Po 8 minutach byłam w domu. Weszłam bez słowa i skierowałam się do swojego pokoju. Już miałam wchodzić po schodach, kiedy usłyszałam rozmowę w salonie.
-Angel w Los Angeles?
-No, z tego co wiem, to tak.
-Ciekawe, czy będzie na dzisiejszym wyścigu...
-I tak to wygram- Luke jak zawsze pan świata wszystko wygra.
-Luke, to mistrzyni toru, nikt z nią jeszcze nie wygrał.
-To będę pierwszy.
-Zobaczymy.
Nagle czuje silne ramiona, które mnie chwytają i ciągną do salonu.
-Jakaś dziunia was podsłuchiwała - patrze na chłopaka.
-Ashley?
-Nie, kurwa, potwór z Loch Ness.
Słyszę, jak chłopak, który nadal mnie trzyma śmieje się.
-Co słyszałaś?
-Jak Luke się puszy i myśli, że jest królem świata.
-Nie pozwalaj sobie.
-Bo co mi zrobisz?
-Mogę ci dużo zrobić- patrzę, jak chłopak sięga do paska po pistolet.
-Luke uspokój się, to moja siostra, debilu- patrze na Asha z nienawiścią.
-Nie jestem twoją siostrą, przestałam nią być po tym, co mi zrobiliście, nigdy wam tego nie wybaczę.
-Co wy jej zrobiliście?- głos zabrał chłopak za mną.
-Jak chcesz, to ci opowiem- mówię z chytrym uśmiechem.
-Ashley, żałuję i to bardzo tak, jak cała reszta, nie wspominaj nam tego, byliśmy szczeniakami i chcieliśmy się popisać.
-Ta, cokolwiek.
-To dowiem się o co chodzi?- patrzę na chłopaka za mną.
-Twoi znajomi chcieli się popisać katując codziennie i mieszając z błotem nastolatkę przez kilka lat. Tą nastolatką byłam ja. Jeszcze ci się tym nie pochwalili?
Facet popatrzył na mojego brata z przerażeniem.
-Jak mogłeś coś takiego robić własnej siostrze?
Ashton na te słowa schował twarz w dłoniach i popatrzył na mnie z troską.
-Przepraszam, za wszystko, naprawdę nie chciałem tak jak reszta.
-Przez was miałam depresję i próbę samobójczą, zwykłe przepraszam nie wystarczy.
Wszyscy w pomieszczeniu popatrzyli na mnie z współczuciem. Nagle poczułam, jak ktoś obejmuje mnie od tyłu. Nie odepchnęłam go, tylko stałam dalej w tym samym miejscu.
-Jestem Eric.
-Ashley.
Nagle usłyszałam trzaśnięcie drzwi. Popatrzyłam na wszystkich. Brakowało Luka.
-NIE WYBACZE WAM NIGDY
Pobiegłam do swojego pokoju, zamykając go na klucz. Walnęłam się na łóżko i próbowałam chociaż na chwilę zasnąć. Słyszałam, jak dobijali się jeszcze do moich drzwi, ale miałam ich w dupie. Zasnęłam. Obudziło mnie ponowne pukanie do drzwi.
-Czego?
-To ja, Michael.
Wstałam i go wpuściłam.
-Co chcesz?
-Bo ten chciałem przeprosić.
-Ta, cokolwiek.
-I chciałem ci jeszcze powiedzieć, że idziemy z chłopakami na imprezę.
-Ta, spoko.
-Naprawdę przepraszam.
-Dobra, nie truj dupy.
-Naprawdę nie chciałem.
-Mam to w dupie, spierdalaj.
-Dobra dobra- usłyszałam, jak drzwi się zamykają.
Pora się zacząć szykować na wyścigi. Zabrałam swoje 4 litery i ruszyłam do garderoby. Wybrałam sobie strój na motor. Czyli czarną skurzaną kurtkę i czarne ocieplane spodnie. Ruszyłam do łazienki. Zrobiłam mocny (czytaj: bardzo mocny) makijaż i postanowiłam napisać do Josha.
Do Niedojebaniec mózgowy:
Chyba zapomniałeś mi powiedzieć gdzie jest mój garażOd Niedojebaniec mózgowy:
Możliwe już wysyłam.Do Niedojebaniec mózgowy:
Dzięki, to do usłyszenia.Od Niedojebaniec mózgowy:
Papa i powodzenia na wyścigach.Do Niedojebaniec mózgowy:
Nie potrzebuje go i tak wygram.Po skończonej rozmowie wrzuciłam telefon do torebki i ruszyłam do drzwi narzucając na siebie skórzaną kurtke.
CZYTASZ
Dziewczyna z Gangu
RomansaAshley to szczupła brunetka mieszkająca z przyjaciółmi w Sydney. Ma 17 lat ale należy do najniebezpieczniejszego gangu "Immortals". Jest prawą ręką szefa który wyciągnął ją z jej beznadziejnego życia. Przygarnął ją i jeszcze kilku chłopaków. Zapewni...