|09| Zostań

490 24 38
                                    

''I'm born villain

Don't pretend to be a victim

I'm born villain

Don't pretend to be a victim

I'm born villain

Don't pretend to be a victim

I'm born villain

Don't pretend to be a victim... ''


Kobieta przez dłuższą chwilę wpatrywała się w szare oczy Jokera. Mężczyzna milczał również śledząc swoim śmiertelnie poważnym spojrzeniem jej wzrok. Harley spoglądała na niego bardzo nieufnie, tak jakby nie była przekonana co do jego przeprosin. Ta wielka zmiana w charakterze zielonowłosego nie dawała jej cały czas spokoju. Z jednej strony chciała uwierzyć w to, że Joker zmienił się na lepsze. Z drugiej ciężko było jej dać wiarę w spektakularną przemianę najniebezpieczniejszego psychopaty w Gotham.

- Pocałuj ją a będzie po wszystkim. Kto może nawet zaliczymy ją tej nocy. - usłyszał głos w swojej głowie

- Jest za wcześnie na podejmowanie tak dużych kroków. Trzeba ją podejść po woli, małymi kroczkami a będzie nasza, tak samo jak jej pierdolone luksusy. - odpowiedział mu w myślach

Blondynka leżąca na środku łóżka przesunęła się na jeden z jego boków. Robiąc miejsce dla drugiej osoby. Joker nie spodziewał się takiego zachowania po niej. Jednak nie zamierzał odmówić, szybko wszedł po pierzynę obok kobiety i położył się na boku. Quinn nie oderwała wzroku od jego twarzy,  nie odzywając się ani słowem dalej przyglądała się mężczyźnie.

- Nie wiedziałem, że będziesz miała coś przeciwko temu. - szepnął - Jesteśmy wolny, każdy ma swoje potrzeby myślałem, że to zrozumiesz... - dodał po chwili

- Nie ważne. - syknęła jadowicie, gdy nagle oprzytomniała

~ Nie daj się Harley, on udaje skruchę i wymyśla wytłumaczenia na poczekaniu! Wywal go z domu i poproś Pamelę o spotkanie. Nie możesz stracić jedynej osoby, która dbała o ciebie i zyskać takiego śmiecia jak Joker! - usłyszała głos w swojej głowie

- Harley... - chciał coś jeszcze powiedzieć

- O piątej ma cię tutaj nie być, nie zmienię zdania. Zgaś światło i daj mi spać. - rozkazała

Zielonowłosy nie odpowiedział posłusznie odwrócił się i wyłączył lampkę nocną. Następnie przykrył się pierzyną po same uszy i zamknął oczy. Nowa królowa Gotham odwróciła się do niego plecami i włożyła swoje blade dłonie pod poduszkę. Przymknęła oczy i starała się zasnąć. W przeciwieństwie do zielonowłosego, który na szybko starał się obmyślić kolejny plan działania. Nie spodziewał się tego, że blondynka nie da mu nawet dojść do słowa i będzie obstawała dalej przy tym, że ma opuścić jej dom.

- Nie dobrze - przeszło mu przez myśl 

- Przystaw jej spluwę do łba i rozpierdol go, tak będzie najlepiej. - usłyszał w odpowiedzi głos, który tylko on mógł usłyszeć

- Wtedy wpadną jej pojebusy i mi rozpierdolą łeb, pomyśl zanim coś doradzisz. 

- Jebana Quinn, nieźle się ustawiła za nasz hajs. Musisz go jak najszybciej odzyskać ale to wiąże się z urobieniem Harley. Nie jest już taka naiwna stary i to jest największy problem. Nie możemy wrócić do tej meliny, płakać mi się chcę, gdy widzę nas w tych dresach i przy tych tanich piwach. Mam ochotę ojebać dobre łyski i poczuć zapach nowej, świeżutkiej koszuli od Armaniego. 

[ ZAWIESZONE ]Odzyskać zaufanie - Joker x Harley Quinn Fanfiction +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz