Przyjmował ich jeszcze jeden kelner o czarnych włosach i bystrym spojrzeniu. Wyglądał młodo, na pewno młodziej niż Taehyung bądź Yoongi, ale był równie radosny co niedawno poznany brunet.
Osiemnastolatek usiadł przy jednym ze stolików, gdzieś w rogu pomieszczenia. Niczego nie zamawiał, po prostu patrzył na śpieszących się ludzi za oknem. Na zegarze wybijała dopiero ósma, a był naprawdę spory ruch. Jimin nie rozumiał tej całej bieganiny. Zwykle wygrzewał się gdzieś pod drzewem lub szukał jakiegoś jedzenia, na pewno nigdy się nie śpieszył.
Taehyung pomógł przyjacielowi odstawić kilkanaście skrzynek, stojących praktycznie na środku małej kuchni. Wszystko ledwo pomieściło się w magazynku obok. Już dawno planowali zrobić tam porządek, ale jakoś nigdy nie znaleźli na to czasu. Brunet śpiewał przy tym coś pod nosem, przez co kilka razy dostał w głowę ścierką od Yoongiego.
Jimin stukał palcami w blat idealnie czystego stolika rozmyślając, gdy Tae podstawił mu pod nos kubek z parującą kawą.
- Na mój koszt, pij. - uśmiechnął się i usiadł przed chłopakiem, kładąc łokcie na stole, podpierając przy tym głowę. Wyglądał uroczo, przez co rudzielec parsknął cicho śmiechem, żeby po chwili się zarumienić.
- Co do tej pracy. - zaczął cicho. - Jeśli to możliwe, to chciałbym pracować, bo to tylko na wakacje tak?
- Tak, na wakacje, chyba że będziesz chciał dłużej. Ile tak właściwie masz lat?
- Niedawno skończyłem osiemnaście. - mruknął młodszy, lekko się denerwując.
- Świetnie. Przyjdź jutro rano ze swoimi dokumentami to podpiszemy umowę. Zaraz mogę pokazać ci kuchnię i przedstawić chłopakom.
- Dziękuję. - Jimin posłał uśmiech starszemu. Ta praca przytrafiła mu się całkowicie przypadkowo, tak samo, jak spotkanie Yoongiego. Teraz mógł zbierać pieniądze, a dodatkowo codziennie widywać obiekt swoich jednodniowych westchnień.
- Przez to, że zaczęły się wakacje, Yoongi sam nie wyrabia na kuchni, dlatego szukaliśmy kogoś do pomocy. Nie będą to ogromne pieniądze, praca od ósmej do czternastej tak myślę, chyba że będzie większy ruch i będziesz miał ochotę nam pomóc, dostaniesz dodatkowe wynagrodzenie. Znaczy wiesz, jak się dogadamy, to będziesz miał elastyczne godziny pracy. Chciałbym, żeby wszyscy byli zadowoleni. - chłopak klasnął w dłonie, ukazując rząd idealnie prostych zębów, a Jiminowi jakoś ulżyło. - Możesz mówić mi Taehyung, Tae, Taeś, szefie, jak chcesz. - radość, jaka od niego biła, była ogromna, przez co przeszła i na młodszego, a stres jakby odleciał.
Nie wiem czemu ale tak super mi się to pisało, dlatego rozdział jest dłuższy, następne też może takie będą :DDD i ogólnie, mam tyleee pomysłów <3
Mam zamiar jeszcze poprawić poprzednie 4, bo są stanowczo za krótkie i jakieś takie nie takie :D
CZYTASZ
i hate cats «yoonmin»
Fanfiction«zakończone» Yoongi wiódł spokojne życie, w którym znajdowała się tylko praca, jego kochana babcia i uczucie nienawiści do kotów. Pewnego dnia poznaje jednak słodkiego Jimina, który całkowicie burzy ten porządek. «yoonmin, hybrid!au, fluff, scena +1...