10.Impreza.

9.5K 257 16
                                    


Pora się przygotować na imprezę. Ruszam do łazienki zrobić makijaż. Po 30 minutach z gotowym makijażem rozebrałam się i zaczęłam lokować włosy. Po około 40 minutach włosy gotowe. No to została tylko sukienka. Weszłam do garderoby i zaczęłam przeszukiwać wieszaki. W końcu znalazłam coś ładnego, czyli czarną lekko prześwitującą miniówkę. Skierowałam się z sukienką w stronę półek z butami. Po pewnym czasie wybrałam czarne szpilki na platformie.

Wzięłam wszystko i poszłam do łazienki. Po chwili byłam gotowa do wyjścia. Zeszłam na dół do kuchni, żeby się napić. W kuchni znajdowali się wszyscy domownicy i Eric. Wszyscy patrzyli na mnie z szeroko otwartymi buziami. Luke jest wyjątkiem, on się jeszcze ślini, a Ash patrzy na mnie z przerażeniem.

-Gdzie ty się wybierasz?

-Nie musisz wszystkiego wiedzieć, Ash.

-Muszę.

-Jeżeli już chcesz wiedzieć, to idę na imprezę do kolegi.

-Wyglądasz, wyglądasz tak....- zabrakło mu słów.

-Pięknie?

-Nieziemsko?

-Bosko?

-Cudownie?

Wszyscy zaczęli się przekrzykiwać. Luke nie odezwał się ani słowem.

-Jakbyś się puszczała- patrzę na Luka, ale ma kamienną twarz.

-A skąd wiesz, że tego nie robię?

-Bo nie jesteś do tego zdolna.

-Ta, to chyba mnie nie znasz- wyszłam z domu trzaskajac drzwiami.

Oj, jeszcze mnie popamiętasz, Luke. Mam świetny plan, który niedługo wcielę w życie. Staję na chodniku i dzwonię po taksówkę. Po skończonej rozmowie sprawdzam sms-a od chujka. Kiedy podjeżdża taksówka, mówię adres.

Po 10 minutach jestem pod odpowiednim domem. Aż z chodnika słychać muzę. Wchodzę do środka. Od razu uderza mnie smród alkoholu i spoconych ciał. Wchodzę w głąb domu szukając drinków. Wchodzę do kuchni i siadam przy barku. Po wypiciu 10 shotów idę na parkiet. Zaczynam kręcić biodrami. Po chwili czuje czyjeś ręce na swoich biodrach. Odwracam się do tyłu i patrze na chłopaka.

-Jestem Jordan- mówi mi na ucho, próbując przekrzyczec muzykę.

-A ja Ashley.

Zaczynam kręcić biodrami i odwracam się do niego tyłem. Zaczynam się o niego ocierać. Słyszę ciche jęki przy uchu. Po chwili chłopak ciągnie mnie do łazienki, gdzie robimy szybki numerek i wychodzimy.

-Chcesz grać w grę?- podchodzi do mnie niebiesko oka niska długowłosa blondyna.

-Chętnie- mówię i idę za nią.

Po drodze zabieram jeszcze jednego drinka i wypijam go duszkiem. Po chwili wchodzimy do dość sporego pomieszczenia. Na środku siedzą 4 osoby w kółku.

-Jestem Jennifer, a to Jordan, Mickey, Selena i Justin- pokazuje na wszystkich po kolei.

-Ja jestem Ashley.

-Dobra, zaczynamy.

Wszyscy biorą po kubku i nalewają wódki. Siadam w kółku i robie to samo. Po 10 minutach gra mi się znudziła, więc wstałam i ruszyłam po drinka. Wypiłam trochę alkoholu. Byłam już nieźle wstawiona, kiedy ruszyłam na parkiet. Zaczęłam zmysłowo ruszać dupą. Po chwili całowałam się z Jordan'em. Wyszliśmy z imprezy i zadzwoniliśmy po taksówkę, która przyjechała po 15 minutach. Wsiedliśmy, a ja podałam adres. Jechaliśmy przez 10 minut. Przez cały czas całowałam sie z chłopakiem. Wyszliśmy z taksówki i ruszyliśmy do domu. Wchodząc cały czas się całowaliśmy kierując się w stronę mojego pokoju. W środku zaczęliśmy z siebie nawzajem zrzucać ubrania. W taki sposób, kiedy weszliśmy do łóżka, nic już nie mieliśmy na sobie. Czeka mnie długa noc.

Dziewczyna z Gangu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz