Chapter 2.0

9.4K 699 763
                                    

Był to następny dzień po filmowaniu, kiedy Louis musiał przypomnieć sobie, żeby szedł do swojej przyczepy, zamiast biec, jak naprawdę chciał zrobić, ale nie mógł nic na to poradzić kiedy wiedział, że czym szybciej tam dojdzie, tym szybciej będzie mógł napisać do Harry'ego, żeby do niego przyszedł. 

Wszedł do swojej przyczepy i zmył makijaż z twarzy, ale zanim mógł napisać do Harry'ego, on już pukał do drzwi. 

- Widziałem, jak zmierzałeś w tę stronę, więc wiedziałem, że tu będziesz - uśmiechnął się. Wciąż miał na sobie makijaż z planu i krzywy uśmiech na twarzy. Louis chciał przeciągnąć go przez próg, gdy odwzajemnił uśmiech. 

- Skąd wiedziałeś, że jestem tutaj sam? -  Louis spytał, kiedy wciągnął go do przyczepy za koszulkę, jak chciał to zrobić przez cały dzień. 

- Nie wiedziałem, ale miałem taką nadzieję.

Dłonie Harry'ego opadły na jego talię, gdy tylko drzwi się zamknęły. Jego wargi uciszyły odpowiedź Louisa, którą mógł wypowiedzieć o tym, że pojawił się niespodziewany pod jego drzwiami, ale to nie tak, że Louis miał coś przeciwko przez sposób, w jaki Harry przygryzał jego dolną wargę. Szczególnie dobre ściśnięcie jego pośladków wywołało cichy jęk Louisa i to przypomniało mu, że jego przyczepa nie była dźwiękoszczelna. 

- Skąd wiesz, że nie byłeś śledzony? - odetchnął. 

Harry lekko odsunął się, by się zaśmiać. - Przez kogo? Szpiegów? Myślę, że możemy być na złym planie filmowym na tego typu rzeczy.

Louis przewrócił oczami, zanim żartobliwie odepchnął go od siebie. Odkąd Niall przyłapał ich poprzedniego wieczora, kiedy powinni ćwiczyć i Harry wpychał mu swój język do gardła, był trochę przewrażliwiony, jeśli chodziło o ich dodatkowe zajęcia. 

Podszedł do zlewu, by odłożyć swój ręcznik i płyn do mycia twarzy, Harry podążył za nim, obejmując go od tyłu i opierając swój podbródek o ramię Louisa. Mrugał do niego tymi cudownymi, zielonymi oczami w lustrzanym odbiciu. 

- Dużo się martwisz, wiesz to? - burknął mu do ucha. - To prawie jakbyś bał się, że ktoś cię ze mną zobaczy, chyba że pracujemy ze sobą - powiedział, pozostawiając delikatną ścieżkę pocałunków wzdłuż szyi Louisa. Louis musiał się skupić, więc nie zatraci się w ich odbiciu.

- Spędzamy czas jako przyjaciele na planie przez cały czas, ale to nie jest ta sama rzecz. Wiem, że nie jesteśmy filmowani, ale wciąż jesteśmy w studio i technicznie kiedy tu przebywam, to pracujemy, że tak powiem.

Wzrok Harry'ego stał się niepewny, zaprzestał pocałunków i jego uścisk poluźnił się wokół talii Louisa. - Myślałem, że zgodziliśmy się by robić to, co czuć dobrze? Nie sądziłem, że my, będący w studio będzie takim problemem...

Louis westchnął, kiedy odwrócił się w jego ramionach. To była dokładnie ta rzecz, której chciał uniknąć i o niej nie rozmawiać i Harry mógłby po prostu odczytać jego myśli i wiedzieć. To również był jeden z tych razów, kiedy Louis przypominał sobie o ile młodszy był Harry i jak wciąż był stosunkowo nowy w tym wszystkim. Ostatnią rzeczą, której chciał Louis było to, by myślał, że Louis wstydził się być widziany z nim poza pracą. 

- Harry, proszę nie myśl, że się ciebie wstydzę, bo tak nie jest. Kocham z tobą przebywać, nieważne czy filmujemy, ćwiczymy, albo nawet robimy to, co jest czymś, czego nigdy nie robiłem z żadną osobą, z którą pracowałem - Louis ponownie mu przypomniał, bo musiał wiedzieć, że zakochiwanie się w swoim filmowym partnerze nie było czymś w rodzaju nawyku. - Musimy być tylko trochę ostrożni, to wszystko.

The Brightest Lights /larry tłumaczenie pl/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz