23.Przylot.

6.9K 216 9
                                    

Po incydencie, który swoją drogą ślicznie uwieczniłam chłopacy chcieli mnie zabić na szczęście w porę ich przejrzałam i zdążyłam uciec, Aktualnie siedzę w pokoju i się śmieje, a kochankowie dobijają się do drzwi.

-ASHLY WIEMY, ŻE TAM JESTEŚ!!!!

-ODDAJ NAM SWÓJ TELEFON, A PRZEŻYJESZ!!!

Zaczynam się śmiać pod nosem. Chwytam telefon i włączam moje wi-fi. Tak mam w pokoju w samolocie wi-fi. Włączam filmik i oglądam go po raz kolejny.

-ALE TO BYŁO SŁODKIE!!! PASUJECIE DO SIEBIE!!!- krzyczę do nich.

Nagle cisza. Patrzę na drzwi. Po chwili słyszę huk. Czyjeś ciało walnęło o drzwi. Czy oni chcą je wywarzyć?! Zmieniam szybko hasło w telefonie. Po chwili słyszę westchnienia po drugiej stronie drzwi. Zaczynam piszczec.

-WIEDZIAŁAM!!!

Podchodzę do drzwi. Przykładam do nich ucho. Słyszę westchnienia. Może by tak otworzyć? Nie. Mam lepszy pomysł.

Do Cwel😘😂❤:

Ruszaj dupe pod mój pokój. Szybko!!! Harry i Niall się pod nim całują!!!

Po chwili słyszę głosy po drugiej stronie.

-TY TEŻ?!!- Harry niestety się chyba wkurzył.

-Awwww, ale wy jesteście słodcy.

-Jak cie dorwę to nie ręcze za siebie.

-Najpierw mnie złap cwelu- po chwili słyszę szybkie kroki.

Pobiegli. Ale oni są słodcy razem. Mam pomysł, ale najpierw muszę iść jeszcze do łazienki się przebrać. Jak pomyślałam tak zrobiłam. Ubrałam się w jeansowe spodenki i biały obcisły top.

Do Cwel😘😂❤:

Szybko leć do mojego pokoju. Wpuszczę cię. Musze ci coś pokazać!!!

Po chwili słyszę jak ktoś biegnie pod pokój. Szybko podbiegam do drzwi i je otwieram. Do pokoju wybiega Louis. Szybko zamykam za nim drzwi na klucz. Przybijamy sobie piątkę. Kładziemy się koło siebie na łóżku, a ja włączam filmik, który przed chwilą nagrałam.

-O MAJ GASZ!!!- zaczyna piszczeć mi nad uchem.

-Pasują do siebie.

-Jak dwie krople wody- zaczynamy się śmiać.

Po chwili słyszymy dobijanie do drzwi. Wybuchamy jeszcze większym śmiechem.

-Trzeba im wymyślić ship- patrze na Louisa ze zdziwieniem- mam coś na twarzy?

-Nie po prostu już wątpiłem, czy twój mózg działa, ale jednak czasami się mu zdarza- zaczynam się śmiać z jego miny.

-Ha. Ha. Nie śmieszne.

-Dobra trzeba pomyśleć.

-Narry?

-Idealnie.

-Awww...pokaż jeszcze raz ten filmik.

Obejrzeliśmy ten filmik z dwadzieścia razy, zanim któreś z nas się odezwało.

-Trzeba z nimi pogadać- mówię z poważną miną.

-Co? Dlaczego?

-Oni muszą się zabezpieczać- wybuchamy śmiechem turlając się po kołdrze.

-Dobra. Nie śmiejemy się z nich.

-ZA 5 MINUT LĄDUJEMY- słyszymy z głośników.

-Musze iść do siebie.

-Oki to do później.

-Papa księżniczko- lekko uśmiecham się na te słowa.

Wychodzi z mojego pokoju, a ja zamykam za nim drzwi. Po wykonanej czynności padam plackiem na łóżko, jednak moja chwila przyjemności nie trwa długo bo po chwili słyszę pukanie.

-Ashly juz jesteśmy- słyszę głos Josh'a.

-Gdzie?

-W Los Angeles.

Tutaj zacznę nowe życie. Tu będę lepszą mną. Pieprzenie sie co noc i wyścigi. Misja za misją.

-Idziesz?

-Tak tak.

Wstaje i podchodzę do drzwi. Przy wyjściu stoją już wszyscy, łącznie z ochroniarzami. Przez okno widzę nasze cacuszka. Ciekawe, które mi przywieźli. Z tą myślą wychodzę z puszki i staję na parkingu Josh podchodzi do mnie i daje mi do rąk kluczyki.

-To prezent ode mnie- mrugnął do mnie i wskazał na nowiusieńkie złote audi a6.

-Dziękuję. Dziękuję. Dziękuję. Kocham cię- skoczyłam mu na szyję i zaczęłam go obcałowywać.

-Wiem że mnie kochasz młoda. Złaź już ze mnie, bo mnie udusisz.

Zeszłam z niego i ruszyłam do auta. Po drodze krzyknęłam proste hasło.

-Wyścigi.

Po chwili Josh wysłał do wszystkich sms z adresem i wszyscy ruszyli z piskiem opon.

Dziewczyna z Gangu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz