TaeYeon
- Nazywam się Kim Yerim - powiedziała młoda blondynka, która chciała nas poznać. Objęła przyjacielsko ramieniem dziewczynę w okularach, stojącą po jej prawej - Razem z Irene mieszkamy w Seulu.
- Lesby? - spytał chłopak o niebieskich włosach.
- Ogarnij się Bam - stojący obok niego chłopak trzepnął go w głowę.
- Nie. Od małego się przyjaźnimy - "Bam" kiwnął głową. Irene wyprostowała się i przedstawiła.
- Bae JooHyun. Dla przyjaciół Irene.
Wszyscy spojrzeliśmy na kolejną dziewczynę.
- Park SooYoung, ale nazywają mnie Joy. Tak samo jak dziewczyny mieszkam w Seulu - odezwała się krótko włosa dziewczyna.
- No to teraz moja kolej - powiedział chłopak z czarnymi włosami - Jestem Park Chanyeol, a to moi przyjaciele Yixing Zhang oraz Kim Junmyeon - pokazał kolejno na dwóch chłopaków stojących obok niego - Jesteśmy z Seulu.
- Czy jest tu ktoś kto nie mieszka w Seulu? - spytałam, a wszyscy zaprzeczyli kręcąc głowami - Okej... W takim razie kontynuujcie.
- Nazywamy się Kim Jisoo i Kim Jennie - zabrała głos kolejna brunetka, przy czym wskazała na siebie, a następnie na dziewczynę obok.
- Ten mięśniak to Jackson Wang - powiedział chłopak o kolorowych włosach pokazując nam swojego przyjaciela. (Boże... to źle brzmi) - Natomiast ja jestem Kunpimook Bhuwakul. Mam ksywke... jest krótsza i łatwiejsza do zapamiętania... - złożył dłonie w wieżyczkę i spojrzał dumnie przed siebie - BamBam
- Aha - powiedział kolejny chłopak. Po czym się przedstawił bez stosownego zainteresowania panem Bamem - Nazywam się Im Jaebum i nie mam żadnej debilnej ksywki - spojrzał na chłopaka, który przedstawił się przed nim.
- Bae Suzy... - powiedziała cicho dziewczyna, która wyglądała na najbardziej przestraszoną z wszystkich obecnych.
- Park Jimin - powiedział kolejny chłopak.
- Kim Namjoon, a to Kim Taehyung - przedstawił siebie i chyba partnera, chłopak obejmujący drugiego.
W końcu doszło do mnie i moich przyjaciół.
- Kim Taeyeon - kiwnęłam głową, a trzymający mnie za rękę chłopak wziął głęboki wdech.
- Dong YoungBae - głośno powiedział po czym powtórzył mój gest, pochylając się delikatnie do przodu.
- Choi Seunghyun - odezwał się nasz przyjaciel. Nie wykonując żadnego gestu, trzymał dłonie w kieszeniach i obserwował każdego uważnie, jakby chciał później każdego przerysować z najdrobniejszymi szczegółami.
Do poznania została ostatnia dwójka. Spojrzeliśmy na nich.
- Lee Jihoon. Woozi- uśmiechnął się uroczy chłopak i delikatnie się pokłonił.
- Joon Jeonghan - powiedział kolejny i poprawił swoje rozjaśnione włosy.
- To wszyscy? - spytała Yeri i spojrzała na telewizor - To ja w takim razie nikogo już nie przytrzymuje... W dodatku trzeba wyjść z tego pomieszczenia wreszcie, bo czas nam pewnie leci...
Pokiwaliśmy głowami i ruszyliśmy do drzwi. Kątem oka zauważyłam, że Suzy nie rusza się z miejsca.
- Bae! Pośpiesz się i wychodź - powiedziałam do niej głośno. Pokręciła głową.
- Nie mam zamiaru opuszczać tego pomieszczenia - odpowiedziała trzęsącym się głosem i usiadła na podłodze.
- Nie gadaj takich głupstw i chodź stąd! Nie możesz tu siedzieć - powiedział Seunghyun, ale ona tylko ponownie pokręciła głową.
Jeszcze chwilę z nią "gadałam " po czym Seunghyun przypomniał, że my również musimy opuścić jadalnie.
Westchnęłam i mimo, iż nie chciałam, zostawiłam w środku dziewczynę.
Znajdując się na korytarzu, rozejrzeliśmy się. Nie wiedząc gdzie iść, ruszyliśmy w prawą stronę i znaleźliśmy się w sekretariacie szkoły. Farba odpadała ze ścian, a na biurku leżała gruba, klejąca się warstwa kurzu. Jakoś wyczyściliśmy sobie siedzenia i zajęliśmy je, zmęczeni po dość długiej walce z brudem.
- To wszystko jest chore... - wyszeptałam, wtulając się w rękę mojego chłopaka.
- Zgadzam się z Tobą. Nie wiem kto to wymyślił, ale musi być pojebany... - YoungBae pokręcił głową i objął mnie.
- Mnie tam bardziej zastanawia jaki miał ten ktoś w tym cel - powiedział cicho Seunghyun, grzebiąc w kieszeniach. Zatrzymałam na dłużej wzrok na jego rękach.
- Czego szukasz Hyung? - spytał YoungBae, obserwując naszego przyjaciela.
- Sprawdzam czy mam coś przydatnego... Ale niestety nie - westchnął i wyciągnął z kieszeni ręce, po czym oparł łokcie na kolanach - Ciekawe ile tutaj posiedzimy...
Nikt nie odpowiedział, a między nami nastała cisza.
Wsłuchiwałam się w bicie serca mojego chłopaka, kiedy do moich uszu doszedł czyjś krzyk. Od razu podniosłam się na nogi, a YoungBae za mną.
- Kto to był? - spytałam oddychając szybciej. Seunghyun wystawił głowę przez drzwi i rozejrzał się po korytarzu.
- Nie mam pojęcia. Musiało się coś stać gdzieś dalej... - przełknęłam śline.
- To była któraś z dziewczyn...- wyszeptał YoungBae, a ja mocniej ścisnęłam jego rękę.
- Musimy iść to sprawdzić - powiedziałam i pociągnęłam chłopaków od razu wyciągając ich na korytarz, a następnie pognaliśmy przed siebie.
Znaleźliśmy się przy jadalni jako jedni z pierwszych. Zastaliśmy tam Jisoo obejmowaną przez Jennie, a obok JaeBuma, który nie ruchomo stał przy drzwiach do jadalni.
- Co się stało? - spytałam, a w odpowiedzi usłyszałam pociągnięcie nosem i ciche "Suzy".
Puściłam dłonie moich przyjaciół i stanęłam obok JaeBuma, zapominając nagle jak się oddycha.
W jadalni unosił się nie przyjemny zapach i dym. Jednak to nie zapach był tym, przez co z moich płuc uciekło powietrze, tylko to poniżej, a mianowicie, mówiące o cierpieniu i strachu, martwe ciało Bae Suzy.
CZYTASZ
Gra w życie || BTS, EXO, GOT7, BIG BANG, SEVENTEEN, BLACKPINK, RED VELVET
Kinh dịW końcu nastały wakacje. Wszyscy się ucieszyli wiedząc, że czeka ich teraz sielanka. Brak zadań. Brak myślenia. Zacisze domu czy może też jakaś ciekawa impreza i zabawa. Nikt jednak nie podejrzewał, że ktoś wpadł na cudowny pomysł by właśnie w te w...