7.Wyścig.

9.2K 304 0
                                    

Zeszłam na dół, gdzie nikogo już nie było. No tak, oni też tam będą. Ruszyłam do auta i odjechałam. Po 5 minutach byłam na miejscu. Przy wjeździe stało 2 ochroniarzy. Wjechałam z kamienną miną. Wyszłam z auta. Podszedł do mnie jeden z ochroniarzy.

-Dzisiaj jest wyścig motocyklowy, więc proszę za mną, zaprowadzę panią do motorów.

-Dobrze.

Weszliśmy w głąb mojego garażu. Przeszliśmy przez ogromne drzwi. W środku były wszystkie moje maleństwa. Popatrzyłam na nie z utęsknieniem. Jak ja dawno nie jeździłam na nich. Podeszłam do mojego ulubionego motoru, czyli Kawasaki h2r.

-Biorę go.

-Dobrze- mówi i podaje kluczyki.

-Wrócę po wyścigu i wymienię go. Nie musicie na mnie czekać.

-Dobrze.

-Ale niech conajmniej czterech zawsze pilnuje w czym kamery, nie chcę, żeby coś zginęło.

-Oczywiście.

Weszłam na motor i odpaliłam. Podjechałam do auta i wyjęłam z niego kask. Kiedy już byłam gotowa, pojechałam do wejścia, gdzie stały już pojazdy, które będą mi pomagały w wejściu. Po krótce wytłumaczyłam im, co mają robić i wyjechaliśmy. Kiedy byliśmy już blisko, 2 motory wyjechały na przód, żeby rzucić bąbami dymnymi. Po nich wjechały 2 kolejne motory, żeby zacząć strzelać w ziemię. Na końcu wjechałam ja oczywiście z
z wielkim rykiem dla popisu. Stanęłam na linii startu i zgasiłam silnik. Popatrzyłam na wszystkich przerażone miny. Zerknęłam na jednego ochroniarza, który od razu ruszył do namiotu, żeby mnie zapisać. Stanęłam obok motoru, opierając się o niego. Nudziło mi się, więc zaczęłam przeglądać swoje paznokcie. Popatrzyłam do góry, widząc mojego "brata" i jego kumpli. Wszyscy się na mnie patrzyli.

-Prosimy wszystkich zawodników o ustawienie się na linii startu, za chwilę start - usłyszałam głos jakiegoś gościa z głośników.

Wsiadłam na motor i zapaliłam go z wielkim rykiem. Wszyscy na mnie popatrzyli.

3...

...

2...

...

1...

-START - wszyscy ruszyli, a ja stałam.

Po 10 sekundach ruszyłam z piskiem opon. Od razu wyprzedziłam trzy pojazdy. Został tylko jeden, w którym siedział Luke. No, to teraz się pobawimy. Jechałam cały czas za nim i kiedy był już ostatni zakręt on zaczął zwalniać, a ja zaczęłam przyspieszać. Wjechałam na zakręt driftem. Na ostatniej prostej pojechałam na jednym kole. W taki oto sposób wygrałam wyścig. Stanęłam z piskiem opon. Wszyscy wiwatowali. Zeszłam z motoru, żeby poczekać na jednego z ochroniarzy, który poszedł po moją nagrodę. Popatrzyłam na tłum. W tej chwili zobaczyłam Luka, który siłował się z moimi ochroniarzami.

-CO TAKA Z CIEBIE MISTRZYNI?! TO POKAŻ SIĘ!! CO SIĘ TAK CHOWASZ?!

Pokazałam ruchem ręki, żeby ochroniarze go puścili. On od razu podszedł do mnie.

-Pokaż swoją buzię, Angel- uśmiechnął się sztucznie w moją stronę.

Podeszłam do niego i stanęłam na palcach, żeby mu coś powiedzieć na ucho.

-Jak ją pokażę, to nie będzie już zabawy, Hemmings- powiedziałam i się odsunęłam.

On popatrzył na mnie przerażony, a jego mina zrzędła.

-Skąd ty...?

-Ja wszystko wiem.

Już chciałam wejść na motor, kiedy zatrzymala mnie jego ręka. Popatrzyłam na niego.

-Nie odwracaj się ode mnie- wysyczał.

-Puszczaj mnie.

-A co jak nie?

-Nie chcesz wiedzieć.

-Może chcę.

W tej oto chwili dostał ode mnie z pięści w mordę. Popatrzyłam na niego z uśmiechem.

-Następnym razem pomyśl, zanim coś zrobisz- i odjechałam z piskiem opon.

Dziewczyna z Gangu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz