Zostałam obudzona dzisiaj bardzo wczesnie.
-Wstawaj Lexa..- mówiła mi do ucha Luna potrząsając mną delikatnie.-Pali się, czy co?- odpowiedziałam nerwowo.
-Nie, tylko jako twoja nauczycielka, pomyślałam, czy nie byłoby fajnie zacząć ćwiczenia już rano?
-Ehh.. No dobra Pani nauczycielko, już wstaje.
Byłam zmęczona, ale pomimo to postanowiłam poćwiczyć z brązowowłosą. Kiedy już wstałam i się ubrałam to wraz z Luną wyszłam z domu. Było jeszcze ciemno na dworzu. Poszłyśmy z nią w jakieś puste miejsce niedaleko lasu, gdzie byłyśmy same.
-Czym chcesz się najpierw nauczyć walczyć?- spytała Luna.
-Obojętnie- odpowiedziałam.
Tak naprawdę, to nie było mi to obojętne, po prostu byłam zbyt zmęczona, by o czymkolwiek myśleć. Kobieta rzuciła w moją stronę długą dzidę. Złapałam ją bez problemu, po czym ona wyjęła swoją.
-Umiesz nią walczyć?- zapytała.
- Kiedyś nią walczyłam, ale przez niezbyt długi czas.
-No dobrze, to zacznijmy naukę.
**************************
Ćwiczenia trwały dość długo. Luna była oschła dla mnie i co chwilę wytykała mi moje błędy. Kiedy już wracałyśmy do domu zaczęłam z nią rozmowę.
- Luna..?
-Słucham.
- Czemu jesteś dla mnie, no nie wiem.. taka.. oschła?- spytałam się, patrząc na nią.
-Czy tak nie powinna zachowywać nauczycielka?- zapytała podnosząc jedną brew.
-No tak ale jeste..- chciałam skończyć zdanie, ale ona mi przerwała.
-Jesteś moim dowódcą. Tak, przepraszam. Następnym razem będę milsza- powiedziała uśmiechając się.
A może ona nie czuje tego samego co ja. Może ma mnie tylko za dowódcę i jej uczennice, a to co było wczoraj wzięła za przygodę. Nie chciałam ją zmuszać do miłości, ale chciałam wiedzieć co czuje.
Kiedy już weszłyśmy do domu to zaczęłam skladać jej pocałunki na szczęnce, aż dotarłam do wypragnionycg ust. Brązowowłosa przez chwilę odwzajemniła pocałunek, po czym się oddaliła, odsuwając mnie od siebie.
-J-ja.. nie dam rady- powiedziała, po czym wybiegła do innego pomieszczenia.
Nie wiedziałam o co jej chodzi, ale bardzo chciałam znać przyczynę jej niecodziennego zachowania. Weszłam do pokoju, po czym zauważyłam ją. Siedziała na łóżku z zasłoniętą twarzą. Gdy usłyszała moje kroki to spojrzała się w moją stronę.
- Bardzo Cię lubię Lexa- powiedziała patrząc mi w oczy- ale nie jestem jeszcze gotowa na związek.
-Rozumiem, ale wczoraj..- zaczęłam mówić, ale mi przerwała.
- Kiedy brałaś kąpiel, to zaczęłam myśleć o moim byłym partnerze i o tym jak za nim tęsknie. Później jak usłyszałam, że skończyłaś się myć to udawałam że śpię, byśmy.. no wiesz- powiedziała, po czym spojrzałam w jej załzawione oczy.
-Będzie dobrze- powiedziałam podchodząc do niej i ją mocno przytulając -na razie zostaniemy przyjaciółkami, okej?
-Okej
Wiedziałam, że okres przyjaźni będzie dla mnie bardzo trudny i będę musiała się dużo razy powstrzymywać by jej nie pocałować, ale dla niej postanowiłam się podjąć takiego wyzwania.
CZYTASZ
COMMANDER LEXA || Clexa
AkcjaLexa jest zwykłym kłusownikiem, lecz kiedy poznaje kobietę o imieniu Luna, to jej życie zaczyna się gwałtownie zmieniać... (Pisałam tą książkę dość dawno, więc jest w niej dużo błędów)