Po incydencie, który swoją drogą ślicznie uwieczniłam chłopacy chcieli mnie zabić na szczęście w porę ich przejrzałam i zdążyłam uciec, Aktualnie siedzę w pokoju i się śmieje, a kochankowie dobijają się do drzwi.
-ASHLY WIEMY, ŻE TAM JESTEŚ!!!!
-ODDAJ NAM SWÓJ TELEFON, A PRZEŻYJESZ!!!
Zaczynam się śmiać pod nosem. Chwytam telefon i włączam moje wi-fi. Tak mam w pokoju w samolocie wi-fi. Włączam filmik i oglądam go po raz kolejny.
-ALE TO BYŁO SŁODKIE!!! PASUJECIE DO SIEBIE!!!- krzyczę do nich.
Nagle cisza. Patrzę na drzwi. Po chwili słyszę huk. Czyjeś ciało walnęło o drzwi. Czy oni chcą je wywarzyć?! Zmieniam szybko hasło w telefonie. Po chwili słyszę westchnienia po drugiej stronie drzwi. Zaczynam piszczec.
-WIEDZIAŁAM!!!
Podchodzę do drzwi. Przykładam do nich ucho. Słyszę westchnienia. Może by tak otworzyć? Nie. Mam lepszy pomysł.
Do Cwel😘😂❤:
Ruszaj dupe pod mój pokój. Szybko!!! Harry i Niall się pod nim całują!!!
Po chwili słyszę głosy po drugiej stronie.
-TY TEŻ?!!- Harry niestety się chyba wkurzył.
-Awwww, ale wy jesteście słodcy.
-Jak cie dorwę to nie ręcze za siebie.
-Najpierw mnie złap cwelu- po chwili słyszę szybkie kroki.
Pobiegli. Ale oni są słodcy razem. Mam pomysł, ale najpierw muszę iść jeszcze do łazienki się przebrać. Jak pomyślałam tak zrobiłam. Ubrałam się w jeansowe spodenki i biały obcisły top.
Do Cwel😘😂❤:
Szybko leć do mojego pokoju. Wpuszczę cię. Musze ci coś pokazać!!!
Po chwili słyszę jak ktoś biegnie pod pokój. Szybko podbiegam do drzwi i je otwieram. Do pokoju wybiega Louis. Szybko zamykam za nim drzwi na klucz. Przybijamy sobie piątkę. Kładziemy się koło siebie na łóżku, a ja włączam filmik, który przed chwilą nagrałam.
-O MAJ GASZ!!!- zaczyna piszczeć mi nad uchem.
-Pasują do siebie.
-Jak dwie krople wody- zaczynamy się śmiać.
Po chwili słyszymy dobijanie do drzwi. Wybuchamy jeszcze większym śmiechem.
-Trzeba im wymyślić ship- patrze na Louisa ze zdziwieniem- mam coś na twarzy?
-Nie po prostu już wątpiłem, czy twój mózg działa, ale jednak czasami się mu zdarza- zaczynam się śmiać z jego miny.
-Ha. Ha. Nie śmieszne.
-Dobra trzeba pomyśleć.
-Narry?
-Idealnie.
-Awww...pokaż jeszcze raz ten filmik.
Obejrzeliśmy ten filmik z dwadzieścia razy, zanim któreś z nas się odezwało.
-Trzeba z nimi pogadać- mówię z poważną miną.
-Co? Dlaczego?
-Oni muszą się zabezpieczać- wybuchamy śmiechem turlając się po kołdrze.
-Dobra. Nie śmiejemy się z nich.
-ZA 5 MINUT LĄDUJEMY- słyszymy z głośników.
-Musze iść do siebie.
-Oki to do później.
-Papa księżniczko- lekko uśmiecham się na te słowa.
Wychodzi z mojego pokoju, a ja zamykam za nim drzwi. Po wykonanej czynności padam plackiem na łóżko, jednak moja chwila przyjemności nie trwa długo bo po chwili słyszę pukanie.
-Ashly juz jesteśmy- słyszę głos Josh'a.
-Gdzie?
-W Los Angeles.
Tutaj zacznę nowe życie. Tu będę lepszą mną. Pieprzenie sie co noc i wyścigi. Misja za misją.
-Idziesz?
-Tak tak.
Wstaje i podchodzę do drzwi. Przy wyjściu stoją już wszyscy, łącznie z ochroniarzami. Przez okno widzę nasze cacuszka. Ciekawe, które mi przywieźli. Z tą myślą wychodzę z puszki i staję na parkingu Josh podchodzi do mnie i daje mi do rąk kluczyki.
-To prezent ode mnie- mrugnął do mnie i wskazał na nowiusieńkie złote audi a6.
-Dziękuję. Dziękuję. Dziękuję. Kocham cię- skoczyłam mu na szyję i zaczęłam go obcałowywać.
-Wiem że mnie kochasz młoda. Złaź już ze mnie, bo mnie udusisz.
Zeszłam z niego i ruszyłam do auta. Po drodze krzyknęłam proste hasło.
-Wyścigi.
Po chwili Josh wysłał do wszystkich sms z adresem i wszyscy ruszyli z piskiem opon.
CZYTASZ
Dziewczyna z Gangu
RomanceAshley to szczupła brunetka mieszkająca z przyjaciółmi w Sydney. Ma 17 lat ale należy do najniebezpieczniejszego gangu "Immortals". Jest prawą ręką szefa który wyciągnął ją z jej beznadziejnego życia. Przygarnął ją i jeszcze kilku chłopaków. Zapewni...