Od dłuższego momentu siedziałam nieruchomo i zastanawiałam się, od czego zacząć. Gdy zostałam przemieniona w wampira, moja pamięć na temat mojego poprzedniego życia zaczęła zanikać z roku na rok. Niekiedy mam przebłyski wspomnień wywołanych przez sytuacje podobne do tych z dzieciństwa, jednak wiele rzeczy już nie pamiętam. Z Jasperem postanowiłam podzielić się dość ogólnymi faktami, ale pewnymi.
- Eletería - szepnęłam, obserwując coraz jaśniejsze niebo.
- Słucham ? - spytał, zdezorientowany Jasper.
- Eletería to kraina elfów, z której pochodzę - oznajmiłam, uśmiechając się - a urodziłam się w jej stolicy Génnisi, żyje tam największa ilość elfów. - dodałam, przenosząc wzrok na Jaspera.
- Jak to się stało, że wylądowałaś u volturi ? - spytał.
- To już mniej przyjemna część historii - mówiłam, już bez uśmiechu - Miałam dziesięć lat, gdy wybuchła wojna. Nasi wrogowie najechali na nas, jeden z nich mocno mnie zranił... -
- To elfy nie są nieśmiertelne ? -przerwał mi wampir.
- Elfy żyją dłużej od ludzi i są silniejsze. Aczkolwiek, da się je zabić łatwiej od wampirów, a ich proces wracania do zdrowia jest bardziej skomplikowany - odpowiedziałam - Wracając, moi rodzice poprosili volturi, żeby mnie zmienili. To był jedyny ratunek - zamilkłam, patrząc w ziemię.
- Co się z nimi stało ? - zapytał, patrząc na mnie z współczującym wzrokiem.
- Nigdy się tego nie dowiedziałam, wrócili, żeby walczyć - mówiłam, mając powoli dość tej rozmowy. - Wiesz, wygląda na to, że niedługo będziemy musieli się zbierać - powiedziałam, widząc pnące się do góry słońce, jednocześnie chcąc wrócić do domu.
- Masz racje - przytaknął, wstałam i już chciałam odchodzić, gdy usłyszałam - Wiedz, że im tego nie powiem. Zrobisz to, jak będziesz chciała. - dopowiedział, a ja słysząc to, cieszyłam się, że rozumie i szanuje moją decyzję.
- Wiesz Jasper, nie przedstawiłam ci się - popatrzył na mnie zdziwionym wzrokiem - Nazywam się Allia Elval, ale mówią też na mnie Favia. Chwilowo jestem Alyssa, bo wiesz ludzie różnie zareagowaliby na elfie imię - powiedziałam, śmiejąc się.
- No cóż, do zobaczenia Allia -pożegnał się z uśmiechem na ustach.
Odwróciliśmy się w swoje strony i pobiegliśmy do swoich domów.
Po wypadzie do lasu zaczęłam szykować się do szkoły. Poczułam ulgę po rozmowie z Jasperem, w sumie cieszyłam się, że chociaż jedna osoba wie o mnie co nieco. Reszta miała dowiedzieć się wkrótce. Najpierw jednak chcę się z nimi bardziej zaprzyjaźnić. Dzisiaj miał być ku temu dobry powód, wspólne polowanie. Przed tym czekały mnie lekcje. Ubierałam kurtkę, wychodząc z domu, i zamykając drzwi. Gdy już szłam w dobrze znaną stronę, postanowiłam chwilę porozmawiać z Jane. Wybrałam numer i w dobrym humorze czekałam, aż odbierze.
***

CZYTASZ
Pół elf, pół wampir ✓
Fiksi PenggemarAllia Elval, wampirzyca w której żyłach płynie elfia krew. Pewnego dnia wyjeżdża z miasta w którym dotychczas mieszkała, do obcego jej miasteczka. Jej życie zmieni się, wraz ze zdarzeniami, które spotkają ją po przyjeździe. Najwyższe miejsce :) #2...